Przetwory: ogórki z czosnkiem,chilli, anyżem i kolendrą.

Oceń ten post
Kategorie:
Podziel się z innymi:


Przetwory z ogórków z sosem sojowym

 

Dzień dobry,

Kiedyś na forum internetowym natknęłam się na opinie że w tych czasach „nikt nie robi przetworów, chyba że gospodynie na zabitych dechami wsiach”.  Ja jednak robię przetwory. Malutko, właściwie traktuję je jako artykuły luksusowe – ot, kilka słoiczków tu, kilka słoiczków tam.. Co innego moja Mama i Babcia (szczególnie Babcia) dla których przetwory są po prostu podstawią zimowych posiłków. Bardzo lubię te wszystkie ciepłe kompoty malinowe i śliwkowe, `wekowane morele, buraczki, ogórki..

Przy okazji zapoznawania się z książką Tart and Sweet, postanowiłam zrobić użytek z doświadczenia i ogrodu mojej Babci i przygotować dwa rodzaje pikli: pikantne pikle ogórkowe z chilli i kolendrą oraz orientalne pikle z ogórków z sosem sojowym i imbirem. Czytając książkę Tart and Sweet  – zwłaszcza część skierowaną do adeptów przygotowywania przetworów, którym nikt nigdy nie pokazał jak to się robi – uświadomiłam sobie w jak dobrej pozycji jestem: Babcia ma własny ogród na wsi (ekologiczne warzywa!), spore doświadczenie którym może się podzielić i co więcej (co dość rzadkie u starszych osób) chęć do eksperymentowania!

Tak więc wspólnymi siłami przygotowałyśmy pikle. Dziś przedstawię Wam kwintesencję „slow food”*: warzywa z ogrodu Babci z którego zerwałyśmy składniki godzinę przed wekowaniem oraz przepis na pikle ogórkowe z chilli, kolendrą i innymi dobrymi rzeczami. Uwaga (!): uczciwie piszę, że jeśli chcecie powtórzyć ten przepis robicie to na własną odpowiedzialność: w końcu o tym czy przetwory są dobre czy nie dowiem się dopiero za kilka tygodni.. Zapraszam więc wszystkich którzy mają w sobie zapędy do ryzykowania do dalszej lektury! Zaś tym, którzy wolą sprawdzone przepisy, polecam rumuńską Zacuskę.

*oczywiście oprócz sprowadzonych dodatków typu chilli czy przyprawy:)
ps. chciałam podziękować za nominację One Lovely Bog Award. Wiem, że jest już dość późno, ale w tym poście postaram się uczynić za dość wymaganiom zabawy.:)

Korzystając z okazji chciałam podziękować za nagrodę „One Lovely Blog Award„. Pozwólcie, że nie podam dalszych nominacji (chyba już każdy dostał swoje wyróżnienie) a tylko, zgodnie z zasadami zabawy, napiszę kilka rzeczy o sobie.

1. Nie lubię ekstremizmu (albo ekstremistów, przecież bez ludzi ekstremizm nie istnieje!). Jeszcze bardziej nie lubię ekstremistów z zacięciem misjonarskim. Nie ważne, czy jesteś ortodoksyjnym wyznawcą religii X , ortodoksyjnym weganinem czy ortodoksyjnym zwolennikiem partii Y. Zostań nim jeśli chcesz, ale nie próbuj mnie nawracać.

2. Jestem bardzo wrażliwa i mało odporna na krytykę. Niestety. Ciągle przejmuję się tym co myślą i mówią ludzie. Nawet w Internecie. Podobno przechodzi z wiekiem.

3. Uwielbiam podróżować. Jednocześnie jestem dość zachowawcza (ładniejsze słowo na „tchórzliwa”). Kilka razy odrzuciłam możliwość wyjazdu na kilka miesięcy na drugi koniec świata – w końcu zawsze jest jakieś „ale” – studia, rodzina, kondycja zdrowotna..Pomimo tego mam nadzieję, że odwiedzę jeszcze miejsca o których marzę! (Między innymi Bliski Wschód, gdzie mogłabym spróbować sił w komunikacji po arabsku..)

4.  Jestem chodzącym chaosem.  Zazwyczaj chcę zrobić tysiąc rzeczy na raz. Staram się nad tym panować: z różnym skutkiem. Rzeczy mają tendencje do wyślizgiwania się z rąk.
5. Uwielbiam mojego Pana. Po prostu.

6. Uśmiecham się przez większość dnia.

7. Czytam książki w zastraszającym tempie. Jeśli już zacznę: nie ważne, czy będę czytać do drugiej w nocy, w tramwaju, czekając w kolejce na poczcie czy w przerwie między pierwszym daniem a drugim. Muszę dokończyć lekturę.

A wracając do przetworów..

Ogórki z ogrodu Babci

Wekowanie to strasznie przyjemne zajęcie, jeśli wykonuje się je co najmniej we dwie osoby. Miałyśmy trochę czasu aby porozmawiać z Babcią. Potem wpadła siostra i upychałyśmy razem ogórki do słoiczków. Dla mnie przepis na pikle jest o tyle ciekawy, że łączy lokalność i to co zawsze było w moim domu (ogórki, koper) ze składnikami bardziej egzotycznymi: chilli, kolendrą, anyżem. Niestety nie miałam dostępu do anyżu w gwiazdkach (po składniki musiałam wybrać się specjalnie do pobliskiego Tarnowa) i zastąpiłam go „Anyżem” firmy Kiotayni – jestem prawie pewna, że były to nasiona kopru włoskiego.

Moja Babcia ma bardzo ładnie utrzymany ogród: stawia głównie na byliny i kwitnące kwiaty oraz rośliny użytkowe. Postanowiłam pomęczyć Was trochę obrazami – dziś jednak jestem na wakacjach na Mazurach i okazało się, że nie mam ze sobą wszystkich zdjęć: obiecuję Wam ogrodowy post w przyszłym tygodniu! Póki co, krótka zapowiedź serii:

 

Ogrodowy koper i czosnek..


To co, zaczynamy wekowanie?

Uwagi techniczne.

– przepis poniżej jest lekko zmodyfikowany: przede wszystkim rozcieńczyłyśmy ocet jabłkowy gdyż zalewa wydawała się nam zbyt kwaśna. Autorki „Tart and Sweet” radzą wymieszanie octu pół na pół z wodą. Ocet do przetworów powinien mieć kwasowość minimum 5%

– czarną gorczycę z oryginału zastąpiłam nasionami kolendry

–  dodałam nieco mniej chilli: na zdjęciach powyżej możecie zobaczyć ile przypraw wkładałam do każdego słoiczka

–  miałam malutkie ogóreczki i starałam się używać małych słoików ale oczywiście można użyć słoi dowolnej wielkości

– do zalewy wykorzystałam ocet jabłkowy. Można zastąpić go dowolnym octem który ma kwasowość powyżej 5 % (octem z białego wina, ryżowym etc.)

–  przetwory Babcia pasteryzowała w kąpieli wodnej przez około 15 minut. Możecie użyć ulubionej metody pasteryzacji

 

Przetwory: ogórki na ostro.

(zmodyfikowany przepis z Tart and Sweet)

Składniki na około 2 litry przetworów:

2 szklanki białego octu winnego

2,5  szklanki wody

1/8 szklanki soli do przetworów (użyłam gruboziarnistej soli kamiennej)

2 kg drobnych ogórków

Dodatkowo każdego słoika (używałam małych słoiczków, około 150ml):

dwa małe ząbki czosnku

główka świeżego  kopru  (jeśli jest dostępna) plus 1/4 łyżeczki nasion kopru (dodawałam po prostu główki i szczyptę nasion)

kawałek chilli

solidna szczypta ziaren kopru włoskiego

szczypta ziaren białej gorczycy

szczypta ziaren kolendry

kilka nasion czarnego pieprzu

Zagotowujemy ocet winny wodę i sól. Lekko mieszamy dopóki sól się nie rozpuści.

Do wcześniej przygotowanych słoików (ja lubię wyparzyć je dodatkowo wrzątkiem) wkładamy przyprawy oraz upychamy dość ciasno ogórki, zalewamy gorącą zalewą.  Zostawiamy około 1,5 cm pustej przestrzeni przy zakrętce: pozwoli to na uformowanie się próżni.

Zamykamy słoik i pasteryzujemy w kąpieli wodnej około 15 minut – woda powinna być na granicy wrzenia ale nie bulgotać. (uwaga! – słoiki wkładamy do zimnej wody, którą zagotowujemy. Gdybyśmy włożyli je od razu do wody gorącej mogłyby popękać).

Gotowe słoiki odstawiamy, pozwalamy sie im ochłodzić. Sprawdzamy czy są dobrze zamknięte i przechowujemy w chłodnym miejscu:)

Miłego wekowania!