Spis treści
Dzień dobry!
Odkąd zaczęłam pisać Wam o mojej nowej miłości: rokitniku (którą rozsławiam gdzie tylko mogę!) pomysłem, który od razu zakiełkował mi w głowie, był mariaż kwaśnego soku z rokitnika (świeżo udojonego, a jakże!) oraz kremowej śmietanki. Wiecie, klasyczna nalewka, nalewką, natomiast domowy baileys z rokitnikiem, to byłoby coś!
Na Facebooku Ziołowego szybko podchwyciliście pomysł, całkiem słusznie wskazując, że to szczyt ekstrawagancji i ziołowego hipsterstwa. Cóż, dlaczego nie?
Zapraszam Was do przyrządzenia baileysa (z małej literki, bo przecież wiadomo, że to taki „a la baileys”,) którego zrobicie sobie zupełnie sami, we własnym domu, w pięć minut. Nie kupicie go w modnej kawiarni ani pubie ani w bistro. Możecie go zrobić sobie samodzielnie i mieć poczucie, że Wasza prywatna kuchnia wymiata.
Ah, nie przejmujcie się, jeśli nie macie rokitnika. Możecie kupić gotowy sok. Też się nada!
Natomiast zupełnie na poważnie: pomysł na baileys rokitnikowy narodził się już podczas wizyty w Estonii. Estończycy używają rokitnika dużo i chętnie, między innymi w formie słodkich nalewek. Ja pod językiem miałam wyobrażenie gęstej, słodkiej śmietanki, która zachodzi nutką rokitnikowej kwasowości. Czego nie znalazłam w Estonii, zrobiłam sobie w domu!
Robimy baileys z rokitnikiem
Jak smakuje?
Mój Tato skwitował to jednym zdaniem: „Twój chłopak powinien Cię na rękach nosić”. Przyznam szczerze, że baileys został w domu, ja zaś jestem w Krakowie, troszkę słabując, więc nie jestem pewna, czy cokolwiek po listopadowych świętach z mojego baileysa zostało;)
Kilka słów o soku z rokitnika
Jeśli chcecie wiedzieć więcej o rokitniku, zapraszam Was do postu o rokitniku oraz do postu o tym jak obrać rokitnik. Tam też napisałam w jaki sposób samodzielnie i bez wysiłku większego uzyskać rokitnikowy sok.
Nie ma jednak tak łatwo i jest kilka rzeczy, które o rokitnikowym soku warto wiedzieć:
- sok świeżo wyciśnięty naturalnie się rozwarstwia, tak jak mleko: będziecie mieć frakcję wodną i olejową (taką jakby śmietankę). To zupełnie normalne i jeśli robicie baileysa czy cokolwiek na świeżym soku, to przed użyciem trzeba wstrząsnąć.
- im szybciej użyjesz świeżego soku, tym lepiej
- sok kupiony często jest homogenizowany (tak jak mleko) i się nie rozwarstwia. Obydwa soki są w porządku:)
- sok z rokitnika może różnić się kwasowością, więc dodajcie ile uznacie za stosowne:)
- z moich skromnych doświadczeń wynika, że sok wyciśnięty świeżo jest bardziej kwaśny, a kupiony może być lekko goryczowy
To właściwie tyle. Więc macie dwie opcje:
A) bardziej hipsterską: sami robicie i wyciskacie sok
B) też niezłą: kupujecie sok rokitnikowy z butelki. Nieco mniej witaminy C, ale też będzie!:)
Baileys z rokitnikiem: przepis.
Przepis jest orientacyjny, ponieważ każdy rokitnik smakuje inaczej i jest mniej lub bardziej kwaskowy, można samemu poeksperymentować.
Dodam tutaj, że na końcu rokitnik jest słabo wyczuwalny, ale właściwości zdrowotne naleweczki oczywiście są zachowane:)
Składniki:
- 2 – 2.5 szklanki szklanki whiskey (u mnie rumuńska palinka, kochamy co mamy)
- 1 szklanka gęstej śmietanki 30%, najlepiej takiej „od krowy” (ale kochamy co mamy)
- 1 szklanka mleka skondensowanego, słodzonego
- 1 szklanka soku z rokitnika
/proporcje są orientacyjne, można coś dodać, coś ująć/
Przygotowanie:
Wlewamy wszystko do słoika, który jest naszym shejkerem i mocno potrząsamy, aby wymieszać: można też zmiksować blenderem przez około 20-30 sekund. Zostawiamy,żeby się przegryzło na kilka dni (dopiero wtedy można ocenić smak). Przechowujemy w lodówce (bo jednak jest tam sporo śmietanki) i spożywamy podczas najbliższych 2-3 miesięcy, co nie powinno być problemem:)
Uwaga!
Przed spożyciem wstrząsnąć!:)