Wiem, że mam dla Was przygotowane kulinarne wpisy, jednak nie mogłam się powstrzymać, żeby nie umieścić tutaj jednego ze zdjęć z mojej wycieczki po głóg. :-)
Po wyjrzeniu na taras jestem pewna, że obok zaplanowanych wpisów pojawią się chociaż dwa spontaniczne, przedstawiające wieś i ogród moich Rodziców jesienią. Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe.
Pięknej jesieni!