Sałatka brokułowa z sosem kardamonowym. Na ciepło

Oceń ten post
Kategorie:
Podziel się z innymi:

Przepis ten dedykuję Jakubowi, który odżywia się tak, że serce mi się kraje.
Z tego powodu chciałam zaproponować coś, co można bez problemu przygotować, jest zdrowe, lekkostrawne, niskokaloryczn i wegetariańskie. Uff:-)

Inspiracja na tę sałatkę pochodzi od Oliviera, bardzo często przyrządzam tak brokuły. Jem je sam jako lekki lunch lub kolację, albo podaję z makaronem. Warto pofatygować się po kardamon, nadaje potrawie naprawdę specyficznego smaku. W mojej kuchni są wszystkie składniki – ich zdobycie nie będzie trudne, zwłaszcza, kiedy mieszka się w Krakowie.

Brokuły przygotowane w ten sposób są bardzo aromatyczne i chrupkie. Polecam przygotowanie osobno brokułów, osobno sosu – brokuły można odgrzewać, polewając sosem.

Kluczową sprawą jest odpowiednie doprawienie warzyw.

Zapraszam!


Sałatka brokułowa na ciepło. Z sosem kardamonowym

Składniki:

Sałatka:

niewielki brokuł świeży (lub mrożone, jeśli lubicie)
papryczka chilli bez nasion(może być suszona)
ząbek czosnku
pół łyżeczki ziół prowansalskich
kawałek startego parmezanu
sól, pieprz
ulubione przyprawy do smaku (ja dodałam arabską przyprawę za’tar, można popróbować z curry)
ząbek czosnku (opcjonalnie)
kilka łyżek oliwy lub oleju roślinnego
łyżka oliwy, do polania

sos:

200ml jogurtu naturalnego
kilka zmiażdżonych ziaren zielonego kardamonu (można kupić też suszony)
sól, pieprz

Możecie dodać co się wam żywnie podoba:)

Przygotowanie:

Nastawiamy garnek z gorącą wodą, przykrywamy pokrywką. Dodajemy łyżeczkę soli (lubię morską). Kidy woda zacznie wrzeć, wrzucamy pokrojone na kawałeczki brokuły.
Kroimy zarówno łodyżki jak i różyczki – obydwie części są smaczne!

Po ok. 4 minutach brokuł powinien być gotowy – sprawdzamy czy jest ugotowany, ale nadal chrupiący. Lepiej nie dogotować, niż sprawić, żeby był rozmiękły.

Wersja dla cierpliwych: brokuły gotujemy na parze. (Ja używam do gotowania koszyczków bambusowych kupionych za parę złotych w Carrefourze). Zachowujemy cenne witaminy i minimalizujemy ryzyko „przegotowania”. Gotowanie na parze będzie trwało ok 20 min.

Brokuły odcedzamy.

W garnku z grubym dnem lub w patelni podgrzewamy olej. Kiedy będzie gorący, wrzucamy pokruszoną papryczkę, liście curry, zioła prowansalskie i inne przyprawy, jeśli używamy. Podgrzewamy przez ok. minutę cały czas mieszając – uważamy, żeby nie przypalić. Do aromatycznej mieszanki wrzucamy brokuły, doprawiamy solą i pieprzem. Smażymy przez kilka minut – można posypać parmezanem i dodać czosnek jeśli lubicie.

Gotowe brokuły przekładamy na talerz, skrapiamy oliwą i doprawiamy do smaku.

sos:

kiedy brokuły się gotują przygotowujemy sos.
Do miseczki wlewamy ok. 200ml jogurtu naturalnego (mi smakuje Danon), dokładamy przyprawy, sól i pieprz. Można dodać ząbek czosnku, jeśli lubicie ostre smaki:-)

Mieszamy z przyprawami i już.

Podajemy w miseczce obok posypanych parmezanem gorących brokułów. Prawda że proste?

Smacznego!

ps. jeśli nie macie części składników, zastąpcie je innymi!
właściwie dla mnie w tej potrawie jest chilli (może być w proszku), kardamon (koniecznie) i ser (preferuję parmezan, ale może być inny)