Olejek z oregano: robisz to źle.

Oceń ten post
Kategorie:
Podziel się z innymi:

Dzisiaj przygotowałam dla Ciebie obszerne zestawienie dotyczące najczęstszych błędów w użyciu olejku z oregano. Mogę śmiało powiedzieć, że w kwestii używania tego olejku mam dość duże doświadczenie. Wynika ono nie tylko z książek, ale po prostu z praktyki. Na co dzień kontaktuję się z klientami, wiem, jakie mają pytania, problemy i jakie pomysły, jeśli chodzi o jego użycie. :-) 

Wiele sposobów użycia olejku z oregano, swoją drogą naprawdę niesamowitego, jest nie tyle błędnych, co po prostu niebezpiecznych. Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego postu będziesz wiedzieć, w jaki sposób bezpiecznie i efektywnie go używać. 

Na co stosować olejek z oregano? 

Olejek z oregano to olejek eteryczny destylowany parą wodną z różnych gatunków oregano. Jeśli interesuje Cię dokładnie ten temat, zapraszam do postu “Olejek z oregano, wszystko co musisz wiedzieć”. Jest to jeden z najbardziej znanych olejków eterycznych. Nawet jeśli nie wiesz nic o aromaterapii, bardzo możliwe, że natkniesz się właśnie na olejek z oregano. 

Jak stosować ten olejek? Lista zastosowań jest bardzo długa, ale w dużym skrócie: tam, gdzie potrzeba mocnych właściwości przeciwzapalnych i przeciwbakteryjnych, zazwyczaj wyborem jest olejek z oregano. Forum internetowe często nie jest dobrym źródłem informacji w tym temacie, dlatego przeczytaj proszę do końca ten wpis. 

Olejku z oregano zazwyczaj używa się:  

  • dla wsparcia odporności, 
  • antybiotycznie, 
  • podczas przeziębień, 
  • do walki z pasożytami, 
  • do walki z przewlekłymi stanami zapalnymi, 
  • czy po prostu kulinarnie. 

Głównym składnikiem olejku z oregano jest karwakrol, bardzo skuteczny związek z grupy fenoli, który jednocześnie jest mocny i drażniący, a więc ważne jest bezpieczeństwo w jego użyciu.  Olejek z oregano należy do tzw. grupy olejków parzących, dlatego trzeba go używać ostrożnie. 

Wiem, że i tak jest duża szansa, że mnie nie posłuchasz (z nieznanego mi powodu wszyscy chcą pić olejek z oregano, nawet bez rozcieńczenia :D), ale pozwól, że wypunktuję podstawowe grzechy w przyjmowaniu tego olejku. 

Żeby było jasne: sprzedaję olejek z oregano i powinno mi teoretycznie zależeć, żeby ludzie pili go na śniadanie, obiad, podwieczorek i kolację, najlepiej całymi butelkami ;). Tak naprawdę jednak, to wcale nie jest zabawne, co ludzie czasem robią z olejkiem z oregano. Wolę mieć mniej klientów, ale takich, którzy będą wiedzieć, jak bezpiecznie tego olejku używać. Zresztą, nawet jeśli nie zamierzasz wcale tego olejku kupować (gdziekolwiek, u mnie czy nie), to a nuż powstrzymasz kogoś przed pochopną i potencjalnie niebezpieczną dla zdrowia decyzją. 

 

Olejek z oregano, najczęstsze błędy

 

1. Mylenie olejku nierozcieńczonego z suplementem diety

Klasyk. Gdybym dostawała złotówkę za każdą osobę, której tłumaczę, jaka jest różnica między stężonym olejkiem, a suplementem diety, nie musiałabym pracować. 

Zazwyczaj idzie to tak: Koleżanka w pracy powiedziała koleżance w pracy, że inna koleżanka/naturopata/mistrz reiki polecił jej olejek oregano na wzmocnienie odporności/detoks i jest super. Trzy razy dziennie, więc bierze po 5 kropli. Koleżanka numer 2, zachęcona, kupuje radośnie najmocniejszy olejek z oregano, jaki jest możliwy – i zaczyna pić. Po paru dniach nie czuje się lepiej, lecz wręcz gorzej: zamiast witalności zaczyna się buntować żołądek, gardło robi się opuchnięte, zaczyna się refluks. Jak to możliwe? Przecież olejek z oregano jest naturalny! Naturalne nie może szkodzić, prawda? 

Rozwiązanie zagadki jest banalnie proste: jedna osoba brała suplement diety (czyli olejek z oregano rozcieńczony w oliwie w stężeniu 5 – 20%), a druga kupiła olejek nierozcieńczony/stężony. Moc jest nieporównywalna. Na jeden i drugi mówimy olejek z oregano. Który wybrać dla siebie? To zależy od Twoich potrzeb, najważniejsze jest jednak to, żeby wiedzieć, jaka jest między nimi różnica. Od tego w końcu zależy stosowanie. 

Chcesz mieć ściągawkę o olejku z oregano pod ręką? Zapisz się do naszego newslettera, a prześlemy Ci link do WSZYSTKICH NASZYCH ŚCIĄGAWEK. To wygodne rozwiązanie, bo masz wszystkie ściągawki pod jednym linkiem. Możesz przeglądać i pobrać tą, która będzie Ci najbardziej potrzebna! Same praktyczne sposoby na używanie olejków eterycznych – naprawdę WARTO! :-)

O ile jestem w stanie zrozumieć osoby, które nie mają wiedzy aromaterapeutycznej, o tyle nie mam wyjaśnienia dla naturopatów czy zielarzy, którzy nawet nie wiedzą, że są różne stężenia oregano. Jest to oburzające, zwłaszcza, jeśli ktoś przychodzi na płatną konsultację, a naturopata zapisuje mu po prostu „olejek z oregano” i tyle. Regularnie odbieram telefony od osób, którym zapisano olejek z oregano i nikt ich nie uczulił, że są różne stężenia.  Uwierz mi, nie są to miłe historie.  

Zapamiętaj proszę jedną rzecz. Są dwie formy olejku z oregano: 

  • nierozcieńczony (właśnie taki mam w sklepie i taki musisz sobie rozcieńczyć w oliwie/oleju), 
  • rozcieńczony (5-20%). 

2. Mit „oczyszczania organizmu”

Bezpośrednio wiąże się z numerem 1. Łzawią Ci oczy? Masz opuchnięte gardło, bo wcinałaś/eś nierozcieńczony olejek z oregano? A może nałożyłaś/eś na skórę bez rozcieńczenia i stała się czerwona? Zawsze znajdzie się ktoś pomocny, kto powie: „Nie przejmuj się, to organizm się oczyszcza, bierz dalej!” albo „To detoks!”. 

Nie chcę burzyć niczyjego świata, ale prawda jest dość prozaiczna. Jeśli używasz olejku z oregano nieostrożnie, to jest duża szansa, że po prostu poparzyłaś/eś sobie śluzówkę/przełyk/skórę karwakrolem. W takim wypadku odstaw olejek, zacznij nawilżać gardło (np. lipą, lnem, ślazem, śluzami), czy gdzie tam ten olejek nakładasz. Kiedy już się zregenerujesz, następnym razem rozcieńcz mocniej.  

Naprawdę, nie ma niczego rozsądnego ani chwalebnego w robieniu sobie krzywdy i doszukiwaniu się detoksu tam, gdzie go nie ma. Jeśli coś Ci szkodzi, to nie bierz na ślepo jeszcze więcej. 

3. Stosowanie zbyt dużej dawki

Rozcieńczony olejek z oregano bywa stosowany wewnętrznie w dawce profilaktycznej jako antyoksydant, dla wzmocnienia odporności itp. Wtedy bierze się dosłownie kropelkę co dwa dni albo kilka kropli rozcieńczonego w oliwie olejku (moim zdaniem optymalne jest rozcieńczenie 5%). 

Napisał do mnie kiedyś chłopak z pytaniem czy jest możliwe po piciu olejku z oregano mieć biegunkę, czuć się źle i ogólnie być mocno osłabionym. Wiedziona intuicją pytam: „Powiedz mi proszę o jakim olejku mówimy, czy jest rozcieńczony i jak długo brałeś”. Okazało się, że „dla zdrowotności” pił przez ponad miesiąc nierozcieńczony olejek z oregano, kilka kropli, kilka razy dziennie. Gdyby było to oregano rozcieńczone do 5%, prawdopodobnie obyłoby się bez problemów. 

Kochani moi, sprawa jest prosta jak budowa cepa (chociaż okey, nie znam budowy cepa: jak to szło? rzemień, ósemka, dzierżak, bijak… musiałam wyguglować) 😊 Jeśli mamy olejek z oregano, który działa antybakteryjnie, to jeśli go używamy dużo, nie możemy się dziwić potem, że działa… tak jak powinien, czyli antybakteryjnie! Tak, jest to jak najbardziej możliwe, żeby wybić sobie florę jelitową, bo dlaczego nie? Duże i częste dawki olejku z oregano mogą wybić florę bakteryjną. 

Praw biologii nie przeskoczysz i jak coś jest antybakteryjne i działa (a zaświadczam, że olejek z oregano działa!), to nie ma dużego znaczenia czy jest pochodzenia laboratoryjnego, czy naturalnego. Po prostu wybija bakterie. Dlatego proszę, używaj odpowiedniej dawki olejku. 

4. „Olejek jest czysty i naturalny, więc nałożę go sobie na skórę bez rozcieńczenia…” 

Błędna opinia o olejku z oregano, popularyzowana przez niektórych producentów olejków: „naturalny i czysty olejek nigdy Cię nie podrażni, jeśli podrażnił to nie był naturalny”. Powiem tak: powodzenia z olejkiem z oregano. To bardzo mocny olejek i jeśli ma, tak, jak mój, dużą ilość karwakrolu, to czystość nie ma znaczenia. Jest po prostu parzący i tyle. 

Pamiętam jak byłam na studiach zielarskich i badałam różne próbki olejku z oregano u dr Różańskiego. Miałam ze sobą oregano o zawartości karwakrolu 67% (dla porównania, ten który mam w sklepie ma powyżej 80%) z Mołdawii. Otwierałam buteleczkę z próbką wieczorem i zatarłam sobie oko. Ponieważ wiem, co się robi w takich przypadkach (najlepiej przemyć jakąś emulsją), przetarłam powiekę jogurtem i przepłukałam wodą. Radośnie poszłam spać. Rano wstaję, całe okolice oka czerwone, ludzie mnie pytają, co się stało: czy mi chlapnął rozgrzany tłuszcz, czy się poparzyłam? To był „tylko” olejek z oregano. 

Chcesz używać olejku z oregano na skórę, rób to ostrożnie. Maksymalne zalecane stężenie dermalne (czyli na skórę) to 1,1%. W balsamach przeznaczonych dla młodszych dzieci, takich jak Balsam Lekki Oddech, trzymam oregano w stężeniu poniżej 0,2%. 

5. Picie olejku z oregano na wodzie

To jest bardzo zły pomysł! Nie dziwi mnie, że istnieje w świadomości. Dzieje się tak, ponieważ nawet producenci suplementów diety (czyli tego rozcieńczonego w oliwie oregano) piszą na etykietce „wlej 5 kropli na pół szklanki wody i wypij”. Pomysł jest zły z teoretycznego i praktycznego punktu widzenia.  

Zły z teoretycznego punktu widzenia: olejek eteryczny ma właściwości hydrofobowe i lipofilne. Oznacza to, że nie lubi wody, a lubi tłuszcz. Nie połączy się z wodą, więc wlanie olejku na wodę i wypicie nie jest żadną formą rozcieńczenia. Jest jedynie… wypiciem olejku unoszącego się na wodzie. 

Olejki eteryczne dobrze rozpuszczają się w:

  • tłuszczach,
  • alkoholu,
  • płynach do kąpieli, kremowych emulsjach (czyli w kosmetykach takich jak balsam czy masło do ciała – najlepiej bezzapachowych). 

Pomysłów jest bardzo dużo, ale ten z piciem na wodzie jest naprawdę najsłabszy. Polecam zawsze picie tego olejku z sokiem pomidorowym i odrobiną oliwy (nawet łyżką soku). Należy zawsze rozcieńczyć ten olejek w oliwie z oliwek do pożądanego stężenia i dopiero do takiej mieszanki możemy dodać sok pomidorowy.  

Poza tym, rozcieńczamy po to, żeby olejek był mniej parzący i potencjalnie mniej toksyczny dla organizmu. Jeśli damy go po prostu na wodę, to tylko lepiej rozprowadzimy ten parzący olejek po buzi, języku, śluzówce… Nadal będzie nas piekło. 

6. Kąpanie się w nierozcieńczonym olejku z oregano

Ta sama historia. Bierzesz olejek, wkraplasz sobie kropelkę albo i pięć do wanny, bo wanna duża, wchodzisz i po kilku minutach wyskakujesz, bo skóra parzy. Olejek tylko się unosi na wierzchu, pływa sobie i jeśli może, zostaje na Twojej skórze robiąc to, co robi naturalnie (czyli podrażnia). Nie jest to nic przyjemnego. 

Zerknij na moje sole do kąpieli, które są gotowymi do użycia kosmetykami (np. sól ziołową Lekki Oddech).  Masz tam olejki, sól oraz oleje bazowe. I wystarczy, że dodasz do kąpieli 1 – 3 łyżki. 

 

Nigdy nie wlewaj nierozcieńczonego olejku z oregano bezpośrednio do wanny!

Na zdjęciu mój „oficjalny” kosmetyk, który znajdziesz w sklepie.  Olejki eteryczne w nim zawarte są z dodatkiem soli i olejów bazowych (macadamia/jojoba, etc).

Sól Lekki Oddech do kąpieli

Nie musisz zresztą używać soli, możesz rozcieńczyć go w oleju bazowym. 

Natomiast proszę, proszę, nie wlewaj bezpośrednio do wody! Nie muszę też dodawać, żeby nie robić tego własnym dzieciom. 

7. Wlewanie olejku bezpośrednio do zatok

Przyznam szczerze, że kiedy pierwszy raz usłyszałam o tym pomyśle od koleżanki, myślałam, że jest to odosobniony przypadek jednej, niezwykle odważnej osoby. Byłam w błędzie. Z nieznanego mi powodu, to dość popularny zapęd. 

Logika wygląda następująco: olejek z oregano jest przeciwbakteryjny -> w zatokach są bakterie -> wleję olejek z oregano do zatok -> pozbędę się bakterii -> (punkt opcjonalny)  w naturalny sposób! :D -> victoria! 

Ja nawet tę logikę w jakiś tam sposób rozumiem, ale musisz uwierzyć mi na słowo: 

To jest bardzo zły pomysł, nie wlewaj sobie proszę olejku z oregano do zatok!

  1. Będziesz cierpieć (Ty, albo co gorsza, Twoje dziecko), bo zjedziesz sobie błonę śluzową. 
  2. To naprawdę nie działa tak, że raz wlejesz i pozbędziesz się bakterii. 
  3. Poparzona błona śluzowa, zwłaszcza w przypadku przewlekłego zapalenia oskrzeli, naprawdę trudno się potem odbudowuje. 

Ja rozumiem, że zatoki to jest straszna i bolesna sprawa. Jeśli chcesz wspomagać się aromaterapią i naturalnymi metodami, to zainteresuj się płukaniem zatok. Albo postaw na bezpieczniejsze metody, takie jak parówki czy inhalacje. 

8. Lewatywa z olejkiem z oregano

Pozwolę sobie tego nie komentować zbyt obszernie. Samodzielne używanie olejków eterycznych doodbytniczo to bardzo zły pomysł. ABSOLUTNIE nie używaj w ten sposób żadnego olejku. Osobiście nie znam takiego przypadku, ale dla porządku napiszę, żeby nie używać olejku z oregano dopochwowo (ta sama historia). 

9. Używanie olejku z oregano jako zastępnika leków konwencjonalnych, bez dokładnego zrozumienia jego działania/funkcji i właściwości

Podam Ci przykład z mojego życia. Ostatnio miałam nieprzyjemność wyrywania wszystkich popłuczyn ewolucji zwanych zębami mądrości. Nie użalając się specjalnie nad sobą powiem, że przyjęłam furę leków przeciwbólowych i antybiotyków. Zabiegi były w krótkich odstępach między sobą (około 2 tygodnie). Przy skomplikowanych ekstrakcjach chirurgicznych może dojść do zapalenia okostnej. A musisz wiedzieć, że zapalenie okostnej to jest poważna sprawa i nie ma żartów. Proste pytanie: dlaczego nie użyłam olejku z oregano w dużej dawce? Ponieważ wiem, że olejek z oregano rozrzedza krew i nie bierze się substancji rozrzedzających krew przed zabiegiem chirurgicznym, czy między zabiegami chirurgicznymi (to samo dotyczy też np. olejku goździkowego). Można po prostu dostać krwotoku. To, co jest napisane na forach internetowych, nie zawsze jest prawdą.  

Innym przykładem jest „własnoręczne” leczenie candidy albo pasożytów, często nawet nie wiadomo dokładnie jakich. Niektórzy profilaktycznie się odrobaczają, nawet bez badań, olejkiem z oregano. Tutaj już się dzieją cuda! Zwłaszcza, jeśli robi się to za pomocą wiedzy z różnych grup czy forów internetowych. Ludzie biorą zbyt duże dawki,, nie zwracają żadnej uwagi na rozcieńczenia czy na zawartość karwakrolu (bo jest znacząca różnica między 50% a 80%). Nie zwracają uwagi na dawki osobne dla dzieci i dorosłych (czasem dają olejki doustnie nawet dzieciom około 1 roku życia). Biorą olejki do oporu, nabawiają się refluksu, zgagi, parzą sobie przełyki, łączą oregano z innymi cudami… Żołądek też ma swoją wyściółkę, raz zniszczona bardzo powoli się regeneruje. To nie jest takie łatwe. 

W temacie kandydozy powiem jasno: nie ma określonej dokładnej dawki olejku z oregano, który „zabije kandydozę” z prostej przyczyny. Organizmy są różne i naturalny olejek nie jest standaryzowany, ma różne ilości karwakrolu i innych składników. Poza tym to, co wychodzi w badaniach laboratoryjnych na szalkach Petriego to jedno, a to, co się dzieje w żywym ciele, to drugie. 

Balsam z wykorzystaniem olejku z oregano dla młodszych dzieci: w kosmetykach bardzo pilnuję stężenia oregano.

Zestaw na przeziębienie dla dzieci

10. Naturalne = bezpieczne. Wcale nie!

Chyba będę z tym przekonaniem walczyć do końca życia. 😊 To, że coś jest naturalne, nie oznacza automatycznie, że jest bezpieczne. Nie oznacza też, że jest domyślnie bezpieczniejsze od wersji syntetycznej. 

Pierwszy z rzędu przykład: aspiryna. Obecnie unika się podawania jej małym dzieciom ze względu na możliwość wystąpienia bardzo rzadkiego, ale śmiertelnego zespołu Reya. OK, ja jako dziecko brałam aspirynę i żyję, natomiast są osoby bardzo wrażliwe. Gdyby takie dziecko zamiast aspiryny dostało „naturalną aspirynę” w formie wywaru z kory wierzby, czy jakiegoś innego, to również taki zespół mógłby wystąpić. Co gorsza, nikt nie będzie w stanie określić, jaką dawkę tak naprawę dziecko przyjęło. 

Olejek z oregano należy do grupy olejków ogólnie bezpiecznych. Jego przedawkowanie nie wiąże się raczej z dużymi zagrożeniami dla zdrowia. Natomiast również można go przedawkować, tak jak wszystko. 

To, że coś jest naturalne, oznacza, że trzeba traktować to z szacunkiem i odpowiednią ostrożnością. Dotyczy to ZWŁASZCZA OLEJKÓW ETERYCZNYCH, które są wysoce stężone i jest to tak naprawdę zielarstwo tzw. „wysokiej dawki”. Zawierają dużo substancji czynnej i są naprawdę potężnym narzędziem leczniczym. 

Mam nadzieję, że rozwiałam kilka nieporozumień w tym temacie. Dodam, że starałam się, żeby post był żartobliwy (jak na moje, może dość specyficzne, poczucie humoru) i dosadny. Naprawdę zależy mi, żebyś tych kilka rzeczy zapamiętał/a. 

Jeśli potrzebujesz zaopatrzyć się w wysokojakościowy olejek z oregano, taki, który możesz sobie samodzielnie rozcieńczyć, zapraszam do sklepu. Znajdziesz tam najwyższej jakości olejek z oregano. Opinie klientów są dla mnie bardzo ważne. Wiele czytelników i czytelniczek go już ma i potwierdzają, że jest naprawdę bardzo mocny. To olejek z oregano górskiego, czyli dzikiego oregano. A jeśli interesują Cię również inne olejki antybakteryjne to szczerze polecam olejek tymiankowy.  

Także kto jak kto, ale ja na pewno nie byłam osobą, która zachęcała do nieodpowiedzialnego użycia. :) 

Podobał Ci się ten wpis? Podaj dalej! 

 

Jeśli dotarłeś do tego miejsca, pewnie interesuje Cię temat olejku z oregano.  Wypełnij formularz poniżej i zapisz się do newslettera. Dostaniesz ściągawkę, do której możesz zajrzeć w każdej chwili. Znajdziesz tam wszystkie informacje o olejku z oregano w jednym miejscu! A także kilka innych, pomocnych ściągawek… :-)