Dzień dobry,
Dzisiaj chciałam Wam pokazać jak przygotowuję ratafię – nalewkę z owoców sezonowych.
Powiedziałam sobie, że jest to ostatnia nalewka w tym roku jaką robię, ponieważ nie będzie komu ich pić :-)
Dawno dawno temu, widziałam gdzieś przepis na nalewkę skandynawską podobną do gloggu, którą przygotowuje się przez całe lato – niestety potem zaginął w czeluściach moich archiwów i przez długi czas zastanawiałam się jak zrobić coś podobnego. Dopiero niedawno zdecydowałam, że przygotuję prostą nalewkę owocową z cyklu tutti frutti.
Właściwie nie ma jednego przepisu na ratafię i ten post również nie jest przepisem, ale raczej pomysłem na nalewkę. Najfajniejsze jest w niej to, że wrzucamy do środka różne dojrzałe owoce, które akurat są w sezonie: truskawki, poziomki, słodki agrest, porzeczki, maliny..
Sami powiedźcie, jak mogłabym nie zrobić takiej nalewki?:)
Zapraszam!
Ratafia – nalewka owocowa
Ratafię robimy z dowolnych owoców sezonowych i idea jest taka, że dodajemy te najbardziej dojrzałe, najpyszniejsze po trochu – co dodamy, to dosypujemy trochę cukru.
Niestety nie ma jednego przepisu na ratafię – od od Was zależy ile i jak słodkich owoców użyjecie. Generalnie zasada jest jedna – przykryć owoce wodą.
Wiem, ja też nie lubię przepisów, gdzie rzeczy nie są dokładnie opisane, ale cóż poradzić, skoro taka to nalewka:)
Stąd też powiem Wam jak ja przygotowałam ratafię.
Składniki na ratafię:
- 1 kg oczyszczonych słodkich owoców sezonowych (truskawki, poziomki, maliny, czereśnie – drylowane, słodki agrest, borówki…co tam chcecie)
- kubek cukru (generalnie przyjmuje się 500g cukru na kg owoców ja daję o dużo mniej)
- 0.5 litra wódki lub ile potrzeba
- + 0.5 litra rumu jesienią
Przygotowanie:
- Owoce zasypujemy cukrem, czekamy aż puszczą sok.
- Zalewamy wódką – zasada jest jedna: owoce powinny być po prostu przykryte alkoholem.
- Stawiamy w jasnym, ciepłym miejscu i co jakiś czas potrząsamy.
- Jeśli chcemy dodać nowe owoce otwieramy, dodajemy, dosypujemy cukru wedle uznania i jeśli trzeba – zalewamy wódką.
- Jesienią dolewamy rum, trzymamy około 2 tygodni. Niektórzy dodają na tym etapie przefiltrowanej (lub źródlanej) wody, w zależności od tego, jak mocną chcą mieć nalewkę.
- Przecedzamy, butelkujemy – będzie gotowa najwcześniej na święta, najlepiej następnego roku.
To tyle. Wybaczcie, że nie ma jednego przepisu, jednak taka to jest nalewka po prostu:)
Pięknego dnia!