Aby odpocząć od świątecznego jedzenia/gotowania (kto już ma dość? ręka do góry!Ja już zupełnie straciłam apetetyt..) Kulinarni blogerzy w raju czyli.. Food Blogger Camp, 5-9 styczeń 2011 w Meksyku.
Na aplikacje już co prawda za późno (ale jeśli ktoś ma kilka tysięcy dolarów na zbyciu i parę dni wolnego, to może się zakręcić za rok:-)), jednak warto się przyjrzeć programowi.
Wspominam o tym wydarzeniu, ponieważ jest dla mnie ciekawym przykładem „profesjonalizacji” bloggerów kulinarnych (i nie tylko kulinarnych zresztą) – coś co początkowo wiązało się z hobby, osobistym pamiętnikiem staje się „spersonalizowanym produktem”. Nie odmawiam profesjonalnym bloggerom kulinarnym pasji, zaangażowania czy świetnych przepisów, jednak kiedy zaczyna się w świadomy sposób kierować profilem swojej działalności trudno mówić o czysto amatorskiej pracy. :-)
. My mieliśmy Blog Forum Gdańsk, jednak bardzo ogólne, natomiast na Zachodzie (wiadomo mi o USA, Niemczech, Francji) odbywają się spotkania poświęcone stricte tematyce kulinarnej.
Czego więc będzie można się dowiedzieć w egzotycznej scenerii meksykańskich plaż?
W planie znajdują się między innymi:
– warsztaty fotografii kulinarnej z użyciem światła zastanego, sztucznego, wykorzystanie ruchu
– warsztaty stylizacji potraw
– warsztaty pisarskie (jak dotrzeć do czytelnika, jak pobudzać zmysły za pomocą opisu)
– wskazówki w jaki sposób stworzyć własną, bloggową markę i wybić się z tłumu innych bloggerów
i wiele innych atrakcji
+ posiłki międzynarodowej kuchni (zapewne pyszne!)
Tutorami będą znani bloggerzy kulinarni np. David Lebovitz (osobiście nie podzielam wielkich zachwytów nad jego blogiem, choć doceniam pracę oraz to ile książek kulinarnych wydał) Elizie Bauer czy Jaden Hair.
Nawet jeśli nie pojedziecie na kulinarne wakacje w środku zimy, mam nadzieję, że przejrzenie listy uczestników oraz trenerów dostarczy Wam inspiracji!
Więcej na:
www.foodblogcamp.com
(wszystkie zdjęcia pochodzą z tej strony)
.
Cały plan możecie zobaczyć tutaj