Wiosenna babka piaskowa (bezglutenowa) – lekka!

Oceń ten post
Kategorie:
Podziel się z innymi:

wiosenna babka piaskowa

Dzień dobry!

Witam Was pięknie i wiosennie.

To nic, że za oknem pada deszcz – szum deszczu przy akompaniamencie śpiewu ptaków mi nie przeszkadza.

Ten wpis dedykuję wszystkim, którzy tęsknią za wiosną. Szczególnie tym, którzy bardzo chcieliby, ale tej wiosny jeszcze nie widzą.  Zapraszam Was na proste, pyszne babeczki. Na samej mące ziemniaczanej.  Leciutkie jak puch i pachnące pomarańczą. Idealne na podwieczorek. Albo piknik.  Przecież to niedługo!

Zapraszam Was na odrobinę słodkiej wiosny..

ps. zdjęcia wiosennych kwiatów zrobiłam w ogrodzie moich Rodziców, który nie raz mogliście oglądać. Jeśli się Wam podobają, mogę przygotować sam post z wiosennymi kwiatami  :-) Rośliny, na których leżą delikatne babeczki to wiosenne wrzośce (Erica Carnea – takie jakby „wiosenne wrzosy„), ze szkółki Rodziców. Śliczne, prawda?

Nie ukrywam, że babeczki przygotowałam na Wielkanoc. Ale przygotuję je jeszcze raz. I jeszcze.

Najpierw była mała forma na babkę. Potem pobiegłam  wysłałam młodszą siostrę do kuzynki po blaszane foremki (ktoś jeszcze używa tych blaszanych foremek?) i przygotowałam malutkie babeczki.

Czy ktoś jeszcze używa blaszanych foremek?

blaszana foremka

Babeczki pyszne. Delikatne i puchowe, rozpływające się  w ustach. Jedynie z dodatkiem mąki ziemniaczanej (myślę, że można zastąpić kukurydzianą). U mnie pachnące pomarańczą, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pachniały wanilią, skórką cytrynową, słońcem.. czego dusza zapragnie!

Przyznam, że być może na urok tych babeczek wpłynęła piękna, słoneczna pogoda.

Albo przygotowania do Wielkiej Nocy. Sprzątanie, układanie bazi we flakonie, prasowanie serwetek.

Wiem na pewno, że drugiego i trzeciego dnia po przygotowaniu były tak samo pyszne. Z odrobiną herbaty.

Polecam, niezbyt słodkie i proste do wykonania, a tyle radości :-)

Ah, zapomniałabym: poniższe zdjęcie pokazuje, że wrzośćce nie muszą być białe. Mogą być karminowe. Kuzynka zasugerowała, żebym zrobiła też zdjęcie na tych drugich.

Wiecie, chyba nie mogłabym utrzymać ogrodu – ale tak miło jest móc przebierać w kwiatach :-)

Karminowe wiosenne wrzośce : Erica Carnea. I babeczki oczywiście.

babeczki w foremkach

Bez dłuższego gadania, zapraszam na przepis.

 

Wiosenne babeczki bezglutenowe lekkie jak puch.

lekko zmieniony przepis za blogiem mojewypieki.

Uwaga: do tego przepisu należy wykorzystać super świeże jajka. Ja miałam eko, od Babci.

Trzeba je porządnie, porządnie ubić. Moje były tak świeże i prawie potroiły swoją objętość!

Przepis jest na duża babkę  – to przez moje super jajka! – i parę foremek. Ja zmniejszyłabym porcję o połowę, jeśli chciałabym mieć tylko babeczki  (z 3 jajek). Ale po co się ograniczać, jak można zrobić to i to?

Jeśli robicie same babeczki – należy skrócić czas pieczenia do około 20 minut.

Składniki:

  • 5 jajek
  • 1 szklanka drobnego cukru do wypieków
  • 1¾ szklanki mąki (skrobi) ziemniaczanej (lub skrobi kukurydzianej)
  • 200 g masła
  • 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia (1 łyżeczka = 5 ml)
  • otarta skórka z pomarańczy (najlepiej eko)

Formę do babki 2,6 litra wysmarować masłem, wysypać kaszą manną lub bułką tartą (bezglutenowcy np. zmielonymi migdałami bez skórki).

Jajka (w całości, nie oddzielamy białek od żółtek) umieścić w misie miksera. Ubić na jasną, bardzo puszystą masę (końcówką do ubijania białek), przez kilka minut. Masa powinna być bardzo puszysta – wydaje się Wam że już jest gotowa? Poubijajcie jeszcze trochę :-) Potem po łyżce dodajemy cukier.

Mąkę ziemniaczaną wymieszać z proszkiem do pieczenia, przesiać. Dodać do masy jajecznej i wymieszać, do połączenia. Dodać wybrane przez nas przyprawy.

Masło roztopić w garnuszku, wrzące wlać do ciasta, zmiksować tylko do połączenia.

Ciasto przelać do przygotowanej wcześniej formy (nie powinno zająć więcej niż 2/3 wysokości formy, inaczej 'ucieknie’; babka bardzo rośnie).

Piec w temperaturze 170°C przez około 50 – 60 minut (pierwsze 30 minut w temperaturze 160ºC), do tzw. suchego patyczka. Gdyby za bardzo się przypalała – przykryć folią aluminiową. Wyjąć z piekarnika, po kilku minutach wyłożyć na kratkę, by przestygła. Przed podaniem oprószyć pudrem.

Jeść z apetytem.

Smacznego!

babeczki na kwiatach

A Wy?
Macie jakieś patenty na wiosnę ?:-)

Spodobał Ci się ten post? Podziel się nim z innymi lub odwiedź Ziołowy Zakątek na Facebooku!