Tarta tatin z karmelizowanymi buraczkami – lato na talerzu.

Oceń ten post
Kategorie:
Podziel się z innymi:
festiwal-wina-2740

Dzień dobry,

Dzisiaj chciałam Was zaprosić ja jeden z najbardziej fikuśnych przepisów, które przygotowywałam kiedykolwiek (a robiłam różne dziwne rzeczy;)) – na tartę tatin z karmelizowanymi młodymi buraczkami i botwinką. Karmelizujemy ją nie tak „po prostu”, ale za pomocą truskawkowego lub malinowego octu winnego (oczywiście domowej roboty!), który nasiąka aromatem tymianku, który jest dodatkowo redukowany do słodkiego syropu.

Jest to letni i trochę szalony przepis dla odważnych! Buraczki same w sobie są słodkawe, ocet delikatnie dopełnia ich smaku. Mi tarta bardzo smakowała, jednak mój Pan stwierdził, że buraczki i truskawki nie należą do jego ulubionych kombinacji. Czujcie się ostrzeżeni: jeśli macie ochotę na coś zakręconego i odważnego, zapraszam!

ps. Przepis pochodzi / z drobnymi modyfikacjami/ z mojej ulubionej ostatnio książki The British Larder: A Cookbook For All Seasons, z której przygotowywałam już między innymi crem brule ze szparagami czy szparagi w serze kozim.

festiwal-wina-2755

Tarta tatin z karmelizowanymi buraczkami i octem truskawkowym z tymiankiem.

Uwaga techniczna: tartę można zrobić w pojedyńczych kokilkach: wtedy kładziemy plasterek ugotowanego buraka na dnie każdej z kokilek, potem postępujemy wedle pozostałych instrukcji. Takie małe tartalettki muszą wyglądać uroczo, ale byłam zbyt leniwa:)

Składniki:

  • opakowanie ciasta francuskiego
  • 2 łyżki masła (u mnie masło klarowane)
  • pęczek botwinki zakończonej buraczkami plus jeden większy burak, ugotowany do miękkości (może być upieczony)
  • 2 średnie cebule,  mogą być czerwone
  • 2 łyżeczki brązowego cukru
  • 50 ml octu truskawkowego lub malinowego (przepis dalej)
  • łyżeczka świeżych liści tymianku

Na ocet truskawkowy:

Podaję wersję szybką – normalnie ocet powinien leżakować przez trzy tygodnie, ale poradzimy sobie inaczej:)

  • mała garść słodkich truskawek, najlepszych jakie możecie dostać
  • 50 – 70 ml białego octu winnego lub octu jabłkowego dobrej jakości
  • dwie łyżeczki cukru brązowego

Ocet robimy tak, że blendujemy wszystkie składniki:)

Do podania: gęsty jogurt lub twarożek kozi (mam twarożek)

Wykonanie:

Nagrzewamy garnek o grubym dnie, rozpuszczamy masło. Kroimy botwinkę razem z buraczkami na kawałeczki (bez naszego jednego buraka, będzie nam potrzebny potem), cebulę ścieramy na tarce o grubych oczkach. Wkładamy botwinkę i cebulę, doprawiamy do smaku solą i pieprzem, przykrywamy i dusimy na wolnym ogniu przez około 10 – 15 minut: cebulka powinna isę lekko skarmelizować. Dodajemy cukier i mieszamy aby się rozpuścił.

Kiedy buraczki się duszą, rozgrzewamy patelnię na dużym ogniu  i wlewamy na nią ocet owocowy: smażymy go przez około 2 minuty, aż zacznie wrzeć. Zmniejszamy ogień i smażymy ocet tak jak konfiturę, przez około 15 minut – często mieszamy. W ten sposób tworzymy słodko-kwaśną redukcję, ocet będzie ciemny, gęsty, ale niezbyt suchy.

Ocet przekładamy do jakiegoś naczynia i pozwalamy się mu lekko schłodzić – wkładamy do octu tymianek i wszystko mieszamy, aby przesiąknęło zapachem ziół.

[Generalnie można przygotować ocet oraz buraczki z wyprzedzeniem i dopiero kiedy będziemy upiec tartę, wyciągnać je z lodówki. ]

Wyciągamy ciasto francuskie, wałkujemy je na grubość około 2- 3  mm.

Wyciągamy wybrane przez nas foremki do pieczenia. Teraz przyda się nam zachowany wcześniej burak – kroimy go na cienkie kawałki i wykładamy nimi dno foremki. Na buraczki wylewamy masę botwinkową, przykrywamy ją redukcją octu. Wszystko zakrywamy ciastem francuskim „upychając” je po bokach.

Wkładamy całość do lodówki na 30 minut (można pominąć ten krok, ale nadaje on chrupkości ciastu francuskiemu). Na powierzchni ciasta nakłuwamy dziurki widelcem.

Ciasto pieczemy w temperaturze 200 stopni (180 termoobieg) przez około 30 minut lub do czasu, aż ciasto będzie ładnie zrumienione.

Po wyciągnięciu z piekarnika pozwalamy ciastu ostygnąć przez kilka minut, potem ostrym nożem luzujemy ciasto po bokach. Przekładamy na talerzyki dopóki jest ciepłe (później może to być trudne).

Podajemy ciepłe, z jogurtem bądź śmietanką.

To tyle, smacznego!

festiwal-wina-2736

Skusilibyście się na kawałeczek czy jednak nie?:)