Kurczak szafranowy. Z estragonem, cytryną i czerwonym pieprzem.

Oceń ten post
Kategorie:
Podziel się z innymi:

 

Niedawno weszłam w posiadanie ekologicznego, slow-foodowego mięsa kurczaka od Babci. Babcia nazwałaby go po prostu „uchowany na swoim” (myślę, że to bardzo trafna nazwa). Zastanawiałam się, co zrobić z takim mięsem, bo aż prosi się o przyrządzenie czegoś niezwykłego.

Jakiś czas temu natknęłam się na przepis na kurczaka w szafranie i pomyślałam: to jest to! W oryginalnym przepisie główną rolę grał szafran, cebula, cytryna oraz pietruszka. Wolę jednak bardziej zdecydowane smaki, dlatego uzupełniłam go o estragon, czerwony pieprz, chilli w płatkach i kilka innych udogodnień:-) Potrawa jest bardzo delikatna, pieczona z dodatkiem bulionu, dlatego starałam się, aby przyprawy nie przytłoczyły lekkiego, szafranowego sosu. Myślę, że się udało. Kurczak jest soczysty, delikatnie aromatyczny, jednak zdecydowanie nie ostry – w potrawie sporo się dzieje, ale bez szaleństw:) Zapraszam!


Oczywiście jak każde danie jednogarnkowe, przepis może być modyfikowany według własnego uznania. Potrawa opiera się raczej na słodkich aromatach (podkręca je kardamon), które jednak równoważy sok z cytryny. Moim zdaniem czerwony pieprz dodaje pikanterii, jednak nie jest zbyt wyrazisty. Polecam użycie estragonu – nie wiem, czy jestem jedyna, ale mi to zioło od razu przywodzi na myśl zapach świeżo skoszonej łąki. Dodam tylko, że wiem, jak wygląda, pachnie świeżo skoszona łąka (oraz co dokładnie robi się z sianem), więc myślę, że jestem dość wiarygodna w tym temacie:-)


Mięso kurczaka jest bardzo delikatne, głównie dlatego, że gotuje się wywarze warzywnym. Ja bez skrupułów użyłam kostki warzywnej (jestem z osób, które starają się sobie ułatwiać życie a utrudniać), ale jeśli budzi w Was to mieszane uczucia, możecie sami przygotować wywar, albo po prostu zastąpić go wodą. Podstawę dania stanowi także duszona cebula – ja postanowiłam ją skamrelizować: smażyłam na rozgrzanym maśle tak długo, aż stała się ciemnobrązowa, ale nie spalona.

Jak możecie zauważyć, wszystko piekłam w garnku rzymskim, jednak spokojnie można użyć dowolnego naczynia żaroodpornego z przykrywką. Danie podałam w towarzystwie jaśminowego ryżu. Resztki potrawy można spokojnie podać na drugi dzień lub wymieszać np. z krojonymi pomidorami z puszki i podać jako spaghetti. Polecam, ponieważ przygotowanie jest proste, mało czasochłonne a efekt – bardzo ciekawy!


Kurczak szafranowy. Z estragonem, cytryną i czerwonym pieprzem.

(dwie spore porcje)

  • 2 piersi z kurczaka (najlepiej ekologiczny); można spróbować także z udkami, pozbawionymi kości i skóry – mają lepszy smak (tzn, mają w ogóle jakiś smak)
  • 2 duże cebule, lub 3 mniejsze
  • łyżka oleju plus 2-3 łyżki masła do smażenia (lepiej nie rezygnować, dodaje smaku!)
  • 3/4 szklanki bulionu warzywnego lub wody
  • około 1/4 łyżeczki nitek szafranu, rozpuszczonych w kieliszku wody
  • spory pęczek estragonu (opcjonalnie)
  • pęczek pietruszki
  • 2 solidne szczypty chilli w płatkach (można dodać w proszku, jednak wtedy mniej)
  • 3-4 strąki zielonego kardamonu, lekko zgniecione, w całości
  • łyżeczka czerwonego pieprzu, nasionka zgniecione
  • 1/2 łyżeczki sproszkowanej kozieradki (opcjonalnie, dodaje głębi i słodkiego smaku)
  • sok z połowy cytryny/limonki plus kilka plasterków do ozdoby
  • sól, pieprz do smaku

Nagrzewamy piekarnik do około 190 stopni. Jeśli używamy garnka rzymskiego, zalewamy go wodą, osuszamy i wkładamy do zimnego (!) piekarnika. Mięso kurczaka myjemy, osuszamy, kroimy w kostki. Szafran moczymy w kieliszku chłodnej wody. Cebulę kroimy w piórka. Zioła siekamy.

Na patelni rozgrzewamy olej z masłem. Wrzucamy cebulę, podsmażamy (ja karmelizowałam, aż była brązowa ale nie spalona, polecam!). Gdy cebula jest gotowa, dorzucamy mięso, smażymy, aż będzie podrumienione z każdej strony. Solimy i pieprzymy.

Do naczynia żaroodpornego wkładamy kurczaka z cebulą, zalewamy bulionem, dodajemy estragon i przyprawy. Wkładamy do piekarnika na około 35 minut. Po tym czasie dodajemy siekaną pietruszkę oraz sok z połówki cytryny, pieczemy jeszcze około 15 – 20 minut. Przed podaniem doprawiamy dokładnie do smaku solą i pieprzem. Można podawać z ryżem.

Smacznego!


Link