[Vlog] Ogrody Marrakeshu – Jardin Majorelle.

Oceń ten post
Kategorie:
Podziel się z innymi:

Dzień dobry,

Dziś zabieram Cię na kolejną wyprawę po Marrakeshu! Odwiedzimy ogród, który powinna znać każda miłośniczka mody: Jardin Majorelle. Byłam jedyną osobą, która nagrywała filmy gimbalem, więc … będziesz mogła się dosłownie ze mną przejść!

Czemu Jardin Majorelle jest wyjątkowy?

To ogród designerski, który nie ma nic wspólnego z tradycyjnymi ogrodami islamskimi, o których mówiłam tutaj. Założył go w początku XX wieku francuski malarz, Jacques Majorelle, który szukał miejsca, gdzie będzie mógł spokojnie tworzyć. Wykupił starą oazę i zaczął sprowadzać rośliny z całego świata: agawy, bambusy, draceny …

To miała być więcej niż jego oaza, więcej niż pracownia. Ogród Majorella stał się  projektem, któremu oddał serce:

„Ten ogród to doniosłe zadanie, któremu całkowicie się oddaję. Miną ostatnie lata i upadnę, wyczerpany, pod jego gałęziami, po tym, jak oddam mu całą moją miłość.”

Stał się żywym płótnem. Artysta ściągał z całego świata bambusy, palmy, tuje, płaczące wierzby, tak, żeby pasowały do jego koncepcji. Pisał do botaników i architektów, pytał o porady.  Ten ogród był dziełem sztuki, gdzie drzewa rosły wokół centralnego basenu w bajecznych kompozycjach.

Po kilku latach zrobił ekscentryczną rzecz: całe studio, pergole, murki pomalował intensywnym, niebieskim kolorem. Nie tradycyjnym niebieskim marokańskim. Nie odważnym błękitem. Oczorzutną ultramaryną.

Dziś nazywamy ten kolor błękitem Majorella. Jest ukłonem w stronę tradycyjnych marokańskich wzorów … ale w nowoczesnym, odważnym wydaniu.

Na tle tej niebieskości rośliny wydają się pulsować! Zresztą, zobacz sama:

Po śmierci Majorella ogród popadł w ruinę …

Dopóki do Marrakeshu nie przyjechała dwójka projektantów: Yves Saint Laurent i Pierre Bergé. Teraz mogą kojarzyć Ci się z perfumami i drogimi torebkami, ale Yves Saint Laurent przeszedł do historii mody jako wizjoner mody kobiecej.

Szokował współczesnych smokingami dla kobiet czy projektami geometrycznych sukienek…

Mondriaanmode uit Parijs, japonnen gemaakt door Yves St. Laurent , de modellen in Haagse Gemeente Museum*12 januari 1966

Kiedy odkryli opuszczony ogród, zakochali się po uszy.  Okazało się, że władze miasta nie bardzo wiedzą co zrobić z tym miejscem. Niby był otwarty dla mieszkańców, ale totalnie zaniedbany.

Właściwie miał tam niedługo powstać hotel. Projektanci postanowili go ocalić:

 A kiedy dowiedzieliśmy się, że ogród ma zostać sprzedany i zastąpiony przez hotel, zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby powstrzymać ten projekt. W ten sposób ostatecznie zostaliśmy właścicielami ogrodu i willi. Przez lata przywróciliśmy życie do ogrodu.”

Wykupili ziemię, zatrudnili ogrodników, zrobili porządek, dosadzili więcej roślin.

Ogród Majorella nie tylko wrócił do życia, ale stał się jeszcze piękniejszy!

Dziś jest perłą Marrakeshu, gdzie powinnaś być zaraz po otwarciu, bo pielgrzymują do niego tłumy. Można przechadzać się niewielkimi alejkami, podziwiać subtelnie dobrane kolory i egzotyczne kształty …

No jak tu się nie zapatrzeć, no jak?

 

Pokazywać palcem:

„Mamuś, popatrz, to draceena! Miałyśmy taką w doniczce!”.

„A to, jaki wielki aloooes!”.

Można napatrzeć się na kaktusy za całe życie …

Albo powygrzewać się pod wściekle niebieskimi ścianami.

Można odwiedzić pawilon Majorella, w którym teraz jest muzeum berberyjskie i niewielka wystawa Yves Saint Laurent.

A co najważniejsze, można przywieźć wspomnienia :-)

Wszystkie cytaty pochodzą z oficjalnej strony ogrodu Majorelle.

Home

 

Przejdziesz się ze mną ścieżkami Majorella?

Byłyśmy po sezonie, w lecie ogród jest pełen ludzi. Im wcześniej przyjdziesz, tym lepiej.

W niektórych miejscach ustawiają się kolejki do zdjęć czy do selfie. Nie, nie stałam w nich. Za to dzielnie kręciłam dla Ciebie filmy. Byłam jedyną osobą z gimbalem :-).

Oczywiście niektórzy nie wytrzymają i muszą zniszczyć rośliny :(

To co na mnie zrobiło największe wrażenie to dobór roślin pod kątem odcieni … zwłaszcza stalowej szarości i intensywnej zieleni.

Błękit Majorella i wściekły żółty dają szalony kontrast.

A Tobie?

Co się podobało?

Chcesz śledzić inne moje podróże? Zapraszam Cię na podróż kadzidłowym szlakiem!

Podobał Ci się ten wpis? Podaj dalej!