Dzień dobry,
Dziś chciałam Wam przedstawić nietypowy przepis – na ciasto czekoladowe z majonezem.
Ostatnio nocowała u mnie koleżanka i postanowiłam koniecznie wciągnąć ją w przygotowanie tego przepisu. Przyznam, że mnie też wydawał się dziwny, jednak postanowiłam zaufać Thomasowi Kellerowi i jego cukiernikom. Robiłam już zapiekane awokado, więc dlaczego nie nie ciasto z majonezem?
Uprzedzając Wasze pytania: w cieście czekoladowym z majonezem nie czuć majonezu. Bardzo starałyśmy się znaleźć chociaż nutkę majonezowego posmaku i zapachu, ale nic z tego. Majonez za to dodaje super konsystencji. Ciasto jest wilgotne i równocześnie bardzo, bardzo lekkie i puszyste. Coś pomiędzy brownie, biszkoptem i wilgotnym murzynkiem.
Ma jeszcze jeden plus: przygotowuje się je w jakieś 15 minut, piecze przez minut 10. Jednym słowem w niecałe 30 minut mamy pyszny deser, nie tylko do kawy.
Dodatkowe plusy? Jest dość mało kaloryczne: niewiele w nim jajek (dokładnie jedno) i cukru. W przepisie nie ma masła ani margaryny/ Majonezu zresztą też nie jakieś mnóstwo!
Polecam do wypróbowania, zwłaszcza miłośnikom murzynka: jest równie proste do zrobienia i wymaga zaledwie kilku, łatwo dostępnych składników.
Kto eksperymentuje ze mną?
Przepis na ciasto zaczerpnęłam z najnowszej książki Thomasa Kellera Bouchon Bakery
– jest to przepis na „Devil’s Food cake” i Keller nazywa je „ultimate chocolate cake” (ciastem niesamowicie czekoladowym). Dla mnie jest jednak mocno kakaowe – dla takiego czekoholika jak ja, czekolady mogłoby być więcej:)
To konkretne ciasto jest stosowane przez Kellera jeszcze jako baza do innego przepisu: Planet D’or – złotego dysku. Jest to rodzaj tortu przekładanego czekoladową masą i polanego błyszczącą polewą czekoladową. Myślę, że całkiem niesamowity. Niemniej tym razem, przygotowałam samą bazę.
Jak wspomniałam ciasto jest równocześnie leciutkie i wilgotne, według mnie mało słodkie – według mojej koleżanki (która na co dzień nie słodzi) całkiem słodkie i konkretne. Będziecie musieli zawyrokować sami:)
Zanim podam Wam przepis, jedna uwaga: Keller i jego drużyna, to maniacy dokładności. Przepisy podają co do dziesiątej części grama, ważą nawet jajka. Oszczędzę Wam tej przyjemności i zaokrąglę wartości – tak, żebyście nie musieli odmierzać 56 gramów jajek:) Myślę, że Autor nie byłby szczęśliwy z tego powodu, jednak wydaje mi się, że tak będzie lepiej dla nas wszystkich:)
Zapraszam!
Czekoladowe ciasto z majonezem. Bardzo proste.
Składniki:
- 100 gram mąki
- 30 gram kakao ciemnego (ja miałam Decomoreno)
- 1/2 łyżeczki sody
- 1/8 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 1 jajko (dokładnie 56 gram jajka:))
- 130 gram cukru
- 2 gramy pasty waniliowej (niestety jej nie miałam)
- 85 gram majonezu (użyłam Winiary: dziewczyny na Facebooku pisały,że podobno nie może to być majonez ostry w smaku. Winiary jest dość wyrazisty chyba, jednak nie pozostawi
- ł posmaku)
- 105 ml wody w temperaturze pokojowej
Przygotowanie:
Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni (piekarnik z termo obiegiem to 160). Wykładamy tortownicę papierem do pieczenia.
Przesiewamy mąkę, kakao, sodę, proszek do pieczenia, mieszamy.
Jajka, cukier i pastę waniliową ubijamy przez minutę mikserem na średniej prędkości (ja mam mikser stacjonarny Kitchen Aid i ubija porządnie – myślę, że ręcznym można ubijać nieco dłużej). Zwiększamy nieco prędkość, ubijamy jeszcze 5 minut, dopóki masa nie zrobi się jasna. Zbieramy szpatułką masę ze ścianek miski i ubijamy jeszcze 5 minut. Kiedy podnosimy mieszadło, masa powinna przybrać postać takiej ciągnącej się wstęgi.
Teraz dodajemy majonez, przez chwilę ubijamy. Dodajemy suche składniki i wodę, w dwóch partiach, na przemian. Delikatnie do pełnej inkorporacji składników – można wymieszać też łyżką, tak jak biszkopt.
Wylewamy na foremkę, pieczemy przez 10 minut lub do czasu kiedy wykałaczka wbita w centrum ciasta (ciasto będzie dość niskie) będzie czysta, zaś ciasto będzie sprężyste.
Uwaga! Ja piekłam 10 minut, mam zwykły piekarnik, bez termo obiegu. Dziewczyny piekły ciasto i pieczenie zajęło mi od 20 do 30 minut: dlatego proponuję jednak sprawdzać wykałaczką:)
Wyciągamy, studzimy, podajemy same, ze śmietaną lub z gałką lodów.
To tyle.
Smacznego!