Dzień dobry,
Zapraszam Was dzisiaj na baklawę.
Nie byle jaką: rozpływającą się w ustach baklawę, godną sułtana. Robioną bardzo fajną techniką, która zaoszczędza czas oraz pozwala na uzyskanie bardziej chrupkiego spodu. Z pomarańczami i pistacjami.
Dodatkowo, przygotowałam recenzję książki: Smak Baklawy.
Wszystko w ramach Magazynu Archipelag, gdzie prowadzę swoją rubrykę kulinarną (ostatnio pisałam np. o Płetwie Rekina).
Dla tych którzy nie wiedzą: jest to darmowy magazyn on-line o książkach i kulturze czytania. Z przechyłem międzykulturowym.
Zawsze kiedy ukazuje się nowy numer, jestem pełna wdzięczności, że mogę przyczynić się chociaż częściowo do rozwoju tego wspaniałego projektu. Dziewczyny wykonują kawał dobrej roboty, podtrzymując wolontariacko ten projekt! Temat tego numeru to „Rewolucje” – jeśli lubicie książki i czytanie o książkach, gorąco zachęcam do lektury!
W tym poście zamieściłam jedynie przeskalowany pdf, który nie jest zbyt czytelny: najlepiej jest przejrzeć go oryginale:
Poniżej znajdziecie przepis w formie jpg, gdybyście z jakiegoś powodu nie mogli otworzyć całego pdf – jeśli macie wolniejsze połączenie, zdjęcia w dużej rozdzielczość i mogą się trochę ładować:)
Zapraszam!
