Wszystkim stałym oraz sporadycznie zaglądającym czytelnikom i czytelniczkom mojego blogu, życzę miłych i spokojnych Świąt. Bez względu na to, czy świętujecie czy nie, mam nadzieję, że będzie to dla Was dobrze spędzony czas!:-)
Co do zdjęcia, możecie zobaczyć na nim zajączka mojej kuzynki (nazwali go „Kicajek”). Sąsiadka znalazła małą, zabiedzoną kulkę na drodze i zaniosła do kuzynowstwa. Odkarmili go strzykawką i na szczęście przeżył. Zastanawialiśmy się nad jego ewentualnym powrotem do natury, ale jednak jest zbyt ufny w stosunku do ludzi i bardzo oswojony (na ile zająć może być oswojony).
Na co dzień siedzi sobie w gospodarskich zabudowaniach, kiedy jest ciepło skubie trawę w ogrodzie, czasem kuzynka zabiera go do pokoju – gdzie nie ma nic przeciwko głaskaniu, jedzeniu z ręki itp. itd. Być może z czasem instynkt będzie mocniejszy od przyzwyczajenia do towarzystwa ludzi, jednak póki co, zajączek umili nam Wielkanoc:) Pozdrawiam!