Dzień dobry,
Witam Was w kolejnej części cyklu Zrób Sobie Ser!
Dzisiaj chciałam Wam pokazać jeden z łatwiejszych do przygotowania serów: ser kozi typu chevre, krótko dojrzewający. Początkowo chciałam tylko o nim opowiedzieć, jednak komentarze na Facebooku przekonały mnie, że warto podać przepis:)
Ser przygotowywałam przy okazji robienia innego, bardziej skomplikowanego sera: skoro i tak byłam na rynku skorzystałam i kupiłam trzy litry koziego mleka.
W mojej wersji ser jest posypany mieszanką kwiatową (kwiaty lawendy, suszona nasturcja etc. – wykorzystałam gotową mieszankę) oraz odrobiną mielonego kopru włoskiego. Można jednak spróbować podać go np. z mieszanką papryki.
Zapraszam!
Tak jak pisałam wcześniej, ser przygotowałam właściwie przy okazji robienia czegoś innego i dlatego nie mam zdjęć 'krok po kroku’ – jednak zrobienie tego sera jest bardzo proste. Wystarczy rozplanować sobie odpowiednio czas – ser potrzebuje 8-12 godzin na dojrzewanie mleka (można to zrobić np. przez noc) i drugie tyle na odciekanie. Robi się praktycznie bezwysiłkowo i jest bardzo widowiskowy.
Następnym razem p0każę Wam w jaki sposób podałam ten ser!
Prosty ser kozi z suszonymi kwiatami.
Składniki:
-
- 3 litry koziego mleka
- 1/4 łyżeczki bakterii mlekowych (Skład: Lactococcus lactis ssp. lactis, Lactococcus lactis ssp. lactis cremosis, Lactococcus lactis ssp. lactis biovar. diacetylactis),
[drobna uwaga co do bakterii; można spróbować na samej podpuszczce, ale wtedy ser nie będzie miał takiego samego smaku]
- 1/8 łyżeczki chlorku wapnia, rozpuszczonego w 1/4 kubka niechlorowanej wody (jeśli mleko było pasteryzowane)
- 1/8 łyżeczki podpuszczki, rozpuszczona w 1/4 kubka niechlorowanej wody
- łyżeczka soli morskiej
- mieszanka przypraw: u mnie suszona lawenda, suszona mieszanka kwiatowa oraz kilka utartych w moździerzu ziaren kopru włoskiego
Przygotowanie:
W garnku z grubym dnem podgrzewamy mleko do 30 C. Robimy to powoli – podgrzewanie powinno zająć około 15 minut.
Posypujemy mleko bakteriami i zostawiamy na 5 minut, żeby nasiąknęły.
Mieszamy trzepaczką, delikatnym ruchem „góra-dół”, przez jakieś 30 sekund (zobacz filmik o inkorporacji bakterii). Dodajemy chlorek wapna, mieszam takim samym ruchem. Dodajemy podpuszczkę, mieszamy takim samym ruchem.
Przykrywamy naczynie i odstawiamy na 8-12 godzin, żeby mleko dojrzało. Może nie dawać idealnie czystego cięcia, ale to nic:) Mleko trzymamy w cieple, utrzymując temperaturę około 30 stopni – ja przykrywam żeliwny garnek ręcznikiem. Skrzep będzie przypominał gładką masę, po wierzchu będzie pływała serwatka – tak ma być!
Po tym czasie delikatnie zlewamy z wierzchu serwatkę.
METODA 1
Bierzemy cedzak i wykładamy skrzep do foremki do serów samoprasujących – trzeba robić w skrzepie małe nacięcia, tak, jakbyście wykładali cedzakiem kluseczki (i mniej więcej bierzecie ilość skrzepu odpowiadającą objętości kilku kluseczek – może kiedyś pokaże na filmie:)). Chodzi o to, żeby delikatnie wyłożyć skrzep. Dodajemy pół łyżeczki soli i delikatnie mieszamy skrzep.
Odstawiamy foremkę na kratce do odciekania i zostawiamy na około 12 godzin, żeby serwatka odciekła. Po tym czasie wyjmujemy nasz serek, solimy pozostałą solą (pół łyżeczki) i zostawiamy na około 3-4 godziny, żeby sól wyciągnęła z niego nadmiar wilgoci.
METODA 2
Ser wykładamy do chusty serowarskiej (tak jak ricottę), wyciskamy z nadmiaru wilgoci. Dodajemy pół łyżeczki soli i wieszamy naszą chustę z serem w przewiewnym miejscu na 2 godziny. Po tym czasie wyciągamy masę serową i formujemy z niej roladkę. Dalej postępujemy tak jak w przepisie z foremką.
Oprószamy wybraną mieszanką przypraw lub suszonych kwiatów. Wkładamy do woreczka spożywczego lub owijamy folią aluminiową i zostawiamy w lodówce na czas 1- 10 dni, żeby smaki przeniknęły ser.
Po tym czasie można jeść ser, lub zostawić go do dalszego dojrzewania: mój dojrzewał dwa tygodnie.
UWAGA! Zaglądajcie do Waszego serka. Może się na nim pojawić pleśń: trzeba wtedy przetrzeć ser czystą szmatką ,roztworem wody, soli i octu winnego.
W zależności od tego, jak długo będzie dojrzewał ser, taka będzie jego waga (im dłużej, tym mniejszy się stanie). W moim wypadku z 3 litrów mleka uzyskałam 25 dag sera: co nie jest złym wynikiem jak na mleko kozie:)