Spis treści
- 1 Czego dowiesz się z mini – serii o macerowaniu?
- 2 Pytania, które dobrze sobie zadać, zanim wybierzesz tłuszcz do maceratu ziołowego
- 3 Do czego będzie mi potrzebny ten macerat?
- 4 Czy to ma być macerat specjalnego przeznaczenia?
- 5 Jak długo chcesz przechowywać swój macerat?
- 6 Jakie uczucie na skórze lubisz?
- 7 Ile jesteś w stanie przeznaczyć na macerat ziołowy?
- 8 Jaką techniką chcesz wykonać swój macerat?
- 9 Chcesz mieć olej rafinowany czy nierafinowany?
- 10
- 11 Wybieraj olej odpowiedni dla Ciebie!
Dzień dobry,
Jak mija Ci lato?
Jeśli podobnie do mnie, zapewne oprócz masy pracy zbierasz i przetwarzasz zioła! Jak jednak zachować je na dłużej? Jednym ze sposobów jest przygotowywanie ziołowych maceratów na olejach – chociażby takich jak słynny macerat z dziurawca albo macerat ze stokrotek.
Są to tradycyjne metody, od których teraz nieco się odchodzi.
Jak zrobić taki macerat?
Teoretycznie sprawa jest łatwa: zalewasz posiekane zioło olejem, wystawiasz na słońce* i już, ziołowy olej gotowy! W praktyce pojawia się wiele pytań, zaś jedno z najczęściej zadawanych mi na warsztatach ziołowych brzmi:
Klaudyna, ile taki olej na macerat będzie dobry?
Wtedy za każdym razem odpowiadam to samo:
To zależy*. Przede wszystkim od tego, jakiego oleju użyjesz.
* Tak, wiem, wszyscy uwielbiają tę odpowiedź :-).
Pomyślałam, że być może przyda Ci się wiedza dotycząca tego, jakich tłuszczy używać dla swoich pieczołowicie zebranych ziół.
Ale ja jeszcze nie zbieram ziół!
Jeśli chcesz tak powiedzieć, to nic się nie martw, jeszcze sobie nazbierasz w tym roku, a jeśli nie, to kupisz susz i też Ci się ten post przyda!
Czego dowiesz się z mini – serii o macerowaniu?
-
Jak świadomie wybrać odpowiedni olej do macerowania?
-
Na co zwracać uwagę przed wyborem oleju?
-
Różne typy olejów stosowane dawniej i współcześnie do macerowania?
-
Jakie są moje ulubione oleje do macerowania, a za którymi nie przepadam…
Pytania, które dobrze sobie zadać, zanim wybierzesz tłuszcz do maceratu ziołowego
Odpowiedni olej to według mnie połowa sukcesu dobrego maceratu ziołowego.
Zanim nazbierasz albo kupisz zioła i będziesz chcieć z nich przygotowywać macerat, dobrze jest jeśli usiądziesz na chwilkę przy herbacie i zanim sięgniesz po olej kokosowy czy lniany, czy jakikolwiek inny, który wyczytasz w internecie, że jest dobry, zadasz sobie kilka pytań…
Do czego będzie mi potrzebny ten macerat?
Czy chcę go wykorzystać jako olejek do masażu, podstawę do maści, barwnik do mydeł, składnik domowego kremu (jeśli tak to czy ma to być krem do ciała, czy do twarzy?) czy może serum olejowego?
A może jeszcze nie wiesz, do czego będzie Ci potrzebny? [Wtedy dobrze jest wybrać olej uniwersalny].
Czy to ma być macerat specjalnego przeznaczenia?
Czy robisz ten macerat z myślą o specjalnym przeznaczeniu, na przykład skórze suchej/atopowej/przetłuszczającej się i trądzikowej? Jeśli tak, możesz świadomie manipulować olejami, aby zwiększyć ich działanie.
Klasyczny przykład: olej z czarnuszki dla skóry ze stanami zapalnymi.
Na zdjęciu powyżej widzisz macerat z dziewanny. Krople z dziewanną są tradycyjnym sposobem na stan zapalny uszu, dlatego macerat przygotowałam na przeciwzapalnym oleju sezamowym, aby wzmocnić ich działanie.
Jak długo chcesz przechowywać swój macerat?
Zazwyczaj mamy możliwość zbioru świeżych ziół raz – dwa razy do roku i pewnie po to robisz macerat, żeby go zużyć przez resztę roku.
Jeśli zależy Ci na trwałym maceracie, wybieraj trwałe oleje: rafinowane lub z tłuszczy nasyconych.
Jeśli chcesz, żeby np. miał datę ważności dłużej niż trzy miesiące, odpuść sobie olej z nienasyconymi kwasami tłuszczowymi.
Pamiętaj, że mniej stabilne oleje zawsze możesz dodać na dalszym etapie tworzenia kosmetyku czy maści.
Niedawno przygotowywałam, j maść z olejkiem wiesiołkowym na ranki po wkłuwaniu insuliny. Olej z wiesiołka jest świetny jeśli chodzi o gojenie i nawilżanie skóry, ale nie nadaje się do maceracji, ponieważ jest zbyt delikatny i szybko jełczeje.
Inny klasyczny błąd:
Używanie oleju lnianego do maści i liczenie na to, że będzie miał swoje właściwości po trzech miesiącach.
Chcesz przechować macerat na dłużej, wybierz stabilne oleje (przybliżę Ci je dalej): tłuszcze zwierzęce, olej kokosowy, shea, stabilne oleje rafinowane (migdałowy, ryżowy, ewentualnie oliwa pomace) czy olej (wosk) jojoba.
Jakie uczucie na skórze lubisz?
OK, może trochę przesadzam, ale dla mnie to ważne. Są osoby, które nie znoszą tłustości, jaką daje olej kokosowy albo masło shea.
Ja na przykład nie znoszę, w jaki sposób wchłania się oliwa z oliwek i nic na to nie poradzę :-)
Ile jesteś w stanie przeznaczyć na macerat ziołowy?
Szybkie, ale istotne pytanie. Oleje mają przeróżną cenę.
Jeśli wiesz dokładnie, czego oczekujesz, możesz ją zminimalizować. Może nie ma potrzeby kupowania świeżego oleju lnianego i zamiast niego kupisz dużo więcej np. bardzo fajnego oleju ryżowego?
Bardzo dobrym olejem (właściwie woskiem) do maceracji jest olej jojoba. Niezwykle stabilny, biozgodny z ludzką skórą. Minus: cena około 250 zł za litr. Zastanów się, ile jesteś w stanie przeznaczyć na olej i jakie są Twoje potrzeby, a na pewno znajdziesz coś dla siebie!
Jaką techniką chcesz wykonać swój macerat?
Jeśli to ma być klasyczna, tradycyjna technika słoneczna, jak macerat z dziurawca (tutaj znajdziesz przepis na tradycyjny koralowy olej dziurawcowy) wybierz stabilny olej, który to dobrze zniesie.
Jeśli będzie to technika wolnowarowa, możesz sobie pozwolić na coś mniej stabilnego.
Chcesz mieć olej rafinowany czy nierafinowany?
Jeśli koniecznie upierasz się przy oleju nierafinowanym, zastanów się nad tym dlaczego tak jest i sprawdź dwa razy jego trwałość.
Np. nierafinowany olej kokosowy jest całkiem stabilnym wyborem, ale już nierafinowany lniany, rzepakowy czy słonecznikowy (świetny olej!) krzyczą do Ciebie: „Mam krótką datę ważności i nie łudź się, że jak włożysz do mnie zioła, to będziemy zdrowotne przez kolejne pół roku czy rok”.
Co jest lepsze?
- Rafinowany olej, w którym zanurzysz swoje zbierane w pocie czoła zioła i będzie stać na półce i z rok…
- Nierafinowany olej lniany, o którym naczytasz się miliony rzeczy w internecie, a potem go podgrzejesz, utlenisz, po miesiącu straci właściwości lecznicze, ale będzie ładnie wyglądał na etykietce i „na papierze”?.
Wybieraj olej odpowiedni dla Ciebie!
Jestem zwolenniczką ekstremalnej użyteczności i zawsze zadawania sobie pytania: „Po co i dlaczego?”.
Odpowiedź: „Bo gdzieś przeczytałam/przeczytałem, że jest dobry i nie wiem w sumie dlaczego, inni tak mówią” nie jest odpowiedzią.
Nazwij mnie ekstremistką, ale uważam, że wszystko w życiu: od miłości po olej do maceracji ;) powinno przede wszystkim być dobre dla Ciebie. Jeśli nie służy Twoim potrzebom, to nie ma znaczenia, że wszyscy inni są zadowoleni. Ma pasować Ci i Twoim najbliższym, koniec, kropka.
W kolejnej części cyklu omówiny:
- Stabilne i trwałe oleje i tłuszcze nasycone (tłuszcze zwierzęce oraz ich roślinne „alternatywy”, jeśli tak można mówić) oraz ich plusy i minus: TUTAJ
- Szybki i skuteczny sposób na macerację ziół z wykorzystaniem wolnowaru: TUTAJ