W końcu udało mi się pomyślnie przetrwać (ostatnią) sesję egzaminacyjną. Byłam nią na tyle zajęta, że nawet nie zauważyłam kiedy przyszło lato, kiedy na straganach pojawiły się borówki, bób za kilka złotych i mnóstwo fasolek. Mam nadzieję, że szybko nadrobię te zaległości!
Dziś chciałam Wam przedstawić letnią do szpiku kości propozycję na obiad. Prowansalskie ratatouille. Potrawę przygotowałam jeszcze przed sesją i możecie mi uwierzyć, że w trakcie sesji wspomniałam jej smak z rozrzewnieniem (żywiłam się głównie kanapkami i makaronem).
Ratatouille nauczyłam się przyrządzać ponad rok temu i od tamtej pory kilkakrotnie gościło na naszym stole. To, co lubię w tej potrawie to dodatek ziół (w końcu to Ziołowy Zakątek!), wielu letnich warzyw: cebuli, bakłażanów, cukinii, papryki, pomidorów oraz sposób jej przygotowania.
W moim ratatouille warzywa są grillowane, dzięki czemu zachowują przyjemną jędrność. Dodatkowo, gotuję je z dodatkiem wina, świeżego tymianku i rozmarynu. Lubię, zupełnie nie-tradycyjnie, dodać odrobinę owczego bundzu albo sera feta.
Podsumowując, ratatouille bardzo polecam. Jest pożywne, sycące i dość proste w przygotowaniu. Pasuje zarówno do codziennego obiadu jak i do eleganckiej kolacji.
Zapraszam!
Ps. wkrótce w serwisie ugotuj.to pojawi się mój artykuł na temat ratatouille, nie omieszkam go podlinkować :)
Ratatouille pochodzi ze słonecznej Prowansji i jest daniem jednogarnkowym: ot, wrzucamy to, na co akurat jest sezon i na co mamy ochotę. Pomidory i bakłażany? Proszę bardzo! Nie macie pod ręką bakłażanów ale za to są grzyby? Świetnie! Akurat skończyła się Wam mieszanka ziół prowansalskich ale gdzieś zapodziała się gałązka rozmarynu? Jak najbardziej pasuje! Zabrakło białego wina, ale jest czerwone? Dolewajcie śmiało! Ratatouille na prawdę wiele wybaczy.
Ciężko powiedzieć jak najlepiej przygotować ratatouille. Jest nieco podobne do „naszego” leczo, jednak warzywa w ratatouille są dużo mniej rozgotowane. Przynajmniej sposób gotowania który ja preferuję sprawia, że warzywa będą jędrne, przyjemnie chrupiące (i ładnie prezentujące się na talerzu!).Aby dowiedzieć się jak przygotować perfekcyjne ratatouille, sięgnęłam do książki Juilli Child „Mastering The Art of French Cooking”. Julia zaleca blanszowanie każdego składnika osobno a dopiero potem przygotowanie potrawy.
Dla mnie to jednak zbyt dużo zachodu. Po prostu grilluję pokrojone w plasterki warzywa na patelni grillowej (równie dobrze można wykorzystać zwykłą patelnię lub piekarnik), następnie zalewam je kieliszkiem wina a kiedy alkohol wyparuje, dodaję pomidory i zioła. Gotuję przez około 20 minut i voilà ! Prawda, że proste?
W nagrodę za nasz wysiłek, otrzymujemy pyszną, sycącą potrawę, którą można zjadać zarówno na zimno jak i na gorąco. Samą, z chlebem, z ryżem… Lubię popijać wieczorem, kiedy już robi się chłodniej, kieliszkiem wina. Można oczywiście spierać się czy powinno to być wino czerwone czy białe: moim zdaniem każde lekkie, rześkie wino będzie odpowiednie. Najważniejsze, abyśmy cieszyli się posiłkiem!
Zapraszam,
Szybkie letnie ratatouille.
Uwaga techniczna: uważajcie, kiedy dodajecie wino do ratatouille. Pod wpływem wysokiej temperatury alkohol może się zapalić. Zdarzyła mi się taka sytuacja i nieźle nastraszyłam Rodziców (słup ognia na kilkadziesiąt centymetrów;)). Wystarczy jednak odsunąć się od patelnii i poczekać kilkanaście sekund aż alkohol się wypali (bez szkody dla potrawy). Po prostu upewnijcie się, czy w pobliżu kuchenki nie ma łatwopalnych obiektów.
Mam nadzieję, że Was nie nastraszyłam: po prostu musiałam to napisać, aby móc spokojnie spać w nocy:)
Ps. przepis zredagowałam na dla ugotuj.to (nie został jeszcze opublikowany). Uważam, że warto powtórzyć go na blogu, ponieważ jest sprawdzony i po prostu nie ma sensu go bardziej ulepszać:)
Składniki:
2 małe cukinie,
mały bakłażan
strąk czerwonej lub żółtej papryki (lubię mieszać różne rodzaje)
papryczka chilli (opcjonalnie)
2 cebule (można użyć różnych gatunków np. czerwonej i perłowej)
2 dojrzałe pomidory lub kilka pomidorków koktajlowych
400 g pomidorów w zalewie (około jednego kartonika. W sezonie pomidorowym można wykorzystać świeże, bardzo dojrzałe pomidory sparzone i obrane ze skórki)
łyżeczka brązowego cukru (opcjonalnie)
garść czarnych oliwek (opcjonalnie)
pół pęczka natki pietruszki
pół pęczka świeżej bazylii lub dodatek innych ziół np. tymianku czy oregano
2 łyżeczki ziół prowansalskich
kilka łyżek oliwy z oliwek
2-3 ząbki czosnku (najlepiej świeżego, ma delikatniejszy smak), posiekane lub zgniecione
pół kieliszka czerwonego wina
Do podania:
ser feta, ser kozi lub owczy bunc (nie jest to tradycyjny dodatek, jednak ja lubię dodawać ser pod koniec gotowania: szczególnie smakuje mi ser kozi)
dobrej jakości pieczywo
dobre wino
Wykonanie:
Cukinie kroimy w plasterki (około 0,5 cm), bakłażana na kawałki, z paprykę w podłużne plasterki. Rozgrzewamy piekarnik z funkcją grilla do 200C lub patelnię grillową. Warzywa mieszamy z oliwą, solidną szczyptą ziół prowansalskich i zapiekamy w piekarniku lub na patelni grillowej tak długo, aż warzywa będą ładnie przyrumienione i chrupiące (na patelni grillowej około 8 minut).
Uwaga: warzywa trzeba od czasu do czasu mieszać, tak, aby się nie przypaliły. Miejcie na nie oko!
Pomidory kroimy na kawałki (jeśli wolicie, można sparzyć je gorącą wodą i ściągnąć skórki). W dużym garnku z grubym dnem rozgrzewamy oliwę i szklimy cebulę. Kiedy zacznie się robić miękka (po około 5-6 minutach) dodajemy czosnek, resztę ziół prowansalskich i świeże zioła. Smażymy jeszcze chwilę, szybko mieszając, aż olej zacznie nabierać intensywnego aromatu.
Dodajemy grillowane warzywa i zwiększamy ogień. Wlewamy wino i czekamy jak odparuje.
Uwaga: może się zdarzyć, że alkohol zapali się pod wpływem wysokiej temperatury (zdarzyła mi się taka sytuacja). Wystarczy się odsunąć i spokojnie poczekać, aż wino się wypali.
Kiedy wino odparuje dodajemy resztę składników: pomidory, pomidory w zalewie, oliwki, cukier. Gotujemy na małym ogniu tak długo, aż warzywa będą miękkie ale nadal jędrne (ja gotuję około 20-25 minut). Doprawiamy dokładnie do smaku solą i pieprzem.
Przed podaniem możemy posypać serem i świeżymi ziołami.
Smacznego!
Jako bonus, w wakacyjno-francuskich klimatach, polecam Wam piosenkę Rachid’a Tacha „Bonjour„.Niestety, nie jest możliwe umieszczenie tego klipu na prywatnej stronie, ale polecam piosenkę Bonjour na You Tube, jest bardzo pozytywna! A jakie są wasze ulubione letnie piosenki?