Spis treści
Dzień dobry,
Dawno, dawno temu, kiedy było jeszcze ciepło i kwitły kwiaty, nagrałam film dotyczący tego, w jaki sposób zamówić nóż z Japonii.
Przyznam, że nieco o nim zapomniałam – dostałam jednak e-maila z pytaniem dotyczącym serii Poznaj Swój Nóż Kuchenny. Pytanie brzmiało: „Jak zamawiałaś ten nóż z Japonii? Ile kosztuje wysyłka, ile opłaty?”.
Ponieważ nóż który mam, jest chyba jedną z najlepszych kuchennych inwestycji, jakie poczyniłam, pomyślałam, że zamiast odpowiadać na jeden mail – napiszę ten oto post!
Gdyby ktoś z Was chciał sobie sprawić prezent: polecam gorąco ,bo to prezent na lata!
[tutaj znajdziecie całą serię dotyczącą noży kuchennych]
Jak zamawiać nóż z Japonii?
Po co zamawiać nóż z Japonii?
Od początku marzył mi się japoński nóż z okładziną z damastu. Tutaj poczytacie więcej o moich nożach. Pamiętam, że najpierw się na niego nakręciłam – potem nie miałam pieniędzy. Jestem jednak dzieckiem szczęścia i dokładnie dwa dni później dostałam zlecenie z protalu internetowego, na przygotowanie serii artykułów. Zgadnijcie, co sobie za to kupiłam?:)
Noże japońskie są piękne, wygodne i wytrzymałe – mają wszystkie cechy dobrego noża kuchennego:)
Skąd zamawiać?
Ja zamawiałam z japaneesechefsknives (strona wygląda strasznie, ale wybór jest duży), jednak są też inne japońskie sklepy online. Warto zaznaczyć, że japońscy sprzedawcy są super uprzejmi i odpowiadają na każde, nawet najgłupsze pytanie: sprawdziłam w pięciu sklepach on-line;)
Ile to kosztuje?
Nóż: tyle, co na stronie. Mój kosztował lekko ponad 100 dolarów, przy kursie dolara około 2.70 (to były czasy!). Do tego zamówiłam drewnianą sayę – pochwę na nóż <widzicie ją na zdjęciu u góry>Koszt przesyłki był śmiesznie niski: 7 dolarów kurierem! Paczka dotarła z Japonii do Polski w 2 dni. Z Warszawy do Krakowa, wraz z wypełnianiem dokumentów celnych, zajęło jej to dodatkowe 5;-)
No dobrze, a cło i VAT?
UWAGA: nóż kupowałam jakiś czas temu i mogłam coś pomieszać. Najlepiej zadzwonić do Informacji Służby Celnej, dzwoniłam do nich wiele razy z różnymi absurdalnymi pytaniami (raz postawiłam trzy osoby na nogi, bo nikt nie wiedział, czy mogę legalnie sprowadzić nasiona papryczek z USA;)) i zawsze otrzymałam pomoc. Oto numer: 801 470 477,
tutaj zaczynają się schodki:-)
Wiele osób obawia się, że zapłacą cło. Niesłusznie: cło to tylko parę procent. Dużo większym obciążeniem jest VAT: 23 % od kwoty bodajże ponad 23 dolarów ale nie płacicie cła jeśli dostaniecie rzecz w prezencie i jesteście w stanie to udowodnić.
Na forach jest mnóstwo pytań o to jak ominąć cło i VAT.
Tutaj taka moja porada: kombinowanie w większości wypadków jest bez sensu. Celnicy to też osoby inteligentne i posiadające dostęp do Internetu. Jeśli napiszecie, że nóż jest warty 19.99$, jeśli będą chcieli, to sprawdzą sobie w sieci, VAT i tak zapłacicie, a Wasza przesyłka dotrze później.
Skąd celnicy wiedzą ile co kosztuje?
Są dwie drogi: wy deklarujecie ile coś jest warte i na tej podstawie celnicy ustalają VAT: o ile zgadzają się z Waszą wyceną;-)
Druga: dostajecie od sprzedającego fakturę. Na fakturze jest napisane kto jest sprzedawcą, ile przedmiot kosztuje etc. W przypadku faktury, służby celne nie mogą z nią dyskutować (oczywiście jeśli chcą, mogą zadzwonić do Pana Hiramoto z Japonii, który im powie, że rzecz kosztuje tyle a tyle).
I tutaj moja nieoficjalna uwaga ku pocieszeniu serc: Japończycy to bardzo miły naród, wie co to jest cło i jeśli będziecie mieć szczęście, może się okazać, że dostaniecie przemiłą fakturę, gdzie będzie wypisane: „gift” (prezent). Nie wiedziałam o tym, ale sprzedawca oznaczył moją przesyłkę jako „gift” o wartości 20 dolarów i tym samym byłam zwolniona z VATu.
Nie prosiłam o taką fakturę, nie wiedziałam nawet, że tak będzie wystawiona i miałam przygotowane pieniądze na dodatkowe opłaty: zastanawiałam się, czy o tym pisać (bo to jednak jest jakieś obejście systemu), ale pomyślałam, że skoro taka była prawda, to napisze, że jest taka możliwość.
Jak się płaci Cło i VAT?
Zasada jest taka, że zawsze warto doliczyć ewentualny VAT do ceny i liczyć się z tym, że zapłacicie. Jeśli ściągacie książki z Amazonu – VAT jest wliczony w cenę (po przejściu do płatności). Zamawiałam swojego czasu sporo kosmetyków z USA i tam VAT również był doliczany.
W USA kupowałam także swojego Kitchen Aid: to był dość drogi zakup i w tym przypadku należności celne uiszczałam przy odbiorze paczki. Jeśli nie płaciliście VATu wcześniej to jest spora szansa, że będziecie dopłacać przy odbiorze.
Jakie są formy płatności?
W sklepach internetowych płaci się PayPalem albo kartą kredytową: u mnie działa zarówno zwykła Visa Electron jak i Master Card. PayPal zazwyczaj dolicza małą marżę przy konwersji waluty, ale i tak wychodzi taniej niż w kantorze:-)
Uff, to chyba tyle.
Jeśli ktoś chciałby wiedzieć więcej i czegoś nie wyjaśniłam – dajcie znać w komentarzach!
Brzmi skomplikowanie, ale jest proste: to niesamowite, jak szybko można teraz sprowadzić rzeczy z drugiego krańca globu!
Noża używam codziennie i tak jak pisałam, nie żałuję ani centa.