Prószy śnieg, wymarzona zima! (przynajmniej dla tych, którzy lubią zimę. Ja lubię ciepłe mieszkanie, książkę i dobre jedzenie). Za oknem niezmordowanie ślizgają się dzieci. Czasem wydaje mi się, że albo mam ciągłe deja vu, albo to wcale nie są dzieci ale kosmici. Kiedy tylko uchylę rano rolety, widzę już pierwsze dzieciaki z saneczkami. To samo w południe, po południu, wieczorem i po zmroku (który co prawda przychodzi coraz później, jednak nadal wystarczająco wcześnie, żeby wrócić do domu, kiedy jest już ciemno). Czasem myślę sobie, że można by samemu pozjeżdżać pod osłoną nocy, ale dzieciaki po prostu nie dają szansy!
Co do zimowego jedzenia: przeglądając ostatni numer „Kuchni”, wśród przepisów zauważyłam jeden, na tartę migdałową. Przepis zawierał takie składniki jak migdały, masło, cukier, brzoskwinie. Wyglądała ładnie, jednak przyznam szczerze, że lista składników nie wydała mi się powalająca (pierwsze skojarzene: będzie mdło). Dlatego w ramach akcji „muszę wykorzystać ciasto francuskie bo inaczej się zmarnuje”, wymyśliłam własną wersję, bardziej wyrazistą i z charakterkiem. Mamy więc:
- prażone na patelni płatki migdałowe o zdecydowanym, orzechowym posmaku
- kostkę aksamitnej, białej czekolady
- chrupiący brązowy cukier
- nutkę alkoholu
- wyrazisty dżem wiśniowy
- plus technicznie: zmniejszona ilość cukru i jajek
Koszyczki z ciasta francuskiego, wypełnione masą z migdałów i białej czekolady. Na spodzie – dżem. A na wierzchu: brzoskwinki!
I jeszcze trochę więcej. Wyglądają prosto ale smak mają bardziej złożony..
A gdzie w tym wszystkim creme brule? Po prostu zostało mi trochę masy :-)*
Ze swojej strony mogę zapewnić, że krem jest pyszny – użyłam większego cukru brązowego i miło chrzęścił pomiędzy zębami (jeśli chcecie tego uniknąć polecam cukier puder). Masa, jak zobaczycie na zdjęciach, jest dość zwarta, jednak nadal pyszna!
To jak, ktoś ma ochotę?
Migdałowy creme brule
* Zapiekłam creme brule pod piekarnikiem, który został rozgrzany na potrzeby koszyczków. Uważam że to nieekonomicze rozgrzewać piekarnik specjalnie dla dwóch malutkich foremek, jednak jak najbardziej możecie podrzucić krem, jeśli pieczecie już coś większego.
ps. Czy też tak macie, że kiedy wydaje się Wam, że macie mnóstwo czasu (tak jak ja dzisiaj), zrobicie setki rzeczy, kończy się że nie tyle nie zrobicie wszystkiego, ale nawet nie wyrobicie normy? Dobija mnie taki stan rzeczy, po prostu dobija.
Koszyczki z migdałów i białej czekolady (12 dużych sztuk)
lub creme brule z migdałami i z białą czekoladą(wtedy przygotujcie masę z połowy porcji)
* inspiracja: Kuchnia 1/2011
Na ciasto:
ciasto francuskie
Na krem:
- kostka miękkiego masła (200g)
- 200 g płatków migdałowych* , kilka łyżek odstawiamy do przyozdobienia, resztę mielimy(wcześniej podprażyłam je na suchej patelni, róbcie to ostrożnie i gdy tylko zaczną się rumienić, ściągnijcie patelnię z ognia)
- 100 g białej czekolady
- 100 g brązowego cukru
- 2 jajka (w oryginale 4, możecie dorzucić jeszcze dwa)
- dwie łyżki alkoholu (użyłam pigwówki)
Do ozdoby:
dżem wiśniowy, brzoskwinie odsączone z zalewy
Przygotowujemy mus:
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej lub w mikrofali. Do miski wrzucamy miękkie masło, rozpuszczoną czekoladę, cukier, jajka, alkohol i migdały, ucieramy na jednolitą, niezbyt gęstą masę (zrobiłam to mikserem planetarnym ale zwykły mikser też pownien dać radę)
Rozgrzewamy piekarnik do temperatury 180 C. Ciastem francuskim wykładamy większą formę lub tworzymy mniejsze koszyczki, wykładając ciastem formę do muffinków (robimy to ostrożnie, zaginając ciasto w „zakładki”). Ciasto przykrywamy papierem do pieczenia i obciążamy fasolą lub ryżem, tak aby środek nie wyrósł. Wkładamy do piekarnika na 10 minut. Ja swoich małych sakiewek nie obciążałam.
Po tym czasie wyciągamy ciasto, spód smarujemy dżemem, wykładamy masę a wierzch dekorujemy kawałkami brzoskwini i pozostałymi płatkami migdałowymi. Pieczemy jeszcze przez około 20-25 minut, mniejsze koszyczki 15 minut.
Na creme brule:
Mus wkładamy do ramekinów, posypujemy brązowym cukrem i wkładamy pod grill piekarnika na około 7 minut, aż cukier się skamrelizuje.