Dieta na infekcje intymne

Oceń ten post
Kategorie:
Podziel się z innymi:

Zastanawiasz się, czy to możliwe, że jedzenie ma związek z naszym zdrowiem intymnym? My nie mamy co do tego cienia wątpliwości. O tym, co najlepiej jeść, by szybko wrócić do zdrowia, gdy przytrafi nam się infekcja intymna, pisze Katarzyna Błażejewska-Stuhr, mama, dietetyk kliniczny i psychodietetyk. 

 

 

Infekcje intymne mogą szalenie uprzykrzyć życie. Ale przede wszystkim – szczególnie, gdy pojawiają się często – mogą prowadzić do poważnych konsekwencji, takich jak zaburzenia odporności czy problemy z płodnością. Dlatego warto wytoczyć do walki z nimi „wszelkie działa”. Jako dietetyk kliniczny opowiem zatem o moim poletku działania, a więc o tym, jak dietą możemy wesprzeć swoje zdrowie intymne.  

 W wydzielinie z pochwy jest naturalnie dużo bakterii: w 1 g około 108-109 komórek bakterii w tym Staphylococcus spp., Corynebacterium spp., Streptococcus spp., Enterococcus spp., Porphyromonas spp., Bifidobacterium spp., Fusobacterium spp. Jednak najważniejsze są pałeczki kwasu mlekowego Lactobacillus, które możecie znać chociażby z probiotyków działających na przewód pokarmowy. Wpływają one na zdrowie poprzez kilka sposobów:  

– obniżają pH wewnątrz pochwy przez produkcję kwasu mlekowego (kwaśne środowisko jest trudne do życia dla innych mikrobów), 

– produkują nadtlenek wodoru (wodę utlenioną), która niszczy inne patogeny, 

– wydzielają inhibitory proteaz, co uniemożliwia rozwój innych drobnoustrojów, w tym chociażby grzybów Candida albicans.  

infekcje intymne

 

Zmiany w mikrobiomie okolic intymnych

To, ile w kobiecej pochwie jest bakterii kwasu mlekowego, w dużej mierze zależy od działalności hormonów (głównie estrogenu). Dlatego na przykład mikrobiom dziewczynki tuż po urodzeniu, przez 2-3 tygodnie, jest zbliżony do mikrobiomu pochwy dorosłej kobiety. Faza cyklu oraz ciąża także wpływają na liczbę bakterii. Niską ilość bakterii kwasu mlekowego zaobserwowano u dziewczynek przed okresem dojrzewania, a także u pań w okresie pomenopauzalnym. Jednakże dieta również ma na to istotny wpływ, ponieważ jest ich głównym źródłem ich organizmie.  

 Na szczęście, coraz częściej lekarze przepisując pacjentkom antybiotyki o szerokim spektrum działania, zalecają stosowanie nie tylko probiotykoterapii działającej w obrębie przewodu pokarmowego, ale również tej działającej intymnie. Na rynku dostępne są zarówno probiotyki działające w pochwie, jak i te stosowane i doustnie i dopochwowo. Jednak do zaburzenia mikrobioty może dojść chociażby pod wpływem jedzenia dużej ilości przetworzonej żywności z konserwantami.  

 

Gaja Intima na infekcje intymne

 

 Jedną z przyczyn zakażeń pochwy bywają drożdżaki z rodzaju Candida. Grzybica pochwy objawia się wówczas dokuczliwym świądem i pieczeniem, bolesnością w trakcie współżycia oraz przy oddawaniu moczu. Dodatkowo pojawiają się grudkowate, „serowate” upławy z pochwy. Grzyby dobrze się rozwijają w środowisku bogatym w cukry, dlatego kobiety cierpiące szczególnie na nawracające infekcje powinny do minimum ograniczyć produkty, które go zawierają. Zapomnijmy więc o słodyczach, przynajmniej na jakiś czas.  

Dodatkowo badania pokazują, że na przykład aloes ma działanie przeciwgrzybicze. Niestety większość napojów zawierających jego wyciągi ma w składzie również cukier, dlatego zachowajcie czujność. 

Jakie produkty włączyć do diety?

 Aby zadbać o odpowiednią odporność organizmu, mikrobiotę (w tym także tę w obrębie pochwy), wskazane jest wybieranie żywności naturalnej, bez konserwantów, zawierającej 

produkty pełnoziarniste, rośliny strączkowe, a także, przede wszystkim, kiszonki. To właśnie produkty fermentowane (kiszonki, mleczne napoje fermentowane, kombuczę, pieczywo na zakwasie) ma na celu dostarczenie do organizmu naturalnych bakterii probiotycznych w celu wsparcia swojej mikrobioty.  

 

kiszonki na infekcje intymne

Odporność całego organizmu kobiety jest niezwykle ważna, dlatego np. kobietom narażonym na częste infekcje intymne zaleca się zwiększone spożycie witamin C oraz D. Witamina C w dużych ilościach występuje w świeżych owocach: róży, czarnej porzeczce, truskawkach, cytrusach i aronii oraz chociażby dostępnej przez cały rok natce pietruszki.  

Witamina D jest kluczowa dla naszej odporności, dlatego zaleca się jej codzienną suplementację w okresie jesienno – zimowym w ilości 1-2 tysiące jednostek dziennie. Ja zachęcam do korzystania z witaminy D z leków, a nie z suplementów diety. Warto także raz w roku zbadać jej poziom we krwi, ponieważ, jak pokazują dane medyczne, prawdopodobieństwo wystąpienia waginozy spadało u kobiet, u których poziom witaminy D osiągał wartość równą lub większą 80 nmol/l.  

Wapń w odpowiednich ilościach jest również bardzo ważny, ponieważ infekcje pochwy częściej występują u kobiet z niedoborami wapnia. Znajduje się on w nabiale, ale także w roślinach strączkowych, orzechach (pasta tahini jest jego bombą) oraz w zielonych liściach roślin.  

Nie po raz pierwszy dodam, że odpowiednie nawilżanie i picie wody w ilości 1,5-2 litry dziennie jest bardzo ważne. Częściowo możemy korzystać z ziołowych naparów, które korzystnie wpływają na naszą odporność.  

 

Katarzyna Błażejewska-Stuhr

 

Autorka: 

Katarzyna Błażejewska-Stuhr, mama, dietetyk kliniczny i psychodietetyk. 

Współzałożycielka fundacji Kobiety bez diety 

Wyznaje zasadę, że jedzenie powinno być źródłem zdrowia i przyjemności. Felietonistka magazynu Zwierciadło oraz autorka programu „357 kęsów na śniadanie” w Radio 357. Autorka 13 książek, w tym serii czterech książek „Koktajle dla zdrowia i urody” oraz „Zdrowe i pełne energii dziecko”Prowadzi bloga kachblazejewska.pl oraz instagramowy profil @kach_blazejewska_dietetyk