Zupa szczawiowa z pokrzywami.

Oceń ten post
Kategorie:
Podziel się z innymi:
szczaw-zupa-2161-2

Dzień dobry,

Dzisiaj chciałam zaprosić Was na zupę szczawiową – na rynku napotkałam pęczek świeżego szczawiu i nieomal nie podskoczyłam z radości :-) Mój Pan patrzył na tę zupę początkowo nieufnie, jednak okazało się że zupa szczawiowa z odrobiną gałki muszkatołowej, chilli, śmietanki i jajek jest nie tylko sycąca, ale też bardzo smaczna!

Przepis, który Wam dzisiaj pokażę jest odrobinę inny od klasycznego: osobno gotuje się wywar, osobno zieleninę, jednak pomaga to w zachowaniu ładnego koloru naszej zupy.  Jeśli nie macie dostępu do pokrzyw, to nic – możecie z powodzeniem zastąpić je zielonym szpinakiem – oczywiście wpłynie to na smak, będzie po prostu trochę inny :)

Zapraszam!

 

Zupa szczawiowa lub zupa pokrzywowa: ogólne podstawy przygotowania (przepis w drugim filmie:)
 

Do tego typu zupy możecie wykorzystać dowolną zieleninę: piszę o tym, ponieważ dostaję maila z pytaniem np. o to jak przygotować zupę pokrzywową czy właśnie szczawiową. Otóż można je przygotować praktycznie w taki sam sposób, natomiast różnica będzie oczywiście smakowa.

Najbardziej popularne mieszanki do zup zielonych to:

  • szczaw (sam)
  • szczaw plus pokrzywa
  • szczaw/pokrzywa plus szpinak

Osobiście nie polecam samego szczawiu, ponieważ dość szybko się dekoloryzuje i zupa wychodzi taka „szarobura”. Dodatek pokrzyw czy szpinaku oraz odpowiednie ich przygotowanie (o czym dalej) pozwala zupie zachować ładny, lub chociaż ładniejszy kolor. Duża ilość pokrzywy, zwłaszcza takiej nie-całkiem-młodziutkiej daje moim zdaniem gorzkawe wykończenie, co też warto wziąć pod uwagę:). Szczaw pod wpływem obróbki termicznej staje się mniej kwaśny, więc nie należy się obawiać ogromnej kwasowości zupy: można zachować kilka posiekanych listeczków na później i posypać nimi już gotowa zupę.

szczaw-zupa-2131

Zarówno zupę szczawiową jak i pokrzywową można przygotować zasadniczo na dwa sposoby:

– sposób „tradycyjny”, często spotykany w przedwojennych książkach kucharskich, czyli zupa zabielana. Gotujemy ziemniaki, cebulę, dodajemy wywar (najczęściej warzywny), zieleninę, zabielamy wszystko sporą ilością śmietany z dodatkiem mąki, która zagęszcza zupę

– robimy „zupę krem”, czyli gotujemy wsad (ziemniaczki, cebula, co tam chcemy), dodajemy wywar oraz zieleninę, blendujemy. Dobrze jest dodać zieleninę na końcu. Dodatkowo można ją zblanszować w osobnym naczyniu i błyskawicznie schłodzić (tak jak ja zrobiłam w tym przepisie)`, dzięki czemu liście lepiej trzymają kolor.

Oczywiście, każdy może przygotowywać zupę jeszcze na inne sposoby, jednak mam nadzieję, że podpowiedziałam coś tym, którzy nie czują się pewnie w tym temacie.

Zapraszam do eksperymentowania:)

Zupa szczawiowa z pokrzywami – przepis
 

Przepis, który Wam dziś pokażę jest sprawdzony i wzubdził aplauz na stole u osoby, która preferuje dania mięsne:) Dodatkowo podałam zupę z jajkiem, więc jeśli nie jesteście weganami, polecam ów dodatek!

szczaw-zupa-2167

Wiosenna zupa szczawiowa z pokrzywą*

*lub jeśli jej nie macie, ze szpinakiem.

Składniki:

  • 2 łyżki klarowanego masła (lub innego oleju do smażenia)
  • 3-4  ziemniaki, niewielkie, posiekane cieniutko (w plasterki, potem w słupki)
  • cebula, posiekana
  • dwa małe ząbki czosnku, zmiażdżone
  • 500 ml wywaru warzywnego lub (jak u mnie) 300 ml wywaru plus 200 ml wody pozostałej z blanszowania zieleniny (przepis poniżej)
  • szczypta płatków chilli
  • odrobina sosu Worcestershire (jeśli jesteście wege: ten dodatek należy pominąć)
  • świeżo starta gałka muszkatołowa, około 1/4 łyżeczki
  • sok z cytryny plus troszkę skórki cytrynowej do smaku
  • sól, pieprz do smaku

zielenina:

  • u mnie pęczek szczawiu o wadze około 150 g oraz dwie garście pokrzyw – jeśli ich nie macie, spokojnie można dodać szpinaku, około 200 g. Zieleninę myjemy, ze szpinaku odkrawamy twarde łodyżki i usuwamy ewentualne „zdrewniałe” pędy kwiatowe (widać je na filmie)
  • dodatkowo: garnek oraz woda do blanszowania
  • miska z lodowatą wodą (u mnie z kostkami lodu)

do podania:

  • kwaśna śmietana
  • jajka
  • dodałam także kwitnący tymianek
  • można zostawć kilka listeczków szpinaku do podania

Przygotowanie:

W garnku o grubym dnie rozgrzewamy masło. Dodajemy cebulkę, czosnek, ziemniaki, podsmażamy na małym ogniu aż ziemniaki nieco zmiękną (dlatego powinny być pokrojone cieniutko – tak jest szybciej!).

W tym czasie do drugiego garnka wlewamy wodę, doprowadzamy do wrzenia. Wrzucamy naszą zieleninę (szpinak można wrzucić trochę później, bo łatwo się „rozkłada”) i blanszujemy przez około minutę – dwie. Od razu odcedzamy i wkładamy do lodowatej wody. Jeśli chcemy, zachowujemy około 200 – 250 ml wody z blanszowanych liści: może mieć lekko brunatny kolor, to nic:)

Kiedy ziemniaki już zmiękły, dodajemy do nich wywar z wodą z gotowania i gotujemy na średnim ogniu, aż wszystko będzie w miarę miękkie. Dodajemy sok z cytryny. Gdy uznamy, że warzywa są już ugotowane, dodajemy liście i gotujemy jeszcze przez minutkę – dwie (np. pokrzywa wymaga troszkę dłuższego gotowania).

Doprawiamy odrobiną sosu Worcestershire (jeśli go używamy), gałką muszatołową, szczyptą chilli, blendujemy całość. Doprawiamy dokładnie solą i pieprzem.

Przekładamy na miseczkę, podajemy z jajkiem, kwaśną śmietaną i na przykład odrobiną tymianku czy szpinaku.

Smacznego!

szczaw-zupa-2165

ps. taka drobna ciekawostka co do zdjęć: po nakręceniu filmu zapomniałam przestawić ustawienia w aparacie i okazało się, że robiłam zdjęcia w jpg (zamiast RAW) i w średniej jakości. Dla porównania: plik RAW zajmuj około 19mb, jpg 3mb, więc jest różnica w ilości zapisanych informacji. Wystraszyłam się, że ze zdjęć nic nie wyjdzie, ale okazało się, że światło było całkiem niezłe i chyba, pomimo biednych ustawień, dało radę.

Co sądzicie?