Ciągle pada…
Wczoraj wróciłam z Warszawy. Tęskniłam trochę za Krakowem, za moim małym mieszkankiem, ziołami na balkonie..
Nie mogę powiedzieć że stolica jest brzydka – niewiele widziałam. Dworzec Centralny, Złote Tarasy i szare domy na Pradze. Wszystko doprawione siąpiącym z nieba deszczem i mgłą – chociaż i tak, pogoda była bez porównania lepsza niż w Małopolsce.
Pomyślałam sobie, że to nie jest tak, że tęsknimy za domem. Tęsknimy do przestrzeni, którą oswoiliśmy i naznaczyliśmy. Przestrzeni, w której wszystko ma swoje miejsce i dzięki temu czujemy się bezpiecznie. Warszawa to nie jest moja przestrzeń:-)
I tak telegraficznie: mieszkam w bezpiecznym miejscu, z dala od Wisły, mam wodę w kranie i prąd. :-)
Po tym przydługim wstępnie. Przedstawiam drugą część poprzedniego posta o bułeczkach razowych – botwinkę z jajkami przepiórczymi i grzankami.
Przepis który proponuję, powstał w dużej mierze „na oko”. Jest to klasyczna wersja botwinki, nieco bardziej wyrazista w smaku, dzięki szczypcie chilli i masali. Po prostu lekka, zdrowa zupa, do zjedzenia o każdej porze dnia:-) Pan określił botwinkę jako „bardzo dobra zupa”, co rzadko się zdarza, bo zup raczej nie jada.
Dlaczego jajka przepiórcze? Po pierwsze – chciałam spróbować czegoś nowego, zwłaszcza, że jajka w Polsce są bardzo tanie w porównaniu np. z Francją. Po drugie – podobno wpływają korzystnie na zdrowie astmatyków i alergików, plus szereg innych chorób. Po trzecie – zawierają śladowe ilości cholesterolu i dużo witam z grupy B, podobno nie uczulają i jeszcze parę innych zalet. Po czwarte: uroczo wyglądają!:)
.
Botwinkę z jajkami przepiórczymi i grzankami
Zupa
pęczek botwinki z kilkoma buraczkami
0,75 l wody (możecie dobrać ile lubicie)
kostka wywaru warzywnego (opcjonalnie – lubię warzywny z Knorra lub ekologiczne)
szalotka/pół cebuli (opcjonalnie)
ząbek czosnku
sok z połowy cytryny
ocet balsamiczny
sól, pieprz
dwie łyżki mąki
jogurt naturalny / kwaśna śmietana
Do dekoracji:
8 jajek przepiórczych, ugotowanych, obranych (gotujemy 3 minuty)
jogurt naturalny
grzanki z dobrego pieczywa
pietruszka/szpinak – co lubicie.
Przygotowanie:
- Zagotowujemy wodę. Botwinkę myjemy, łodyżki i młode listki kroimy na kawałki, buraczki w ćwiartki.Do gotującej się wody wrzucamy kostkę wywaru warzywnego, następnie botwinkę z buraczkami. Dorzucamy cały, obrany ząbek czosnku – gotujemy ok. 15 minut pod przykryciem.
- Zupę miksujemy blenderem (jeśli nie posiadacie blednera, wystarczy pokroić botwinkę na drobne kawałeczki). Pół szklanki jogurtu naturalnego mieszamy z dwoma łyżkami mąki. Wlewamy powoli do zupy, ciągle mieszając.
- Doprawiamy wywar solą/pieprzem/sokiem z cytryny/przyprawami. Dodałam jeszcze odrobinę octu balsamicznego.
- Na patelni szklimy cebulkę, dodajemy do zupy. Wrzucamy przekrojone na połówki jajeczka. Przekładamy na nasze ulubione talerzyki, dekorujemy grzankami, zieleniną i łyżką jogurtu,
Smacznego
PS. warto sprawdzić czy kwaśność Wam odpowiada. Ja wolę kwaśniejszą wersję i za taką się opowiadam:-)