Spis treści
Chciałam Was zachęcić do uzbierania ziela dziurawca zwyczajnego (Hypericum perforatum) i przygotowania z niego maceratu. Gorąco zachęcam, bo to roślina łatwo dostępna, bardzo sezonowa, zaś z maceratu (przepis poniżej) można robić potem bardzo ciekawe rzeczy kosmetyczne. Dlaczego warto?
Jak rozpoznać dziurawiec?
Dziurawiec to jedna z pierwszych roślin, którą nauczyłam się rozpoznawać i chyba jeden z najłatwiejszych – już jako małe dziecko zbierałam go razem z Dziadziusiem.
Po pierwsze ma charakterystyczny wygląd. Jeśli nie jesteście pewni, czy to, co macie to dziurawiec, zerwijcie listeczek i popatrzcie pod słońce. Ma małe „dziurki” (są one wypełnione właśnie małą ilością barwnika) – stąd jego nazwa.
Jeśli nadal nie jesteście pewni, zgniećcie w palcach świeży pączek. Zabarwi Wam palce na intensywną purpurę (taką krwisto-fioletową). Właśnie ten barwnik chcemy wyciągnąć w naszym maceracie.
Kiedy zbierać dziurawiec?
Dziurawiec jest idealny do zbioru na przełomie czerwca i lipca: liście są zielone, kwiaty w pełni rozkwitu i dodatkowo w towarzystwie pączków. W tradycji Słowian mówiło się, że roślina o największej mocy kwitnie w Noc Kupały, czyli w czasie przesilenia letniego. Macerat do zmiany koloru potrzebuje ciepła i słonecznego światła, a latem mamy ku temu idealną pogodę.
Co to jest macerat dziurawcowy?
Macerat, to ekstrakt przygotowywany poprzez długie moczenie rośliny (liści, kwiatów, korzeni) w rozpuszczalniku – najczęściej wodzie, alkoholu lub oleju. W czasie procesu maceracji substancje czynne zawarte w roślinie przenikają do rozpuszczalnika.
Macerat dziurawcowy pod wpływem ciepła przybiera intensywnie czerwony kolor. Dzieje się tak dlatego, że w dziurawcu znajduje się mieszanka czerwonych barwników: m.in. hiperycyny i pseudohiperycyny.
Jak przygotować macerat dziurawcowy?
Koralowy olej dziurawcowy najlepiej jest przygotować ze świeżej rośliny. Do maceracji wykorzystujemy pąki, kwiaty i liście. Resztę ziela można zachować sobie na herbatkę (której nie pijemy w lecie, bo jest fotouczulająca).
Czego potrzebujesz:
- Świeże kwiaty, pączki i liście dziurawca (najwięcej barwnika mają kwiaty i liście)
- Olej do zalania: najlepiej, żeby był to olej rafinowany, migdałowy lub słonecznikowy, ale może być też oliwa, może być z olej pestek winogron (ja zalewałam olejem rzepakowym)
- Czysty słoiczek
- Odrobina spirytusu (bez niego macerat nie stanie się czerwony!)
Zobacz również nasz kompletny przewodnik Jak wybrać najlepszy olej do maceracji ziół? >>
Przygotowanie:
Oskubujemy ziele z kwiatów i pączków. Z doświadczenia: im więcej pączków tym ciemniejszy olej. Najlepiej jest, żeby co najmniej 50% świeżego ziela do oleju to były pączki (reszta to kwiaty i/lub młode liście), będziecie mieli szybko piękny kolor. Można olej przygotować z samych liści, ale będzie słabszej jakości.
Wkładamy rośliny do suchego, czystego słoiczka – najlepiej, żeby był tak cały pełny. Spryskujemy delikatnie spirytusem i czekamy chwilkę.
Zalewamy olejem – tak, żeby całe kwiaty były zalane – i zakręcamy. Stawiamy w ciepłym, słonecznym miejscu (pisząc słonecznym, mam na myśli pełne słońce). Co jakiś czas, potrząsamy słoiczkiem (raz na 2 dni będzie ok, można częściej). Sprawdzamy, czy rośliny są przykryte, jeśli trzeba, dolewamy oleju.
Po 2-3 tygodniach (a może nawet szybciej, jeśli lato jest gorące) macerat nabierze intensywnej, czerwonej barwy.
Przecedzamy go wtedy, przelewamy do czystego słoiczka, podpisujemy i przechowujemy w chłodnym, ciemnym miejscu.
Prawidłowo przechowywany ma trwałość około 12 miesięcy.
Generalnie, proces jest podobny, jak w przypadku maceratu za stokrotek.
Możesz zamówić także mój Alchemiczny Macerat Dziurawcowy. Robimy go tradycyjną metodą, a w środku ma też m.in. żywicę kadzidłową, oleożywicę copaiba i olejek lawendowy!
Jak działa macerat z dziurawca?
Macerat z dziurawca ma piękny, czerwony kolor dzięki barwnikowi – hiperycynie. Przypisuje się jej właściwości kojące, łagodzące, obkurczające naczynka. Barwnika tego zdecydowanie najwięcej jest w świeżym zielu: pąkach, kwiatach i liściach. Z suszu sprzedawanego w sklepach zielarskich (sproszkowane kwiaty, liście, twarde łodygi) nie otrzymacie takiego pięknego, czerwonego olejku. Dziurawiec ma mnóstwo interakcji, to roślina o łagodnym działaniu, ale bardzo skutecznym.
Dowiedz się więcej o właściwościach dziurawca >>
Jak wykorzystać domowy macerat dziurawcowy?
Macerat ma szereg zastosowań, można robić na jego bazie balsamy łagodzące, podaje się go także przy np. nerwobólach, naciągniętych mięśniach czy bólach reumatycznych.
Olej dziurawcowy to tradycyjne remedium na siniaki, skaleczenia i… wieczną młodość (starsza pani w Rumunii powiedziała mi w sekrecie, że jeśli będę smarować się takim olejem, to długo nie będę miała zmarszczek i będę piękna 🙂). Stosuje się go w przypadku problemów skórnych, trudno gojących się ran, poparzeń, na blizny.
Przeczytaj również artykuł Dziurawiec – właściwości dla urody >>
Dodam tutaj, że macerat nie powoduje „uczulenia na słońce”, wbrew temu co możecie przeczytać na różnych stronach internetowych, natomiast ogólnie nie jest rozsądne smarowanie się olejem i bezpośrednie wystawianie się zaraz potem na promienie słoneczne.