Korzeniowa zapiekanka z rzepą i jarmużem.

Oceń ten post
Podziel się z innymi:

Dzień dobry

Dziś w ramach Prawdziwego Jedzenia będziemy robić zapiekankę z warzyw korzeniowych. Wiem, że wielu z Was ma całkiem spore zapasy, albo wielokrotnie mijaliście różne korzenie i nie do końca było wiadomo co z nimi zrobić. Nawiązując do jednego z wczorajszych komentarzy: rzepki są nie tylko dla królików:)

Dziś zapraszam Was na przepis na wskroś zimowy: zapiekankę z rzepą, pasternakiem i jarmużem.. Dość prosty do wykonania, bardzo pożywny, jednogarnkowy praktycznie. Bardzo łatwo można go zmodyfikować (nie masz rzepy? trudno, daj marchewkę, smak inny ale też będzie:)), dobrze się przechowuje, odgrzewa i po prostu jest smaczny.

Zjadła moja wybredna siostra, reszta mojej Rodziny i jeszcze Babcia, która tego dnia zarzekała się, że na nic nie ma ochoty!:).

Większość składników do zapiekanki możecie kupić bez problemu. Ja jestem szczęśliwą posiadaczką przydomowej uprawy jarmużu,więc z tym też nie miałam problemów. Jeśli kupujecie jarmuż, kupcie proszę najświeższy jaki jest. Część możecie zostawić np. do sałatki, część wrzucić do zapiekanki.

Dobre jajka to podstawa

Jeśli mogę Was przy tej zapiekance o coś prosić: postarajcie się o różne warzywa korzeniowe i bulwy. Jasne, że można dać tylko ziemniaki, ale to już nie to samo:). Dlaczego nie poszaleć i nie dorzucić trochę ostrej rzepy i słodkawego pasternaku? Nie macie? Może być duża rzodkiewka, marchewki, cokolwiek co ma korzeń. Jeśli posiada ładną skórkę (widzicie, że nie jest bardzo twarda, mocno przysuszona etc.) to warto przyrządzić ze skórką, smak wtedy jest lepszy. W miarę możliwości też postarajcie się o dobre jajka.

Koszt pozostałych składników nie jest taki duży, natomiast porządne jajka są po prostu bardziej wartościowe. W zimie to może jeszcze tak tego nie widać, ale kury które sobie grzebią w ziemi i jedzą robaki mają potem lepszy skład jajek! Mówi o tym nie tylko zdrowy rozsądek, ale też badania naukowe , które potwierdzają, że (oczywiście w zależności od próby) kury które żywią się w sposób „zagrodowy” znoszą jajka mające dwa razy więcej witaminy E, kwasów omega 3, 38% większe stężenie witaminy A (czy tam prowitaminy A).  Wiem, że to się potraci trochę po części w pieczeniu (ale kogiel mogiel też sobe zrobimy, nie martwcie się;). )To nie tylko kwestia gustu, smaku, lepszego samopoczucia, ale inwestycja w zdrowie.

W tej zapiekance nieco oszukiwałam: użyłam do smażenia tłuszczu kaczego (wytopionego), żeby nadać odrobinę głębszego smaku. Moja siostra potem patrzyła dokładnie i zastanawiała się „gdzie jest o mięso?”. Mięsa w zapiekance nie było:). Można też przygotować ją na sposób wegetariański oczywiście.

Zapiekanka rozeszła się w całości, z dokładkami i na przyszły tydzień mam nowe zamówienie zapiekankowe. Myślę, że tym razem zrobię ją z kminem rzymskim:)

Zapraszam!

Zapiekanka korzeniowa z rzepą i jarmużem

Składniki:

Potrzebujemy około 600 – 700 gram warzyw korzeniowych, ale nie przejmujcie się za bardzo dokładnymi ilościami u mnie:

  • 2 duże pasternaki
  • 3 średnie rzepy
  • 4 ziemniaki
  • 1 skorzonera (palętała mi się na blacie, można dać marchewkę, pietruszkę, seler, co Wam pasuje)
  • tłuszcz do smażenia (użyłam topionego tłuszczu kaczego, można użyć smalcu, masła klarowanego, ale w wersji wegetariańskiej dobry będzie np. olej kokosowy)
  • 2-3 cebule
  • 1 – 2 ząbki czosnku, posiekane
  • 1/2 łyżeczki ziół prowansalskich
  • 6-7 jajek, całych i dobrej jakości
  • 3 łyżki śmietany, pełnotłustej (miałam zwykłą 18%, dałam co miałam)
  • 200 g sera typu feta albo koziego (plus możecie dorzucić co Wam zalega w lodówce serowego), ważne żeby był jeden ser o takim kwaskowatym i nieco ostrym smaku
  • solidna porcja chilli lub sosu chilli (dość sporo, tak na dobre trawenie)
  • solidna łyżeczka czarnuszki (opcjonalna, ale polecana)
  • duży kubek liści jarmużu, umytych i podartych (bez twardej łodyżki)
  • sól i pieprz, najlepiej świeżo zmielony

Dodatkowo: folia aluminiowa lub pergamin do pieczenia (będziemy dusić warzywa, tak jak kiedyś nauczyłam się z książki Thomasa Kellera)

Jogurt naturalny do podania (może być też jakaś zielenina na boku, co tam lubicie)

Jeśli zostało Ci w lodówce coś co może się zmarnować (jakieś resztki rokoli czy te klimaty), też możesz je dodać.

Przygotowanie:

Najważnie to na początku dobrze przyrządzić warzywa korzeniowe. Myjemy je, osuszamy, kroimy na około centymetrowe kawałki (jeśli będą mieć ładną skórkę, to kroimy razem ze skórką, jeśli nie to obieramy).

Kroimy cebulę w piórka, rozgrzewamy tłuszcz w garnku z grubym dnem lub w dobrej patelni. Wrzucamy cebulę, szklimy przez około 5 minut do miękkości. Dodajemy warzywa, czosnek i zioła prowansalskie, zmniejszamy ogień.

Przykrywamy całość szczelnie pergaminem: chodzi o to, żeby tak leżał sobie na naszych warzywach, można na środku wyciąć małą dziurkę. Teraz korzenie będą się dusić na malutkim ogniu przez około 25 minut, aż będą prawie „al dente”. Ja dodatkowo trochę je solę i pieprzę.

W tym czasie nagrzejemy sobie piekarnik do 180 stopni.

Jajka wbijemy do miski, dodamy do nich śmietanę i wszystko rozbełtamy porządnie. Dołożymy chilli (dałam całkiem sporo, bo potem i tak będzie słabo wyczuwalne jak połączy się z warzywami:)), ser pokrojony w kostkę, jarmuż, czarnuszkę czy inne dodatki, wymieszamy. Uważajcie z solą, bo jedne sery typu feta są bardzo słone, inne wcale.

Wyłożymy sobie foremkę papierem do pieczenia. Na spód przełożymy szpatułką nasze warzywa podduszone (możecie już teraz spróbować, będą słodkawe!). Wylejemy na wierzch masę jajeczno-śmietanowo-serową i będziemy piec przez około 30 minut, aż jajka się zetną.

Każdy piekarnik jest inny i piecze nieco inczej: jeśli widzicie, że jarmuż się Wam przypala to można

a) zamieszać wierzch zapiekanki łyżeczką

b) połżyć na niej folię aluminiową (na wierzchu).

Zapiekanka jest gotowa, kiedy masa jajeczna się zetnie, nie musi być twarda na kamień: po prostu ma się nie wylewać:)

Przed podaniem posypujemy jeszcze czarnuszką

Kroimy na kawałki, powinniśmy uzyskać takie ładne warstwy:

Podajemy z jogurtem i dodatkami jakie lubimy. Można na stole położyć jeszcze chilli, sól, pieprz, tak, żeby każdy sobie doprawił jak mu smakuje!

Smacznego!

Podobał Ci się wpis? Podaj dalej!