Dzień dobry,
Mam nadzieję, że nie przesadziliście jeszcze z pączkami, bo dziś i jutro potrzebuję Waszych świeżych umysłów:).
Mianowicie, ponieważ zbliżamy się do „zamknięcia podstaw” postów o aromaterapii, z okazji nadejścia wiosny planuję dla Was zupełnie nowy cykl postów, który z założenia ma być praktycznym wprowadzeniem w podstawowe używanie ziół.
Wymyśliłam sobie, żeby poruszyć przez cały rok kilka/kilkanaście pomysłów na wykorzystanie ziół – będzie mi zależało też, żeby były to rzeczy łatwo dostępne i w miarę tanie (chociaż wiadomo, nie zawsze się uda). Czyli na przykład mogę mieć sobie tajską bazylię w ogrodzie, ale będziemy raczej coś robić na nagietku (który można zakupić w każdym sklepie zielarskim). Planuję też wybierać rośliny, które są bardzo bezpieczne i mają mało przeciwwskazań (bo wiadomo, że ktoś może być uczulony np. nawet na nagietek czy lawendę).
Poniżej moje wstępne pomysły, które oczywiście mogą się rozwinąć i ewoluować. „Program” chciałam jednak stworzyć z Wami w tym sensie, że może podrzucicie mi temat, który warto poruszyć, albo który po prostu chcielibyście tutaj zobaczyć:)
Ramowy i wstępny szkic „Ziołowego 101”. Dorzuć coś od siebie!
Czytając pamiętajcie, że chciałabym, żeby były to rzeczy praktyczne, w stylu „zrób to sam” i zazwyczaj będą to metody łatwiejsze, niż trudniejsze (np. raczej nie będziemy destylować olejków eterycznych samodzielnie;)).
Rzucam tutaj ogólne hasła, ale chciałabym, żeby każdy był na jakimś przykładzie. Czyli np. robimy macerat, a potem będziemy mieć z niego np. olejek do masażu:)
Oto co widzę tutaj „na razie”
- jak prawidłowo przygotować napar herbaciany/ziołową herbatę
- przygotowywanie skoncentrowanych naparów/odżywczych infuzji
- przygotowanie odwaru/wywaru
- różne ziołowe miksturo-herbatki (dla kobiet, oczyszczające etc, etc)
- przygotowanie maceratów przeróżnych
- jak zrobić maść (maść już była, ale może jakieś inne receptury:))
- jak przygotować kompres
- octy ziołowe/ziołowe płukanki do włosów takie tam
- zioła w postaci tabletek/kapsułek, bez kapslownicy (czyli jak zrobić sobie ziołową tabletkę:))
- zdrowotne wina i nalewki (czy to legalne?;))
- syropy
- może zioła w glicerynie?
- ziołowe kąpiele
- książki okołozielarskie przeróżne
- opcjonalnie (muszę to przemyśleć) – słynne mieszanki ziołowe, które można zakupić w gotowej formie (coś w stylu Essiacu, na przykład o mieszankach na trądzik albo ziołach szwedzkich etc).
Oprócz tego, będą nadal posty zapachowe czy kosmetyczne, więc wiadomo, że niektóre rzeczy mogą się nakładać. Chciałabym używać rzeczy sezonowych, ale też łatwych do zdobycia poza sezonem lub dla osób, które nie bardzo mają czas na wyprawę za miasto i bliżej im do sklepu zielarskiego.
W każdym razie tak widziałabym takie „podstawy, podstawy”.
Jak się na to zapatrujecie? Coś dorzucić w planowaniu?