Spis treści
Dzień dobry,
Chciałabym podzielić się z Wami świetnym przepisem na przepyszne ciasto orkiszowe z praliną migdałową. Jeśli lubicie skandynawskie klimaty, to ciasto jest dla Was! Mamy tu niezbyt słodki, lekko orzechowy spód (dzięki mące orkiszowej), aromatyczną nutę zielonego kardamonu i pomarańczy oraz chrupiąco – ciągnącą się pralinę z migdałów.
Z okazji Trzech Króli Francuzi pieką słynne Gallette des Rois (migdałowe ciasto króli), natomiast ja od kilku lat, właśnie to.
Dlaczego?
Jest bardzo proste, szybkie w wykonaniu i niezbyt słodkie. Co dla mnie ważne, można przygotować je z wyprzedzeniem. Ciasto to kilkukrotnie piekłam dla uczestników moich warsztatów kosmetycznych i zawsze super zachowywało świeżość. Zazwyczaj przed warsztatami i przed Bożym Narodzeniem mam mnóstwo pracy, więc ważne jest dla mnie, żebym mogła upiec coś dobrego parę dni wcześniej, schować i zapomnieć?
Nie oszukujmy się jednak, to ciasto ZNIKNIE ze stołu kiedy tylko zostanie podane. Polecam więc znaleźć dobre skrytki.
To jedno z tych ciast, które robią się lepsze z czasem i moim zdaniem najlepiej smakuje na drugi dzień, a już na pewno po ostudzeniu.
To świetne ciasto, kiedy chcecie się przygotować „na zaś”.
Z czym je podaję?
Tego roku serwowałam ze skandynawskim gloggiem na bazie żurawiny oraz dzikiej róży (oraz rumu), postaram się podzielić przepisem jutro.
Równie dobrze jednak smakuje z jakimś kwaskowatym kompotem, mlekiem czy kawą. Do wyboru, do koloru, gorąco polecam!
Toscakaka – przepyszne ciasto orkiszowe z migdałami i karmelem
Przepis inspirowany przepisem Signe Johansen ze świetnej książki „Scandalicious baking”. Troszkę pozmieniałam mąkę i przyprawy.
Składniki na ciasto:
- 3 średnie jajka
- 150g brązowego cukru
- 1 łyżka cukru z prawdziwą wanilią (opcjonalnie)
- 150g mąki orkiszowej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- ¼ łyżeczki soli morskiej
- ½ łyżeczki zmielonego, zielonego kardamonu (najlepiej bezpośrednio w moździerzu)
- 75 g stopionego masła (najlepiej już lekko przestudzonego)
- 75 g maślanki (użyłam jogurtu i też się udało)
- 5 kropli olejku pomarańczowego (opcjonalnie)
Składniki na pralinę migdałową:
- 125 g masła
- 120 g brązowego cukru
- 150 g migdałów w płatkach
- 50g mleka
- ¾ łyżeczki soli morskiej
Przygotowanie:
Najpierw robimy ciasto.
Nagrzewamy piekarnik do 170C.
Jajka ubijamy z cukrem i wanilią do momentu aż będą jasne i puszyste.
Do miski przesiewamy mąkę, proszek do pieczenia i sól, cukier waniliowy, kardamon.
Stopione masło mieszamy z maślanką lub jogurtem oraz olejkiem pomarańczowym (jeśli używamy)
Do jajek dodajemy na przemian po trochę suchych składników (przesiana mąka) na przemian z masłem i maślanką. Ja zazwyczaj daję tak po dwie duże łyżki.
Delikatnie mieszamy całość do momentu, aż składniki się połączą, tutaj im bardziej delikatnie to robimy, tym lepiej.
Przekładamy do tortownicy (moja jest z tych mniejszych, 24cm średnicy) albo foremki, delikatnie uderzamy foremką o blat stołu, żeby pozbyć się ewentualnych bąbelków powietrza.
Pieczemy przez około 23 – 30 minut do momentu, aż ciasto będzie ładnie zrumienione. Jeśli zacznie się rumienić zbyt szybko (nadal jest miękkie w środku), dajemy na wierzch folię aluminiową.
Sama mam od niedawna piekarnik z temroobiegiem i ciasta pieką się dużo szybciej więc w każdym piekarniku to może być troszkę inaczej?. Na wszelki wypadek możesz ustawić termoobieg o 10 stopni mniej (na 160C).
Przygotowujemy pralinę
Kiedy spód się nam piecze, robimy pralinę. Jest bardzo, bardzo smaczna, ale nie podjadamy w trakcie, żeby się nie poparzyć.
Pralinę robi się bardzo prosto: wrzucamy po prostu wszystko do rondelka i podgrzewamy na średnim ogniu przez 3 – 4 minuty, aż lekko zgęstnieje.
Wiadomo, trzeba mieszać, ale oprócz tego – bardzo łatwe.
Nakładamy pralinę na ciasto
Teraz wyciągamy ciasto, nakładamy gorącą pralinę, zwiększamy temperaturę w piekarniku do 200 C. Pieczemy 5 – 10 minut, aż pralina zacznie się rumienić na ładny, złoty kolor.
Tutaj trzeba troszkę uważać, żeby nie przypalić, więc zostańmy w kuchni najlepiej.
Wyciągamy ciasto, kiedy się schłodzi delikatnie przejeżdżamy nożem po krawędziach, żeby ładniej odeszło, studzimy je i .. to tyle!
Ciasto super się przechowuje. Jeśli schowamy je do szczelnego pojemniczka lub owiniemy folią, będzie świetne nawet przez 4 – 5 dni.
Bardzo proste, prawda?
Smacznego!