Spis treści
Dzień dobry,
Pamiętacie kiedy rozmawialiśmy sobie o rzucaniu palenia?
Wtedy też przygotowałam dla Was również zestawienie ziół, które mogą pomagać podczas tego bolesnego procesu. Zioła dopieszczające płuca za Was palenia nie rzucą, ale mogą zrobić kilka innych rzeczy:
- pomóc łagodzić suchość w gardle,
- osłaniać śluzówkę i przełyk,
- wzmacniać płuca oraz ich oczyszczanie (na przykład z flegmy)
- delikatnie łagodzić stany zapalne.
Potem jednak puknęłam się w czoło i pomyślałam: o rany! Przecież to nie tylko problemy palaczy! Mnie zdarzają się problemy z oskrzelami (przepraszam, że przynudzam, ale to na pewno wiecie), moim znajomym często wysiada gardło.
Stąd też postanowiłam zmienić tytuł z „Zioła dla eks palaczy” na „Zioła na dopieszczenie płuc”.
Wszystko, co Wam podam jest stosunkowo łagodne i są to rośliny wspomagające, co oznacza, że sprawdzą się w prewencji i profilaktyce. Jeśli akurat jesteście na placu boju walki z infekcją i zapaleniem, to polecam Wam dwa wpisy „na już”: napar z imbiru (ochrzczony już na Facebooku „Imbirową bombą Klaudyny” albo „Imbirówką”:)) oraz olejek tymiankowy z wpisu o naturalnych sposobach na przeziębienie https://klaudynahebda.pl/sprawdzone-przepisy-na-przeziebienie/ . Do tej pory dostaję maile w których mi piszecie, że to działa i że to oręże jest pomocne. Bardzo sobie takie maile cenię, bo wtedy wiem, że coś jest skuteczne nie tylko dla mnie!
Zapraszam Was w takim razie do wpisu! Będzie to wpis przeglądowy – możecie dodawać swoje własne pomysły. Kilka rad może być stricte dla osób będącym na efekcie „odstawienia” po rzuceniu palenia, ale wiele z nich jest uniwersalnych.
Dlatego też ten wpis ma dwie części:
- mieszanki wspomagające rzucanie palenia (jeśli sami nie palicie, to można komuś podrzucić!)
- zioła dopieszczające układ oddechowy
Gotowi?
Sprawy techniczne
Napisałam w skrócie jak konkretna roślina działa i dlaczego tak, ale ustalmy sobie kilka spraw technicznych. Przede wszystkim sprawdźcie na własną rękę interakcje i przeciwskazania. Zwłaszcza jeśli bierzecie jakieś inne lekarstwa (tam, gdzie to możliwe, linkuję do moich bardziej rozbudowanych postów) i zwłaszcza jeśli jesteście mamami w ciąży i karmiącymi, co jest dość oczywiste (np. hyzopu się w ciąży nie używa). Wybrałam same łagodne i cenione rośliny, muchomorów czerwonych tu nie ma, ale wiecie, jak to jest: przezorny zawsze ubezpieczony :)
I. Zioła dopieszczające płuca, po które warto sięgnąć na detoksie papierosowym.
Jest szereg ogólnodostępnych ziół, które można sobie włączyć do diety równolegle z rzucaniem palenia, w trakcie lub nawet jeszcze potem. Piszę Wam o takich uznanych i teoretycznie bezpiecznych, natomiast wiecie. Jest Ziołowe BHP i jest to informacyjnie, dopytajcie lekarza w razie wątpliwości, zwłaszcza jeśli bierzecie dodatkowo jakieś leki. Nie podejrzewam Mam w ciąży i karmiących o palenie, ale chyba nie muszę mówić, że w tym przypadku też się trzeba skonsultować.
Jeśli palicie, pamiętajcie, że możecie skorzystać też ze środków farmakologicznych – więcej na ten temat w poście o rzucaniu palenia.
rumianek + melisa lub rumianek + werbena (opcjonalnie)
Zanim mi uciekniecie i powiecie, że to dla dzieci, wstrzymajcie się na chwilę. Chodzi o prawdziwy rumianek (tak zwany koszyczek rumianku) i porządny napar, nie jakąś sieczkę z marketu. Zaufajcie mi, to nie jest takie jak dla dzieci. Jest mocne i gorzkawe, mimo słodkawej melisy. Najlepiej iść do sklepu zielarskiego i tam poprosić o „koszyczek rumianku”, który wygląda jak na zdjęciu poniżej. Tutaj dowiecie się jak prawidłowo przygotować herbatkę ziołową. Kiedy bierze Was ochota na papierosa, trzeba przetrzymać i zaparzyć sobie herbatę, wielu zielarzy stosuje taki zestaw właśnie w przypadku głodu nikotynowego.
Ładny koszyczek rumianku wygląda tak oto:
waleriana (kozłek lekarski)
Również rzecz uspokajająca, jednak warto skonsultować tutaj z lekarzem. Dodatkowo niewielki procent populacji może uzależnić się od kozłka w formie wyciągu, ale można próbować z suplementami. Zamienił stryjek siekierkę na kijek w takim wypadku, jednak mówię Wam, że jest taka opcja.
mieszanka wieloskładnikowa
Występuje pod nazwą „Quit tea” i zbiera świetne recenzje na Amazonie. Nie jestem w stanie w pełni jej odtworzyć (musiałabym zamówić, żeby zobaczyć, jakie są mniej więcej proporcje), natomiast podaję Wam skład:
korzeń waleriany, sarsparilla (u nas raczej niedostępna, można dać jakiś inny adaptogen, na przykład żeń szeń syberyjski), kora cynamonu, korzeń łopianu, dziurawiec, korzeń imbiru, kwiat czerwonej koniczyny, korzeń lukrecji (tutaj w małych ilościach pewnie, w dużych muszą uważać osoby mające problemy z niskim ciśnieniem), nasiona kopru włoskiego, liść oregano, pieprz czarny, chilli.
Skład jest dość długi, ale wcale nie zawiera jakichś strasznie trudnych do dostania roślin i mieszanka jest wieloskładnikowa (więc raczej nie przedawkujemy jednego składnika, uważałabym zwłaszcza z dziurawcem i lukrecją, jeśli macie przeciwwskazania). Zaleca się parzenie tej herbaty za każdym razem kiedy ma się ochotę na papierosa, przez około 12 tygodni. Trzy miesiące, nie tak źle.
Jeśli będziecie chcieli (dajcie znać w komentarzach!) to postaram się Wam tę mieszankę jakoś samodzielnie odtworzyć.
surowe ziarna kakaowca
jeśli bierze ochota, można rozgryzać, najlepiej kupić sobie takie w całości (najdłużej się trzymają). Bardzo gorzkie, podnoszą energię, dają zajęcie i co najlepsze mają świetny, łatwo przyswajalny magnez. Przed zaśnięciem nie polecam, bo wiecie, może być trudno. Nie próbujcie, jeśli jesteście poirytowani.
inne ziarenka
przed rzucaniem palenia i w trakcie można sobie wyrobić nawyk „dziubania” pestek słonecznika, dyni (bogate w cynk) i przeróżnych orzeszków.
ziele owsa
najlepiej zielonego, jeszcze lepiej w formie tak zwanej „mlecznej”, więcej w linku dalej. Niestety owies w tej fazie jest obecnie prawie nie do dostania w Polsce, ja zbierałam owies sama. Bardzo bezpieczny i skuteczny tonik nerwowy (czyli w dużym skrócie pomaga Wam przetrwać trudny czas).
olejki eteryczne
w tym przypadku poleca się głównie dwa. Miętowy (z mięty zielonej najlepiej) i eukaliptusowy. Niektórzy robią tak, że moczą w tych olejkach wykałaczkę z miękkiego drewna, potem wkładają ją do ust i żują końcówkę tak jak papieros. Trzeba pokombinować. Te olejki stosuje się na skórę zazwyczaj w rozcieńczeniu (1-5 % w oleju bazowym, np. słonecznikowym) i wtarte np. w klatkę piersiową (wiem, to między ludźmi nie bardzo ujdzie) pomagają udrożnić drogi oddechowe oraz zatoki. Są to równocześnie olejki pobudzające i oczyszczające.
Jeśli chodzicie rozdrażnieni, wtedy przydaje się olejek rumiankowy (najlepiej z rumianku rzymskiego) i lawendowy.
Dodam jeszcze, że czasami są mieszanki ziołowe, które można palić zamiast tytoniu, ale ja nie jestem do nich przekonana do końca, bo to jednak dalej substancje smoliste, prawda?
II. Naturalne sposoby na dopieszczenie dróg oddechowych
Bez względu na to, czy Wasze drogi oddechowe są biedne, zatrute i zmęczone dymem tytoniowym, czy osłabione z innego powodu, warto się zapoznać z różnymi ziołami, które są pomocne w tej materii. Bardzo często są to rośliny zawierające śluzy, lekko przeciwzapalne, wykrztuśne, ale też takie, które wspomagają działanie układu odpornościowego. Oto moje subiektywne zestawienie – zioła dopieszczające płuca oraz inne pomocne suplementy:
Czystek
Dlaczego nie, skoro jest tak popularny, że kupić go można nawet w sklepie we wsi obok. Ustaliliśmy sobie, że jest mocno przeciwzapalny i ma działanie antyoksydacyjne. Będzie w porządku. Tutaj znajdziecie więcej na temat czystka.
Zielona herbata
Polifenole, antyoksydanty, dobra zielona herbata nie jest zła. Polifenole są bardzo dobre dla układu oddechowego, jeśli widzicie, że jest ciężko, można rozważyć suplementację (200 mg w górę, niektórzy naturopaci polecają 500 mg). Suplement ma tę przewagę, że nie będziecie cały czas mocno pobudzeni, jak po częstym piciu zielonej herbaty. Przynajmniej ja jestem pobudzona.
Witamina C
Dobra witamina C (możliwie dobrze przyswajalna, niepodrażniająca żołądka) świetnie wspomaga górne drogi oddechowe. Zapytajcie lekarza o wyższą dawkę (tak z 1000 mg). Osoby z kamieniami nerkowymi powinny uważać, dlatego właśnie radzę zapytać lekarza :). Jeśli preferujecie suplementy naturalne, może Was zaciekawić sok z rokitnika. Dla dzieci dawka z tego, co wiem, to około 250 – 500 mg w zależności od wieku, podpytajcie pediatrę.
Witamina C działa synergistycznie z polifenolami z zielonej herbaty, to znaczy, że łatwiej się przyswajają i wzmacniają swoje działanie w towarzystwie.
Korzeń łopianu
Bardzo łagodne zioło oczyszczające (pisałam o nim przy okazji ziół oczyszczających), wspomaga układ odpornościowy i przepływ limfy.
Dziewanna
Herbatka z suszonych liści i kwiatów dziewanny (można dostać w sklepie zielarskim) jest od dawna znana jako środek wzmacniający układ oddechowy. Używa się jej przy problemach z płucami, oskrzelami, zastaną flegmą itp. Pomaga ukoić zaognione stany zapalne, wspomaga odbudowę tkanek i ogólnie bardzo się przydaje.
Działa też lekko uspokajająco, co pomaga pokonać stres związany z odrzuceniem palenia.
Co ciekawe, to jedna z roślin, którą podawało się w formie suszu do palenia (czasem robi się z różnych ziół takie „ziołowe papierosy”), ale osobiście nie jestem w pełni przekonana do tej formy preparacji.
Ostatnio rozmawiałam z koleżanką i przez przypadek padł temat dziewanny: używa herbaty z kwiatów dziewanny pitej kilka razy dziennie, kiedy zaczyna się jej coś dziać złego z oskrzelami i bardzo dobrze na nią działa.
Tę roślinę trzeba znać.
Tutaj przeczytacie więcej na temat dziewanny https://klaudynahebda.pl/dziewanna-piekna-panna-laki/ i gorąco Was zachęcam do zerknięcia.
Hyzop lekarski
Kolejne zioło – kanon.
Bardzo, bardzo dobre zioło na problemy z układem oddechowym. Zioło dopieszczające płuca, mocno przeciwzapalny, ułatwiający odkrztuszanie, używany pomocniczo przy przewlekłych problemach. Można go pić jak herbatkę albo zrobić sobie z niego syrop na kaszel. Najlepszy jest świeży, ale dobrze suszony też może być. Zresztą, będziecie wiedzieć, czego sobie nasadzić na przyszłość :)
Tutaj przeczytacie więcej o hyzopie https://klaudynahebda.pl/hyzop-lekarski/
Zerknijcie też na naturalny napar z hyzopu , dla mnie bardzo dobry.
Nie dla mam w ciąży i osób mających napady epilepsji.
Korzeń różeńca (Rhodiola rosea)
Bardzo znany adaptogen (czyli zioło wspomagające odporność). Podnosi odporność na stres, działa antydepresyjnie, ale znalazłam także jedno badanie (jedno, malutkie, ale zawsze jest nadzieja!), że u myszy pomagał radzić sobie z syndromem odstawienia. Jeśli nie palicie to dobrym pomysłem jest wzmacnianie odporności, ale o tym będziemy mówić w cyklu o adaptogenach :).
Dziurawiec
Dziurawiec zaczyna działać po 3-4 tygodniach. Działa antydepresyjnie, poprawia nastrój, ale jest również stosowany przy nadmiarze flegmy.
Tutaj, jeśli bierzecie jakieś leki, to ma milion pięćset interakcji (to jest łagodne, ale potężne równocześnie ziele), więc koniecznie skonsultujcie się z lekarzem czy farmaceutą. Może też wpływać na środki antykoncepcyjne.
W teorii dziurawiec może powodować alergię na słońce, ale w praktyce 2-3 szklanki dziennie naparu wodnego (czyli herbatki) czegoś takiego nie wywołają (co innego, gdybyście pili mocną nalewkę, ale o tym innym razem). Niemniej, też powinniście to wiedzieć.
Miodunka (zwana też płucnikiem)
Pulmonaria officinalis – co może być lepszego na płuca jeśli nie płucnik?
Miodunkę wiele osób ma w ogródkach i nawet nie wie o tym, że to nie tylko roślina ozdobna. Zakwita wczesną wiosną i wygląda tak:
Fot. J. Grzędowicz, Creative Commons, tutaj jest bodajże miodunka plamista.
Długo gotowane wywary miodunkowe (doktor Różański zaleca gotować 2 łyżki w 400 ml wody przez 10 minut, zostawić do naciągnięcia na pół godziny i popijać sobie potem w ciągu dnia tak po 1.4 kubeczka).
To bardzo ciekawa roślina wśród ziół dopieszczających płuca. Nie wiem, czy do dostania w zielarskich sklepach, ale warto wiedzieć, że jest, bo a nuż macie w ogródku!
Jak widzicie, to nie jest tak, że zostajecie całkiem sami z tą sprawą: co prawda wiele ziół działa wspomagająco, ale są i działają.
Olejki eteryczne
Moim ulubionym i sprawdzonym jest olejek tymiankowy, który stosuję zewnętrznie (do inhalacji, na klatkę piersiową).
Bardzo dobry jest olejek eukaliptusowy (do inhalacji), lawenda jest też lekko przeciwzapalna.
Uff, to tyle!
Mam nadzieję, że zestawienie ziół dopieszczających płuca Was do czegoś zainspirowało!
Pamiętajcie podstawową zasadę działania ziół: zioła nie działają, kiedy się ich nawet nie spróbuje brać!
A jeśli chcecie bardziej zgłębić temat ziół, zerknijcie na artykuł: Zioła lecznicze – czyli wszystko, co musisz wiedzieć o ziołowych herbatkach. To prawdziwe ziołowe kompendium!