Dzień dobry,
Dzisiaj chciałam Was zaprosić do pochylenia się nad poczciwymi stokrotkami: mam nadzieję, że jeszcze gdzieś u Was rosną (pogoda była zupełnie szalona, więc niczego nie można być pewnym). Miałam kosić trawę u mojej Babci – w sumie Babcia stwierdziła, że sama miała sobie ochotę tę trawę skosić, jednak nie była pewna, czy kwiaty mi się do czegoś nie przydadzą. Cóż, przydały się…
W tym poście dowiecie się kilku rzeczy o zastosowaniach stokrotek – nie tylko kulinarnych.
Zrobimy też prosty macerat, który przyda się nam za jakiś czas do przygotowania prostej maści.
Zapraszam!
Stokrotka to popularny kwiatek rosnący praktycznie wszędzie, co jest dość oczywiste :) Jest rośliną natywną dla Europy, jednak została zawieziona również do Nowego Świata. Mniej oczywistym są zastosowania stokrotki – do celów zielarskich używa się zazwyczaj kwiatu, zaś do celów kulinarnych – cóż całej rośliny.
Dodam tutaj, że kulinarnie nie przepadam za stokrotkami (po prostu mi nie smakują – ani młode liście w sałatkach, ani liście gotowane), jeśli jednak chcecie jej spróbować, macie wiele możliwości:
- płatki można, jak wiadomo, dodać do wszystkiego, do czego można dodawać płatki, czyli głównie desery, ale też sałatki etc.
- młode liście stokrotek nadają się do sałatek,
- liście stokrotek można blanszować, kiedyś wynalazłam nawet przepis na buraczki faszerowane liśćmi stokrotek – cóż, nie skusiłam się, bo jak już wspomniałam, nie jest to moja ulubiona zielenina.
Stokrotka ma całkiem sporo ciekawych zastosowań zielarskich – nie tylko kulinarnych. Do celów zielarskich używa się zazwyczaj kwiatów stokrotki pospolitej (Bellis perennis), czasem korzenia, jednak odmiany ogrodowe również będą miały część działania.
Stokrotka – działanie lecznicze i kosmetyczne
Stokrotka jest kolejną rośliną (pokazywałam Wam na przykład mniszek lekarski czy pokrzywę) o działaniu oczyszczającym i lekko moczopędnym. Można przeczytać świadectwa zielarzy XVII wiecznych, którzy używali stokrotki jako lekarstw na rany oraz problemy z wątrobą.
W ziołolecznictwie ludowym stosowano ją jako środek pomocniczy w leczeniu górnych dróg oddechowych, była także rośliną maryjną (co akurat nie powinno dziwić, wiele kwiatów jest poświęconych Maryi).
Dziś wiemy, że stokrotka rzeczywiście ma działanie przeciwzapalne i mogła pomagać w problemach z oddychaniem. Ułatwia także usuwanie z organizmu szkodliwych produktów przemiany materii, poprawia czynność wątroby i ma działanie ogólnie wzmacniające.
Pomaga także w nieżycie jelit czy w zapaleniu stawów (przyjmuje się zazwyczaj stokrotkę w formie herbatki ziołowej, często są już gotowe mieszanki herbaciane z dodatkiem stokrotki).
Dodatkowo stokrotka uszczelnia naczyńka krwionośne i łagodzi obrzęki – właśnie nad tym działaniem trochę się zatrzymamy:)
Stokrotka ma świetne działanie łagodzące na różnego rodzaju stłuczenia, otarcia, małe ranki, uderzenia i kontuzje. Komu się to nie zdarza? (mnie, zderzenie z twardym przedmiotem zdarza się kilka razy dziennie i wiecznie chodzę posiniaczona).
Wykorzystuje się je ogólnie do problemów z podrażnioną skórą, niektórzy twierdzą, że wspomaga walkę z trądzikiem – nigdy nie miałam tego typu problemów, więc trudno jest mi się wypowiedzieć.
Dlatego też dzisiaj przygotujemy prosty macerat ze stokrotkami, który przyda się nam potem do przygotowania prostej maści na drobne stłuczenia, urazy i siniaki.
Macerat ze stokrotek
/zbieramy stokrotki świeże, można użyć suszonych ze sklepu zielarskiego/
Składniki:
- słoik,
- stokrotki (tak wiem, że mogłam pójść na łąkę i nazbierać je w bardziej ekologicznej okolicy, ale te były takie ładne, że się nie powstrzymałam),
- olej – u mnie olej rzepakowy, można wykorzystać oliwę z oliwek.
Wykonanie jest bardzo proste:
Stokrotki wkładamy do słoika, zalewamy olejem tak, żeby całe były przykryte tłuszczem (to ważne).
Zakręcamy słoiki (tutaj są dwie szkoły, jedni przykrywają gazą, inni po prostu wieczkiem), wystawiamy na słońce na około 10 dni do 2 tygodni. W tym czasie co jakiś czas potrząsamy słoiczkiem i pilnujemy, żeby stokrotki były przykryte olejem.
Po 10 dniach nasz macerat jest gotowy – przecedzamy stokrotki i mamy olej stokrotkowy, z którym dalej możemy tworzyć różne cuda.
Jeśli wolisz macerat z dziurawca, możesz zamówić go u mnie! Przejdź po Alchemiczny Macerat Dziurawcowy do sklepu. Na pewno będzie pachnąco! Możesz zrobić go też sama.
Tutaj post o tym, jak zrobić macerat dziurawcowy -> https://klaudynahebda.pl/dziurawiec-macerat/