Zielony sok odkwaszający organizm

Oceń ten post
Kategorie:
Podziel się z innymi:

Dzień dobry,

Czy słyszeliście o zakwaszeniu organizmu?

Pewnie tak. Trudno nie słyszeć, zwłaszcza, kiedy ogląda się telewizję albo słucha radio. Niedawno jechałam samochodem w dłuższą trasę, słuchałam z nudów radio i byłam zszokowana, że większość reklam to reklamy suplementów diety, tudzież innych medykamentów na wszystko. Także na zakwaszenie.

Dzisiaj przygotujemy sobie zielony sok z podagrycznika, który jest łatwo dostępną rośliną, fantastycznie alkalizującą organizm.

Słowo „zakwaszenie” niezwykle mnie fascynuje. Gdybyście powiedzieli o „zakwaszeniu organizmu” naukowcom zajmujących się farmacją, zapewne większość z nich na samo słowo „zakwaszenie”  przy dobrych wiatrach wygłosiła Wam wykład jak bardzo nienaukowa jest to teoria.  Przy gorszych dałaby Wam znać jak bardzo nienaukowi jesteście. Ot, taka teoria rodem z radosnej twórczości internetowej. Z drugiej strony jednak pojawiają się głosy (także naukowe), że pH organizmu to jednak coś więcej niż pH moczu i coś może być na rzeczy. Z trzeciej zaś strony mamy firmy sprzedające suplementy (niekoniecznie farmaceutyczne, wiecie, że suplement może sprzedawać każdy, komu uda się go zarejestrować?), które chętnie pomogą się Wam „odkwasić”.

Czy warto odkwaszać organizm?

Teraz może nie czas i miejsce na dokładny wywód, ale uważam, że prawda leży po środku. Uważam, że dieta bogata w cukry a uboga w warzywa (zarówno uprawne jak i dzikie) ma negatywny wpływ na nasz organizm. Uważam też, że warto do diety wprowadzać pokarmy czy suplementy alkalizujące (o tym napiszę innym razem, ale to nie jest tak, że kwaśny pokarm np. cytryna = zakwaszenie).

Zanim jednak pobiegniemy do apteki po tabletki, powiedzmy sobie wprost, co pomaga „odkwaszać” (w cudzysłowie, bo to nie do końca naukowy termin)? Ano niespodzianka: świeże warzywa, zwłaszcza te liściowe. Kto by się spodziewał?:-).

Chcecie znać cudowny środek na „odkwaszenie” organizmu? Zdrowej osobie wystarczy nie nadużywać alkoholu i cukrów (węglowodanów), jeść dużo warzyw, zwłaszcza zielonych warzyw liściowych a już zupełnie najlepiej dzikich warzyw liściowych.Najlepsza jest w tym wypadku zielona apteka natury.

Wiadomo jednak, że świat idealny a świat realny nie zawsze mają punkty wspólne, dlatego czasami warto sięgnąć po coś ekstra. Nie zaproponuję Wam cudownej tabletki, ale  zielony sok „odkwaszający” (raczej alkalizujący)  organizm.  Wykorzystamy do niego jedno z najmocniej alkalizujących dzikich warzyw, czyli znany nam już podagrycznik. Ten sam, który uwielbiają króliki i ten sam z którego robiliśmy już szpinak majowy. Podagrycznik ze względu na mocne właściwości odkwaszające wykorzystywano go  jako lek na podagrę, czyli chorobę której przyczyną jest nadmiar kwasu moczowego we krwi.

Stąd też polecam Wam właśnie podagrycznik. Normalnie poleciłabym z dodatkiem pokrzywy, ale sezon pokrzywowy już się kończy, a podagrycznik rośnie sobie dość długo i bez problemu można go zrywać:)

Podagrycznik wygląda tak:

To jak, gotowi?

Zanim zaczniemy, dodam tylko, że sok wyciskam za pomocą wyciskarki wolnoobrotowej. Podagrycznik ma go dość dużo, więc wydaje mi się, że sokowirówka też dałaby radę (dajcie mi znać, jeśli spróbujecie!). Ostatecznie można posiekać i spróbować dodać go do blendera (jest dużo mniej włóknisty niż pokrzywa. Podagrycznik jedzony w postaci szpinaku majowego również będzie miał podobne właściwości!

Zielony sok z podagrycznika odkwaszający organizm

Składniki:

  • duża garść podagrycznika, świeżego, umytego
  • plasterek imbiru

 

Przygotowanie:

Wyciskamy sok z podagrycznika (co tutaj więcej pisać?:)) i imbiru. Sok jest gorzkawy. Osobiście mieszam go z marchewkowym 1:1.

Nie jestem zwolenniczką picia dużej ilości soków przez długi czas, myślę, że szklaneczka dziennie przez tydzień będzie idealna!

Smacznego!

Podobał Ci się ten post? Podaj dalej!