Dzień dobry,
Niedawno pokazywałam Wam zioła doniczkowe, które zakupiłam we Warszawie. Dziś, dla odmiany, chciałam Wam opowiedzieć o roślinie, którą kupiłam już w formie ciętej – wietnamskiej kolendrze (Persicarcia odorata). Od razu ją poznałam w lodówce:-) Wietnamską kolendrę chciałam mieć już od dawna, właściwie odkąd tylko przeczytałam o niej w książce Jekka’s Herb Cookbook. Przetrząsnęłam nawet ebay w poszukiwaniu nasion, niestety, nie były dostępne – znalazłam ją jednak na Hali Mirowskiej i teraz zamierzam ją ukorzenić.:-)
To tyle mojego wstępu – przygotowałam dla Was post oraz filmik (z niespodzianką;)), w którym opowiadam o tej niesamowitej roślinie.
Zapraszam!
ps. jeśli podoba się Wam ten temat, może Was zaciekawić również post o trawie cytrynowej, liściach kaffiru lub czosnku niedźwiedzim.
ps2. zdjęcia pochodzą z Wiki – moja wersja, jak zobaczycie na filmiku, dużo przeszła :-)
Kolendra wietnamska – co to jest?
Kolendra wietnamska – co to jest? Około pierwszej minuty – niespodziankowe, nowohucko-niedzielne klimaty:-)
Kolendra wietnamska (Persicaria odorata), to roślina z rodziny rdestowatych. Uwaga! Pan sprzedawca powiedział, że to „rdest” – nie prawda: popularny „rdest” to zupełnie inna roślina. Rdest w większych dawkach może być toksyczny. Szczerze mówiąc, nie wzięłabym rdestu do ust, jeśli nie miałabym zaleceń lekarskich – ale to już moja opinia (tutaj możecie przeczytać więcej o właściwościach medycznych rdestu). Dla ścisłości dodam, że persicaria odorata jest jedyną persicaria,która jest jadalna, więc nie ma co kombinować z innymi rodzajami:-)
Kolendra wietnamska – opis z notką dla domowego ogrodnika.
Persicaria odoratajest rośliną subtropikalną o płożącym się pokroju – w lecie wypuszcza białe kwiaty, które także są jadalne. Kwiaty nie pojawiają się jednak, jeśli roślina jest uprawiana w chłodniejszym klimacie. Podobno w takim klimacie jak nasz dobrze i intensywnie rośnie w mieszkaniach – nie lubi jednak intensywnego światła słonecznego. Bardzo szybko i intensywnie rośnie. Spróbuję, ukorzeniam swoją, powiem Wam jak rośnie:-)
Kolendra – zastosowania w kuchni i nie tylko.
Po tym krótkim wstępie: kolendra wietnamska jest jak najbardziej jadalna i stosowana szeroko w kuchni Azji Południowo Wschodniej. W Wietnamie nazywa się ją Rau Ram, w Singapurze daun laksa, w języku angielskim bywa też nazywana „wietnamską miętą”, „ostrą miętą”- niech Was jednak nie zwiedzie ta nazwa. Smakuje zupełnie inaczej!
Jak smakuje kolendra wietnamska?
Niesamowicie! Dziewczyny, które kupiły pęczek razem ze mną, zaświadczą – na początku ma taki łagodny smak, potem staje się coraz mocniejszy, ostry, pikantny, lekko limonkowy, intensywny – nie potrafię tego opisać. Jest niesamowity.
Zastosowania kolendry wietnamskiej w kuchni.
[pullquote] Persicaria odorata jest stosowana w kuchni azjatyckiej. [/pullquote] Persicaria odorata jest szeroko stosowana w kuchni Azji Południowo Wschodniej: kuchni wietnamskiej, kuchni Singapuru i Malezji, nawet w Australii. Tego zioła nigdy się nie gotuje: świeże liście dodaje się do zup (szczególnie do wietnamskich zup pho), curry, sałatek.. dobrze współgra z mięsem, owocami, warzywami.. ze względu na intensywny smak, można wykorzystywać młodsze liście, które nie są jeszcze takie ostre. Można za jej pomocą aromatyzować ocet winny czy oliwy.
I poza kuchnią..
Według tradycyjnej medycyny Dalekiego Wschodu (o ile można mówić o takiej medycynie, każdy kraj ma swoje zasady – powiedzmy, że to common knowledge) persicaria odorata jest używana jako lek na problemy trawienne i bóle brzucha. Dodatkowo ma podobno właściwości działające na potencję: występuje w ogródkach mnichów buddyjskich – jedzona w dużych ilościach (co samo w sobie jest wyczynem) ma obniżać libido i oddalać grzeszne myśli (nie mogę oprzeć się wrażeniu, że w Polsce też znalazłoby się grono odbiorców;)). Dla odmiany, uważa się, że małe ilości podwyższają potencję, więc dla każdego coś dobrego:-)
Co zamierzam zrobić z kolendrą wietnamską?
Mam już na oku parę przepisów – między innymi na sałatkę czy na placuszki rybne.
Dodatkowo staram się ukorzenić persicarię, zobaczymy, co z tego wyjdzie – dam znać!
Próbowaliście kiedyś kolendry wietnamskiej?
Chciałam też zapytać, czy podobają się Wam wpisy o różnych mniej znanych produktach kulinarnych?