Spis treści
Dzień dobry,
Nie wiem, czy wiecie, ale w mojej książce miał być rozdział poświęcony naturalnemu czyszczeniu domu za pomocą m.in. olejków eterycznych. Napisałam nawet wstęp, felieton, przygotowałam kilka pomysłów… Okazało się jednak, że temat kosmetyków naturalnych jest tak obszerny (a i tak nie opisałam wszystkiego!), że naturalne sprzątanie musiało odejść, książkowo, na dalszy plan.
Wielokrotnie jednak prosiliście o pomysły na sprzątanie domu! Stąd też dzisiaj pierwszy z nich: o naturalnym sprzątaniu domu ogólnie powiemy sobie jeszcze innym razem, ale już teraz niech będzie Wam wiadomo. Nienawidzę sprzątać. Nie znoszę. Przepisy, które Wam pokażę nie są przepisami Perfekcyjnej Pani Domu. Wprost przeciwnie. Przygotowuję je z punktu widzenia osoby, która sprzątać nie znosi i zrobi wszytko, żeby było szybko, skutecznie, pachnąco i jeśli to możliwe – przyjemnie. Coby wnieść promień światła w tę dołującą czynność:)
Jeśli sprzątać lubicie, to będzie Wam jeszcze fajniej!
Dzisiaj pokażę Wam najłatwiejszy sposób na pastę do czyszczenia wanny i umywalki. Zrobicie ją w mgnieniu oka. Bardzo ładnie czyści zabrudzenia, takie po normalnym użytkowaniu, na przykład kąpieli. Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale czyści też takie „tłuste smugi”, które czasem mi zostają, kiedy się wykąpię w olejkach :).
Stosuję taką pastę praktycznie cały czas i myślę, że Wam też przypadnie do gustu!
Wszystkie składniki kupicie w sklepie spożywczym (plus olejek eteryczny)
Naturalna pasta do czyszczenia łazienki
Uwagi techniczne:
Pokazuję Wam wersję minimum. Minimum, czyli opartą na sodzie oczyszczonej. Jeśli macie gdzieś przeterminowane mleko w proszku (oczywiście może też być dobre, jeśli Wam nie szkoda:-)) to nada się idealnie:). Mleko w proszku jest dodatkowym czyściwem i wanna po nim jest bardzo gładziutka: wiem, że to głupio brzmi, ale tak właśnie jest :).
Zamiast mleka w proszku możecie wykorzystać też mąkę ryżową (drobniutko zmielić ryż). Wydaje mi się, że całkiem niezła mogłaby być też skrobia kukurydziana, ale nie próbowałam jeszcze:)
Proporcje idealne to 3/4 kubka sody oczyszczonej i 1/4 kubka mleka lub mąki ryżowej.
Niemniej, sama soda jest w porządku!
Co do olejków: tym razem użyłam eukaliptusowego, ale bardzo dobry jest olejek miętowy (z mięty zielonej albo pieprzowej). Można dodać też odrobinkę cytrynowego dla dodatkowej świeżości. Bardzo fajnie działa również dobry olejek lawendowy.
Oczywiście, są również inne olejki, które się sprawdzą: sosnowy, rozmarynowy czy nawet goździkowy, ale z doświadczenia Wam powiem, że eukaliptusowy i miętowy są najbardziej zapachowo „neutralne”. To znaczy będą się podobać większości osób, które odwiedzą naszą łazienkę, bo kojarzą się ze świeżością, a nie z apteką:)
Do tego środka wykorzystuję zwyczajne mydło w płynie (marsylskie, Biały Jeleń…) albo jak już nic nie ma, to łagodny detergent do mycia naczyń.
Jeśli interesują Was takie tematy, to polecam Wam malutką książeczkę „the naturally clean home”, Karyn Siegiel-Maier, z której kilka lat temu dużo się nauczyłam :)
Składniki:
- 1 kubek sody oczyszczonej (lub 3/4 kubka sody + 1/4 kubka mleka w proszku)
- 1/8 kubka łagodnego mydła w płynie
- 5-8 kropli wybranego olejku eterycznego
- około łyżeczka wody
Przygotowanie:
Do sody dodajemy mydełko oraz olejki. Mieszamy łyżką. Do pasty dajemy troszeczkę wody, tak, żeby stworzyć gładką papkę (mi wchodzi zazwyczaj łyżka).
Mieszamy, mieszamy i już pastę mamy :).
Opłukujemy wannę (tak, żeby była trochę mokra), nakładamy pastę i sobie troszkę szorujemy wilgotną gąbką. Jeśli są duże zabrudzenia, to trzeba je zwilżyć i jeszcze raz przepastować (po prostu musi być troszkę mokra pasta).
Na koniec dokładnie spłukujemy, żeby nam soda nie została i już!
Bardzo proste, pachnące i nawet ja daję radę:)
Podobał Ci się ten wpis? Podaj dalej!