Dzień dobry,
Przepraszam wszystkich, którzy czekali: zapraszam Was na rozwiązanie konkursu herbatkowego, w którym można było wygrać moją książkę:)
Wybrałam przepis Kasi: nawet nie ze względu na wierszyk, ale na ciekawe połączenie jeżówki i mięty, na które bym nie wpadła!:)
Z Kasią skontaktuję się emailowo:)
Do zobaczenia jutro!
Bardzo lubię pić herbatki ziołowe – są pyszne i zdrowe
jeśli tylko dobrze wiemy jakich ziółek użyć, jak je przygotować,
to nie ma na co czasu marnować, tylko herbatki szykować.
Lato, to jedna z czterech moich ulubionych pór roku –
w końcu każda jest piękna na swój indywidualny sposób…
Herbatki latem parzone są zawsze przez wszystkich chwalone,
a ze świeżych ziółek przygotowane umilą każdą chwilę.
Przepisów na ten zacny napój znam wiele
i bardzo chętnie się nimi podzielę,
ale skoro jeden tutaj podać tylko trzeba,
to uchylę Wam rąbka mojego herbacianego nieba.
W ogrodzie u mych rodziców sobie wdzięcznie rośnie –
jeżówką nazwana, przez wszystkich dobrze rozpoznawana.
Pszczółki i motyle co dobre wiedzą – jeżówkę uwielbiają
i od rana do wieczora chętnie z jej dobroci korzystają.
Czasem przysiądzie na ułamek sekundy furczak gołąbek –
w końcu jeżówka, jak magnes do siebie wszystkich przyciąga.
Ja idąc za ich przykładem zachwycam się jej urodą,
nie zapominając przy tym o innych, cennych jej walorach.
Herbatka z jeżówki ugasi nasze pragnienie,
świetna też jest na grypę, czy przeziębienie,
również na jesienną chandrę napar ten nada się wręcz idealnie.
I choć może jeszcze mało znana,
przeze mnie będzie zawsze zachwalana.
Herbatkę z jeżówki dla smaku i na zdrowie pijmy moi mili,
zachęcam wszystkich gorąco by u siebie w ogrodzie ją mieli.
Lubię eksperymentować i jeżówkową herbatkę pijam na różne sposoby, oto jeden z nich:
– jedna część kwiatów oraz liści z jeżówki
– 1/4 części listków mięty
– troszkę soku z cytryny (czasem zamiast cytryny daję 1/4 części trawy cytrynowej)
– oraz miodek na osłodę.
A jesienią dla zdrowotności (do suszonej herbatki) dodaję plasterek lub dwa imbiru.
Pozdrawiam,
Kasia