Pada śnieg.
Przez cały dzień, mięciutki i rozpływający się pod dotknięciem ręki.
Moja siostra tarza się w zaspach, ledwo udaje mi się postawić ją na nogi i wytrzepać wszędobylski śnieg z butów i zza kołnierza.
Czuję się trochę odświętnie, może dlatego, że jestem w domu; kiedy idę przez zasypaną wieś, wszystko wydaje mi się przyjazne i lekko surrealistyczne.
Dziś trochę na przekór pogodzie i na przekór temu na co można mieć ochotę (rozgrzewające danie) proponuję coś lekkiego, z delikatnym aromatem orientu.
Proponuję naleśniki z nadzieniem ze szpinaku i sera feta. Z kilkoma kroplami cytryny i szczytpą z’ataru. Proste, aromatyczne, takie po którym nie czuję się lekko. Przywodzące na myśl lato.
Robiąc naleśniki starałam się odwzorować smak naleśników szpinakowych z Green way’a, które bardzo lubię (jednak cena jest powalająca). Myślę, że w dużej mierze się udało, do ciasta naleśnikowego dodałam trochę mąki razowej, dzięki temu są jeszcze bardziej podobne. Proponuję podanie z cytryną i lekkim sosem czosnkowym, także z odrobiną zataru.
Naleśniki razowe ze szpinakiem i fetą (porcja dla dwóch osób)
Ciasto naleśnikowe:
100g mąki pszennej (lub 70g pszennej jasnej i 30 razowej, możecie spróbować też innych proporcji)
2 jajka
250ml mleka
szczypta soli
olej do smażenia
Łączymy trzepaczką i smażymy naleśniki:-)
Nadzienie:
opakowanie mrożonego szpinaku, posiekanego (to jest chyba 500g)
100 g sera feta
łyżka masła (opcjonalnie)
dwa- trzy ząbki czosnku, rozgniecione
kilka łyżek oliwy do smażenia
szczypta zataru i garam masali (opcjonalnie)
połówka cytryny
pół posiekanej papryczki tabasco (opcjonalnie)
sól, pieprz
- Na dużej patelni (wok jest idealny, jeśli nie macie – garnek z grubym dnem) rozgrzewamy oliwę, wrzucamy rozgniecione ząbki czosnku, przyprawy, posiekaną papryczkę. Podsmażamy aby wydobyć aromat – należy uważać by nie spalić czosnku.
- Kiedy oliwa jest już dobrze rozgrzana dodajemy połamany na kawałki szpinak, gotujemy na małym ogniu tak długo, aż się rozpuści i płyn nieco odparuje. Następnie dodajemy pokruszoną na kawałki fetę. Dodajemy łyżkę masła do smaku, łyżkę soku z cytryny, sól (ostrożnie, feta jest słona) i pieprz do smaku. Doprawiamy wedle uznania.
- Składamy naleśniki – kładłam na rozgrzany w mikrofalówce talerz i przykrywałam ściereczką.
- Podajemy z sosem czosnkowym i kawałeczkami cytryny.
Smacznego!