Spis treści
Dzień dobry,
W ten piękny sierpniowy dzień… nazbierałyśmy czernic. U Was pewnie jeżyny lub ostrężyny. Jak zwał tak zwał. Najbardziej lubię je na surowo, ale w końcu po to je zbieram, żeby móc z nimi nieco kulinarnie poszaleć. W domu były też morele, więc naturalnie postanowiłam połączyć obydwa owoce razem.
Na początku chciałam zrobić tartę tatin. Wiecie, to odwrócone ciasto z karmelizowanymi jabłkami, które dopieka się w piekarniku. Niestety, nie miałam ładnej patelni z metalową rączką, która zmieściłaby się do piekarnika. Potem pomyślałam o cieście kruchym, jednak wydało mi się być zbyt ciężkie. Może drożdżowe? Meh, jedliśmy dwa dni temu.
Usiadłam na tarasie i popatrzyłam na krzaczek przekwitającej już lawendy.
Wtedy przyszedł mi do głowy pewien pomysł. Podsmażę sobie te morele na maśle, dodam odrobiny lawendowych łodyżek. Wyłożę owoce na podpieczony spód z ciasta francuskiego. Zaleję wszystko karmelowym sosem. Potem posypię kwaskowatymi czernicami. Dla kontrastu.
Właśnie w ten sposób przygotowałam tartę (ale czy to na pewno jest tarta?). Fantastyczne, letnie danie, które powstało w sumie przez przypadek. Ociekające karmelem, ale nie nadmiernie słodkie: w końcu, od czego są kwaskowate czernice? Rozpływające się w ustach smakiem masła i soczystych moreli. Właśnie takich:
Zupełny odlot. Czasami najlepsze rzeczy powstają przez przypadek.
Można przygotować całość w 20 minut. Jeść od razu, kiedy toffi jest jeszcze ciepłe, albo później, gdy nieco stężeje. Taki mazurek w środku lata. Albo tarta. Albo ciasto owocowe.
Nazwa nie gra roli. Możemy nazwać ją na przykład tak:
Karmelizowana tarta z morelami, jeżynami i lawendą*
*jeśli nie macie lawendy nic straconego, możecie dodać 1-3 kropli olejku lawendowego.
Składniki na tartę:
- 50 dag pysznych, soczystych moreli lub tyle, aby przekrojone na pół pokryły całą blaszkę,
- 50 g dobrego masła,
- 2-3 gałązeczki świeżej lawendy (lub 1-3 kropli olejku lawendowego),
- opakowanie dobrego ciasta francuskiego.
Składniki na sos karmelowy (toffi):
- 50 g masła,
- 200 g cukru,
- 90 ml zimnej wody,
- 150 ml śmietany kremówki (użyłam 18%)
Dodatkowo: garść czernic/jeżyn/ostrężyn.
Przygotowanie:
Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni (lub wedle wskazań producenta ciasta francuskiego). Kiedy piekarnik się nagrzeje, ciasto wykładamy na blaszkę, zaginamy boki, aby stworzyć rant (po prostu robimy taką „ramkę”), nakłuwamy widelcem.
Na środek ciasta kładziemy papier do pieczenia, obciążamy fasolkami czy czego tam używamy do tego celu (chodzi o to, aby środek za bardzo nie wyrósł).
Pieczemy przez 15 minut lub do czasu zrumienienia: boki powinny być chrupiące, spód ładnie zrumieniony.
Kiedy spód do ciasta się piecze, przygotowujemy nadzienie.
Morele kroimy na połówki, wyrzucamy pestki.
Rozgrzewamy masło na patelni, układamy morele rozcięciem do dołu. Dorzucamy lawendę (lub dodajemy olejku lawendowego) i smażymy na średnim ogniu, aż spód moreli zacznie lekko brązowieć: wszystko powinno zacząć pachnieć masłem i lawendą. Mają być miękkie, powinny wyglądać mniej więcej tak:
Odstawiamy na chwilę. Teraz najtrudniejsza rzecz: przygotowujemy sos karmelowy.
Pamiętajcie, aby zajrzeć do piekarnika: jeśli spód się już upiekł, trzeba go wyciągnąć.
Do rondelka z grubym dnem dodajemy wodę z cukrem, podgrzewamy na średnim ogniu do czasu, aż zacznie się karmelizować. Nie trzeba mieszać łyżką: wystarczy delikatnie poruszać rondelkiem, jeśli macie mocno rozwinięty odruch mieszania w garnkach (ja mam). Mieszanie łyżką może sprawić, że zamiast ładnego karmelu zrobią się nam takie twarde grudki.
Kiedy całość zacznie przybierać bursztynowy kolor (to może dziać się dość szybko!), ściągamy z ognia i ciągle energicznie mieszając, dolewamy śmietankę. Sos powinien lekko zgęstnieć: jeśli cukier zacznie tworzyć grudki, trzeba wrócić z rondelkiem na malutki ogień i mieszać całość do rozpuszczenia grudek.
Teraz wyciągamy nasz pięknie podpieczony spód, jeśli jeszcze tego nie zrobiliśmy. Oczywiście ściągamy z niego papier i fasolki.
Na spodzie delikatnie układamy morele i zalewamy sosem karmelowym. Na wierzch wysypujemy czernice. Podajemy od razu pyszną tartę z morelami, jeżynami i lawendą.