Lekarz dusz i zioło słońca, czyli magia dziurawca

Oceń ten post
Kategorie:
Podziel się z innymi:

Na tle innych leczniczych ziół, dziurawiec prezentuje się niczym roślinny król, a krążące wokół niego przekazy śmiało mogą pretendować do scenariuszy niejednej ekranizacji na Netflixie. Zioło to zachwyca swoim wszechstronnym działaniem: leczy układ pokarmowy, koi zranioną tkankę, ma właściwości rozkurczowe, wypełnia zmarszczki, tonuje emocje, przynosi szczęście, a do tego… jego krążą wokół niego płomienne opowieści. 

Poznaj fascynującą historię dziurawca, który otwiera umysł i serce na prawdziwą moc natury! 

Dziurawiec w legendach i mitach

Dawno, dawno temu, w sercach starych puszczy, w górskich dolinach i nad brzegami jezior, opowiadano legendy, snujące się niczym dym z ogniska. 

Według jednej z nich dziurawiec wyrósł z ziemi, na którą spadła ścięta głowa Jana Chrzciciela. Kolejna głosi, że kwiat pojawił się pod krzyżem Chrystusa dokładnie w miejscu, w którym spłynęła krew z przebitego boku. Przekazy o słonecznej roślinie sięgają jednak o wiele głębiej, bo aż do antycznej Grecji. Mitrydes VI Eupator, miłośnik mieszania trucizn, sięgnął po dziurawiec, tworząc teriak – cudowną odtrutkę na wszystko. 

Właściwości przetworów z dziurawca – olejów, maceratów, naparów, herbat, suszek – stanowiły tak skuteczne remedium, że słusznie stał się jedną z najbardziej rozpowszechnionych roślin leczniczych. Dziurawiec – przez jednych nazywany słonecznym zielem, przez innych zielem św. Jana (ang. St. John’s worth) – po dziś dzień stoi w pierwszej trójce ulubionych terapeutycznych ziół, bez których ani specjaliści, ani adepci zielarstwa nie wyobrażają sobie podróży do głębokiego, wielowymiarowego uzdrowienia. 

Ochronna moc dziurawca 

W chrześcijańskiej świadomości ludowej ziele dziurawca kojarzone było głównie z ochroną przed szeroko pojętym złem. Jako fuga daemonum używano go podczas rytuałów wypędzania złych duchów. Włożenie kilku płatków dziurawca do ust przesłuchiwanego miało zapewnić jego prawdomówność. Za to umieszczenie zasuszonego ziela w kątach domu chroniło go przed przenikaniem wewnątrz tzw. sił nieczystych. 

Jednak to jeszcze wcześniej, bo w kulturze słowiańskiej, świecie zharmonizowanym z cyklicznością natury, przepełnionym wiedzą o roślinach i ich leczniczym zastosowaniu, odkryto dziesiątki zabezpieczających i uzdrawiających właściwości dziurawca.  

Słowianie nie mieli wątpliwości, że bliska relacja ze słonecznym zielem zapewni im wewnętrzny spokój oraz przychylność duchów i żywiołów. Napar z dziurawca, wzmocniony konkretnym rytuałem, miał siłę odpędzać smutek i nieszczęście. Okadzanie chorego bukietem z wysuszonych kwiatów przywracało mu zdrowie. Kwiaty dziurawca umiejscowione blisko dzieci odsuwały od nich niebezpieczne wypadki. Noszony blisko ciała zasuszony dziurawiec wspierał w przyciąganiu miłości i pomyślności.

Wierzenia te miały swój początek w głębokim zrozumieniu i respekcie wobec potężnych sił rządzących światem roślin. Każda z nich, także dziurawiec, stanowiła nierozerwalną część tamtego dziewiczego świata. Apogeum celebrowania tej szczególnej więzi odbywało w czasie przesilenia letniego, kiedy to w jedyną taką noc w roku, dziurawiec miał wykazywać swoje najintensywniejsze działanie. 

 

Noc miłości 

Ogień. Woda. Urodzaj. Płodność. Radość. To właśnie świętowano w najkrótszą i najszczęśliwszą w roku Noc Kupały (na Podlasiu, Śląsku i Podkarpaciu Sobótce). 

21 czerwca, w dniu przesilenia letniego, pod wieczór, kobiety i mężczyźni, młodzi i starzy, zbierali się przy ognisku, aby doświadczać głębszej łączności z potęgą życia i światem duchowym. Odprawiali liczne rytuały – tańce wokół ognia i zjawiskowe skoki nad płomieniami, oczyszczające kąpiele w wodzie i puszczanie wianków oraz wróżenie z roślin.  

Przypominający słońce i języki ognia kwiat dziurawca, stanowił centrum wszelkich zielarskich tradycji towarzyszących letniemu przesileniu. Sięgano po niego nie tylko w Polsce, ale także w Skandynawii, Wielkiej Brytanii i innych krajach – w tamtych rejonach czerwcowa magiczna noc nosiła nazwę Midsummer 

Kościół katolicki, nie potrafiąc przerwać połączenia z rdzennymi wierzeniami Słowian, niejako przekształcił Noc Kupały na Noc Świętojańską, które jednak odbywała się 2 dni po kupalnocce, a więc między 23 a 24 czerwca. Stworzona na zasadzie antagonizmu historia sprawiła, że dziurawiec, który do tej pory pełnił centralną rolę w obrzędach słowiańskich, zacząć być święcony.  

Co za tym idzie, ziele dziurawca otrzymało swój nowy nomen omen magiczny kontekst – stało się antidotum na wszelkie diabły i czarownice. Powstała nawet szczególna legenda odnosząca się do charakterystycznych prześwitujących otworków na jego liściach. To szatan w bezradności wobec cudownych zastosowań rośliny okrutnie ją pokłuł. 

 

Dziurawiec (nie)zwyczajny: lekarz dusz 

Czy wiesz, że każda roślina posiada swoją unikalną energię?

Dziurawiec pragnie leczyć – nie tylko ciało, ale i duszę.  Odpędza demony, tyle że te nawiedzające nas w procesach terapeutycznych lub w chwilach większej wrażliwości. Zawarte w żółtych kwiatach hipercyna i hiperforyna posiadają silne właściwości przeciwdepresyjne. Dziurawiec – szczególnie podawany zewnętrznie w formie oleju lub maceratu i wtarty (najlepiej kilkoma warstwami) w splot słoneczny pomoże Ci podczas doświadczania lęku, stanów depresyjnych, załamania i kruchości.

Alchemiczny Macerat Dziurawcowy to niezwykły pomocnik stworzony uważnie i z wdzięcznością, w duchu poszanowania energii słonecznej rośliny. Sięgając po niego, wyślij własną intencję. Pozwól, aby prowadziła Cię w tym Twoja intuicja i wewnętrzna mądrość. Kobiety korzystały z niego przez tysiące lat. Dlaczego miałby nie działać na Ciebie?

 

Alchemiczny Macerat Dziurawcowy