Właściwości chemiczne wody kranowej w kuchni oraz kilka słów o filtrowaniu.

Oceń ten post
Kategorie:
Podziel się z innymi:

 

Dzień dobry,

Krótko przed Sylwestrem a zaraz po Świętach, nie mam zbyt dużej ochoty pisać o słodkościach i innych smakołykach. Dzisiejszy post, po świątecznym przejedzeniu (tak, tradycji stało się za dość), będzie dotyczył wody. Napiszę o parametrach wody, o tym, czym jest twardość wody i dlaczego może interesować kucharza oraz o tym, czy i dlaczego warto filtrować wodę.

Ja jestem jedną z niewielu osób, które piją wodę prosto z kranu. Tak, żyję i mam się dobrze. Uważam, że rozsądniej jest pić wodę z kranu niż kupować w supermarketach wody „pseudo mineralne” za kilkadziesiąt groszy, tylko po to , żeby „napić się wody”. Pomimo tego, od dłuższego czasu przymierzałam się do zakupu filtra do wody. Niedawno okazało się, że mam możliwość testowania jednego z nich (chyba najbardziej obecnie znanej) marki BRITA.

Po co komuś, kto nie wzdraga się na widok lecącej z kranu wody, kupuje praktycznie tylko małopolskie wody mineralne (Piwniczanki, Kryniczanki i spółkę – polecam gorąco!), filtr do wody? Dowiecie się w dalszej części postu.

Zapraszam!

ps. ten wpis jest wpisem promocyjnym.


Zawrotna kariera wód butelkowanych.

Jeszcze 20 lat temu, pomysł sprzedawania wody w butelkach narodziłby się tylko w głowie uzdolnionych komików. Dziś powstają bary z wodą mineralną, listy wód mineralnych ułożone tak jak listy win, w Almie można zobaczyć cały dział poświęcony wodom, łącznie z królową wód z ekologicznie dziewiczych terenów wyspy Fiji (tzw. Fiji water). To szczegół, że samolot zużył paliwo, żeby przylecieć z drugiego końca świata – za dziewiczą wodą z Fiji szaleją gwiazdy z Hollywood . Jeszcze 10 lat temu nikt nie sądził, że rynek sprzedaży wody mineralnej/źródlanej/mineralizowanej tak się rozrośnie. Fakt jest taki: wody potrzebujemy do życia. Co więcej, jesteśmy w stanie za nią zapłacić. Dużo.

Woda jednak wodzie nie równa. Za najgorszą często uznaje się tę kranową (do tej pory Dziadkowie z przerażeniem patrzą, jak napełniam nią kubek – cóż, ufam Sanepidowi). Woda kranowa różni się od miejscowości do miejscowości. Prawda jest taka, że w zależności od tego, do czego chcemy jej używać dobrze wziąć pod uwagę podstawowe parametry. Jednym z nich jest twardość wody. To właśnie twardość wody może zainteresować kucharza oraz amatora herbat. Oczywiście, oprócz twardości, na smak wody wpływa zawartość minerałów, stopień chlorowania etc.

O co chodzi z tą twardością wody czyli trochę chemii.

Twardość wody pojawia się nie tylko przy okazji reklam pralek i odkamieniaczy, ale także w kontekście wody do gotowania i do spożycia. Twardością wody zainteresowałam się, kiedy zakładałam akwarium – bardzo dużo dowiedziałam się wtedy o właściwościach chemicznych wody. Woda w Krakowie jest średnio twarda. Co to oznacza?

Możemy mówić o dwóch wskaźnikach twardości wody:

[pullquote]Najczęściej używa się dwóch miar twardości wody: twardości ogólnej i węglanowej. [/pullquote]
Formalnie twardość wody oznacza się poprzez stężenie wapnia i magnezu. Możemy mówić o twardości ogólnej (stałej) GH oraz węglanowej KH. Twardość wyraża się w stopniach niemieckich (dla tych, którzy pamiętają coś z chemii – 1 GH to 17,8 ppm CaCO3). Nas najbardziej interesuje twardość ogólna – to właśnie od niej zależy, czy uda się nam zaparzyć delikatną herbatę i czy będziemy musieli szybko odkamieniać czajnik. Twardość węglanowa: jest powiązana z pH wody i może się zmieniać.

Nie wchodząc w szczegóły – dlaczego jest to istotne? Mieszkając w Krakowie, moja woda z wodociągu ma około 15 stopni GH, czyli jest wodą średnio twardą. Co wynika z tego dla mnie? Twardość wody ma znaczenie nie nie tylko dla akwarystów, ale też dla kucharzy, Osobiście jestem miłośniczką herbat i w wodzie z taką twardością z powodzeniem mogłam do tej pory zaparzać tylko ciemne herbaty (czarne Assam, czarne Darjeeling etc.)

Klasyfikacja twardości wody:

Poniżej zamieszczam Wam krótką tabelę klasyfikacji twardości wody. Twardość wody można sprawdzić testami lub znaleźć na stronie internetowej wodociągów:

bardzo miękka 0-4 GH
miękka 5-8 GH
średnio-twarda 9-18 GH
twarda – ponad 18 GH

/tabela za książką : Rośliny w akwarium, Ekologia roślin wodnych dla akwarystów, Diana Walstad/

Jakość wody a herbata.

[pullquote]Delikatne herbaty zielone i białe powinny być zaparzane w miękkiej wodzie. [/pullquote]
Zaparzanie herbaty – szczególnie delikatnych, wymagających herbat białych i zielonych – po prostu wymaga zastosowania miękkiej wody.

Ludzie na osiedlu korzystają ze studni głębinowej. Zaklinają się, że taka woda jest tysiąc razy lepsza od kranowej i nadaje się idealnie do herbaty. Starsi państwo czasem taszczą całe pięciolitrowe butelki tej wody. Nie mają racji. Woda ze studni głębinowej na moim osiedlu nie nadaje się do herbaty. Jest bardzo, ale twarda – aż żółta. Nie dziwota, skoro miliony lat była filtrowana przez warstwy skalne i nasycała się minerałami. W takiej wodzie herbata nie zaparzy się odpowiednio.

Herbata, aby rozwinąć w pełni swój aromat potrzebuje wody miękkiej.

[pullquote]Herbata zaparzana w miękkiej wodzie rozwija aromat oraz kolor. [/pullquote]
Nabiera wtedy delikatnego zapachu oraz pięknego koloru. Tutaj pisałam na przykład zielonej o herbacie gyokuro – ta którą widzicie na zdjęciach to czarny Darjeeling. Za to, jak herbata będzie rozpuszczała się w wodzie odpowiada tzw. stopień ekstraktywności, czyli rozpuszczania się w wodzie. Jeśli, tak jak ja lubicie herbaty, a nie macie miękkiej wody w kranie, woda filtrowana jest czymś, co warto rozważyć.

Kilka słów o testowanym przeze mnie filtrze BRITA.

Jak pisałam wcześniej, dostałam do przetestowania filtr do wody BRITA. Powiem Wam tylko , że woda filtrowana nadaje się bez porównania lepiej do zaparzania herbaty: różnica w kolorze, smaku i zapachu jest bardzo duża! Szczególnie, jeśli zaparzam delikatne herbaty białe i zielone. [pullquote]Wodę filtruję do bezpośredniego spożycia lub do przygotowania herbat.[/pullquote]

Ten konkretny model, który testowałam (Marella) jest

  • solidnie wykonany
  • łatwo napełnia się wodą
  • wodę można przechowywać w nim do dwóch dni.

Jestem z niego w pełni zadowolona i spełnia swoją funkcję jako filtr do wody w 100%. Myślę, że gdybym filtra nie dostała, wcześniej czy później kupiłabym jakiś sama. Tak wygląda ten model, który dostałam:


Do tej pory pamiętam, że kiedy byłam dzieckiem, przyjechał do nas domokrążca na „pokaz” i pokazywał cudowny filtr do wody za bagatela, 3 tysiące złotych. Teraz na szczęście nie trzeba takich rozwiązań. Przyznam, że do samego pomysłu kupna dzbanka filtrującego podchodziłam dość sceptycznie – zawsze znalazły się inne wydatki :-) Jeśli lubicie zielone herbaty i myśleliście kiedykolwiek nad zakupem filtra do wody a Wasza kranówka Wam nie odpowiada – polecam, ja jestem zadowolona.

A Wy?
Kiedykolwiek sprawdzaliście jaką macie wodę w kranie? Czy Was to interesowało z jakiegoś względu?

Jakie wody mineralne kupujecie? Ja bardzo lubię wszelkie Kryniczanki i Piwniczanki..

A póki co, czekam na Sylwestra, popijając Darjeeling z pomarańczą :-)

ps. jeśli zainteresował Was ten post, może spodobają się Wam także inne dotyczące herbaty: