Spis treści
Dzień dobry,
Rok temu napisałam post pod tytułem: pomysł na prezent, najlepsze książki roku 2011.
Dziś chciałam Wam pokazać część mojej biblioteczki, zgromadzonej w tym roku. Znajduje się w niej kilka, moim zdaniem ciekawych pozycji – w sam raz na prezent! Jak wiecie, jestem wielką fanką Amazonu i stamtąd pochodzi większość książek.
Tutaj możecie przeczytać jak kupować na Amazonie – wysyłki są super szybkie, myślę, że spokojnie przed świętami można jeszcze zdążyć :-) Jeśli się Wam mniej spieszy, można zamawiać książki z TheBookDepository: z darmową wysyłką na cały świat, już od jednej książki.
Zapraszam do moich rekomendacji!
Tutaj mała uwaga: większość książek to świeżutkie wydania z roku 2012, ale nie wszytkie.
Nie miałam czasu czy okazji napisać o nich na blogu, jednak nie wykluczam, że pojawią się recenzje (najbliższa What Katie Ate).
Nie wszystkie książki są to książki kucharskie – myślę, że ich skład odzwierciedla moje zainteresowania w tym roku :-)
Opiszę też książki, których nie ma na zdjęciu, ale wydają mi się ciekawe – część mam w domu u Rodziców. Zdjęcia książek będą pochodzić po prostu z Amazonu.
Zapraszam do lektury!
Książki o ziołach.
Mam ich całą furę: zaczęłam zbierać je wtedy, kiedy jeszcze planowałam uprawę shiso i mizuny. W zestawieniu 2012 szczególnie polecam książki Jekki McVicar, która zajmuje się ekologiczną uprawą ziół w Wielkiej Brytanii.
Piękna książka o gotowaniu z ziołami. Podzielona na rozdziały (za ziołami): znajdziemy w niej zioła rodzime jak i egzotyczne (perilla, kolendra wietnamska, liście curry). Każda część jest poprzedzona wpisem dotyczącym historii i wymagań środowiskowych jakiejś rośliny. Co ciekawe, w książce nie ma zdjęć potraw: rośliny są zilustrowane przez córkę Jekki, za pomocą pięknych i miłych dla oka akwareli.
Przykładowa strona: książka przypomina bardziej zielnik, niż książkę kucharską.
Dla tych, którzy lubią wiedzieć trochę więcej, mogę polecić Jekka’s Complete Herb Book
– książkę dotyczącą wymagań glebowych i środowiskowych konkretnych gatunków. Solidny zielnik, polecany przez British Royal Horticulture Society.
Książki o serach.
Jeśli chcecie nauczyć się robić sery, moim zdaniem najlepszą lekturą jest Artisian Cheese Making at Home: Mary Carlin. Ta książka jest chwilowo niedostępna na brytyjskim Amazonie, dlatego zalinkowałam do innej księgarni.
Ta książka jest całkowicie przeze mnie zajechana, pokreślona i trochę poplamiona. Odnoszę się do niej bez przerwy i jest dla mnie nieustającym źródłem inspiracji.
Bardzo przystępnie napisana, przepisy krok i po kroku i co ważne: podany dokładny czas! Uwierzcie, to bardzo ważne zerknąć sobie na pierwszy rzut oka, jak długo trwa cały proces przygotowywania sera. Duża tablica z kulturami bakterii – niestety nie przedkładają się na szczepy europejskie i trzeba ją sobie samemu rozpracować (co też uczyniłam:))Dla dociekliwych, polecam uzupełnienie lektury kursem prowadzonym przez Mary na platformie Craftsy.
- Home Cheese Making Ricki Caroll.
Klasyk domowych serowarów. Z tego co widziałam, jest również wydana w języku polskim i kosztuje około 36 złotych (niestety nie pamiętam polskiego tytułu). Przydatne szczególnie dla osób, które chcą pracować na własnych kulturach bakterii. Osobiście preferuję Mary Carlin, ponieważ używa dokładnej ilości szczepów dostępnych komercyjnie.
Te dwie książki są moim zdaniem świetnym wstępem w serowarstwo. Jedyny minus jest taki,że są przeznaczone na rynek amerykański i trzeba przeliczać gallony i stopnie Farenhaita na nasze jednostki:)
Książki dotyczące socjologii jedzenia i okołokulinarne.
- Sandor Katz, The Art of Fermentation- Sandor Katz.
The Art of Fermentation: An In-depth Exploration of Essential Concepts and Processes from Around the World (to jest pełny tytuł:)))
Mój absolutny hit! Olbrzymia wiedza na temat fermentacji, napisana przystępnym językiem. Ta książka sprawiła, że zapragnęłam zrobić ocet jabłkowy, fermentowaną herbatę (mam ją w kuchni, yup!:)), a nawet własny sos sojowy! Czytając The Art of Fermentation, zaczęłam żałować, że nie mam za sobą kursu szybkiego czytania :-) Odkrył się przede mną zupełnie nieznany świat bakterii, procesów chemicznych i pomysłowości ludzkiej..
Świetna książka referencyjna, wiele razy ściągałam ją z półki. Tutaj dodam, że wcześniej ukazała się książka tego samego autora Wild Fermentation – ta jednak jest dużo bardziej kompleksowa i neutralna światopoglądowo (autor jest bardzo barwną postacią, homoseksualistą z HIV, żyjącym w komunie „leśnych wróżek” i w Wild Fermentation snuje rozważania nad sensem życia etc. Mi to wcale nie przeszkadza, ale na amazonie ludzie mieli różne opinie). W każdym razie The Art of Fermentation to książka miła do czytania, bardzo merytoryczna i generalnie. Hit!
[aż żałuję,że nie mam jakiejś grafiki: „Hit Ziołowego Zakąka”. Może powinnam sobie zrobić?:D ]
Wbrew okładce, ciekawa także dla wegetarian:) <tak przynajmniej myślę>
Ciekawa książka dla każdego, kto lubi:
1. dobrą literaturę (jest napisana piękną angielszczyzną)
2. jest zainteresowany kontekstem okołokulinarnym, historią i socjologią jedzenia.
W dużym skrócie: mamy krótkie, kilkustronnicowe rozdzialiki. Każdy zaczyna się jakimś przepisem: nie byle jakim, ale przepisem historycznym – na przykład na to, jak Rzymianie robili lody. Następnie Autor pokazuje kto stał za przepisem (jeśli o tym wiadomo), jak go wykonywano.. brzmi prosto, ale zdarzają się pikantne historyjki z życia władców, zapomniani geniusze..
Jeśli chcecie wiedzieć kiedy zaczął się plagiat książek kulinarnych, albo co się stało z wynalazcą szybkowaru, ta książka jest dla Was!
Bardzo fajna lektura, której nie trzeba czytać za jednym razem: spokojnie można czytać kawałeczek po kawałeczku. Coś w sam raz dla zapracowanych ludzi:-)
Książki z przepisami – kucharskie.
Przepiękna książka, świetnie wyedytowana i z przepisami, wpadającymi dokładnie w moje gusta. Dużo ciekawych kombinacji smaków, prostych, ale z ziołowo-przyprawowym akcentem. Piękne zdjęcia, dużo filtrów z Photoshopa, ciężko się skupić na przepisach, jest tak ładna. Myślę, że żaden miłośnik gotowania by się na taki prezent nie obraził:)
Uwaga! Wersja europejska (z europejskimi przelicznikami), wyjdzie w lutym 2013. Ja mam wersję z miarami USA – ale, po książkach serowych, jestem przyzwyczajona.
- Donna Hay, Seasons
Olbrzymia księga (to ta na samym spodzie stosiku). Dużo fajnych i prostych przepisów – przygotowywałam z niej między innymi ciasto jabłkowe z tymiankiem. Książkę kupiłam, żeby pouczyć się trochę fotografii kulinarnej i pooglądać ładnych zdjęć. Zdjęcia są – jak na Donnę Hay – mało sterylne, proste, ułożone w każdym detalu. Podział na pory roku pomaga w wyborze aktualnie interesujących nas smakołyków:)
Według Amazonu (kiedy ją kupowałam, jeszcze o tym nie wiedziałam:-)), hit sprzedażowy.
Znany piekarz pokazuje w jaki sposób upiec prawie wszytko.
Są przepisy na spody do tarty, proste chleby, ciasto francuskie, croissanty.. Wszytko opisane dokładnie, krok po kroku. Łącznie ze zdjęciami „Step by step”. Na zdjęciach dowiemy się jak prawidłowo wypełnić foremkę do tarty, czy jak uformować bułeczkę. Niby proste techniki, ale nie każdy je zna (ja wielu nie znałam).
Głównie praktyczne informacje, nie ma tutaj raczej nauki stojącej za poszczególnymi procesami: jest za to praktyka.
W książce jest mało przepisów na chleby – tutaj rządzą wypieki słodkie, słone, tarty, bułeczki..
Ciekawa lektura dla początkujących piekarzy. Ja zakupiłam ją po to,żeby podszlifować swoje umiejętności pieczenia – wolę gotować niż piec, ale lubię też ciągle się uczyć:) Polecam!
Tutaj możecie zobaczyć video promujące książkę.
Kolejna książka o pieczeniu, kontynuacja jednej z moich ulubionych książek Scandalicious. Signe piec potrafi (z jej pierwszej książki piekłam w ciemno i wiedziałam, że zawsze wyjdzie. Na przykład zrobiłam z jej książki super ciasto migdałowe) i w tej książce opowiada o wypiekach skandynawskich. Jest więc dużo cynamonu, kardamonu, mąki orkiszowej.. Może nie jest to super dopracowana graficznie książka (ale dużo piękniejsza, niż ta pierwsza), nie do każdego przepisu są zdjęcia, ale przepisów jest sporo i to smakowitych.
Spodziewajcie się nie tylko przepisów na wypieki słodkie, ale też słone. W książce jest cała gama np. chlebków skandynawskich, także tego pieczywa „typu waza” (nie wiem jak je dokładnie nazwać).
Piekarskie eldorado, jeśli lubicie kuchnię skandynawską:)
Kolejna książka, którą oznaczyłabym grafiką „Hit ziołowego Zakątka” gdybym ją miała, lub umiała ją zrobić:D
Książka praktycznie znikąd, wydana w połowie roku 2012.
Napisana przez Mamę i Córkę, mieszkające w Skandynawii.
Książka podzielona na rozdziały ze względu na składniki (orzechy, imbir etc.)
Zdjęcia… nigdzie takich nie widziałam. Nie są w pełni profesjonalne, nie przystają do aktualnych trendów.. ale są szczere i apetyczne. To się liczy! Zdjęć jest niewiele – książka jest całkiem gruba i pełna świetnych, inspirujących przepisów. To z niej przygotowałam między innymi karmelizowane marchewki z imbirem. Ale nie o zdjęcia tu chodzi.
Przyznam, że przez długi czas byłam zblazowana książkami kulinarnymi. Ot, kolejny przepis Jamiego Olivera. Wiem,że będzie pyszny, ale wiem też, że mnie raczej nie zaskoczy. Tutaj – powiew czegoś zupełnie nowego, czegoś, co każe iść gotować nawet w środku nocy:-) Dużo fajnych, inspirujących przepisów – zdecydowanie dużo treści, widać, że książka jest napisana z sercem, starannością, szczera.
Zresztą, fajnie wydać książkę razem z Mamą, prawda?
- Bake & Decorate, Flora Cairins
Jeśli nie wiecie, kim jest Flora Cairns to napiszę to teraz: jest to cukierniczka odpowiedzialna za tort na ślubie Williamia i Katie. Czy trzeba lepszej rekomendacji?
Tak wyglądało królewskie ciasto. Zdjęcie za thefoodieeat.
Szczerze napiszę, że książkę kupiłam bodajże za funta na Amazonie (używaną) i jeszcze się z nią nie zaprzyjaźniłam. Znajdują się w niej zarówno przepisy na ciasta, jak i pomysły na różne cukrowe dekoracje i tego typu historie. Ma bardzo dobre recenzje na Amazonie, i może być ciekawa zwłaszcza dla tych, którzy lubią tworzyć cukiernicze dzieła.
U mnie czeka na swoją kolej:) Dodam tutaj,że istnieje nowsza pozycja tej samej autorki, dotycząca ciast urodzinowych:Birthday Cakes: Festive Cakes for Celebrating That Special Day (nie posiadam tej książki – nie bardzo mam cierpliwość do dekorowania:)).
Materiał bonusowy – książki wnętrzarskie.
Dwie inne książki, które mogę zaproponować osobom zainteresowanym designem i fotografią to Bringing Nature Home
oraz The Natural Home.
Szczególnie do gustu przypadła mi ta pierwsza : bardzo inspirujące fotografie codziennych naturalnych elementów, we wnętrzach w stylu retro. Mam nadzieję wykorzystać trochę stylistykę w moim projekcie piwnica.
—
Mam też w kolekcji trochę książek zielarskich, o kosmetykach naturalnych (ale dopóki nie przetestuję,to nie napiszę więcej:)) i fotografii – wtedy jednak ten post byłby bardzo długi.
W tym roku przeczytałam też parę ciekawych książek polskich (przyznam tutaj,że większość po prostu dostałam od wydawnictw: kupuję mało polskiej literatury, trochę winny jest temu czytnik Kindle), jeśli będziecie chcieli to o nich napiszę.
Jak widzicie, mam trochę zróżnicowanego materiału na półce i mam nadzieję, że nie dziwicie się teraz, że jestem trochę krytyczna w stosunku do nowych czasopism kulinarnych. Po prostu trudno mi dogodzić czasami:)
Kiedy przejrzałam tę listę, to już wiem, dlaczego od ośmiu lat mam te same szpilki (no dobrze, kupiłam sobie nowe na wesela w rodzinie, ale to się nie liczy;)).
Mam nadzieję, że zestawienie będzie dla Was interesujące.
Którą chcielibyście pod choinkę?:)