Spaghetti ogrodnika.

Oceń ten post
Kategorie:
Podziel się z innymi:
spaghetti-ogrodnika-4729

Dzień dobry,

Kto z Was mieszka na wsi? Kto mieszka, ten prawdopodobnie mnie zrozumie :-)
Ja teraz jestem na wsi u Rodziców, mamy ciekawy ogród ziołowy: rośnie w nim kilka rodajów bazylii (w tym anyżkowa, tajska Siam Queen i indyjska święta bazylia) oraz kilka innych, myślę że dość niespotykanych (chryzantema jadalna, anyone?) roślin.

Problemem jest .. zaopatrzenie. Jeśli chcę dostać oliwę, muszę jechać do pobliskiej Biedronki, imbir: też w mieście.. w sklepiku na wsi nie ma arbuza.. Trochę mnie to irytuje, że nie ma moich „podstawowych” rzeczy i jeśli za coś cenię życie w mieście to właśnie za dostępność składników. I umówmy się, że nie mówię tutaj o polędwicy wołowej z ostrygami posypanymi płatkami złota, ale serze typu feta, parmezanie czy mozarelli*. Nie mówię już o mleku prosto od krowy, którego większą ilość kupię na Kleparzu niż tutaj (dwie krowy na krzyż pozostały). Po prostu tęsknię za tym, że mogę sobie po prostu wyjść na 10 minutowy spacer i wypełnić braki w zaopatrzeniu.

Stąd też próbowanie nowych potraw jest dla mnie wyzwaniem (zwłaszcza, że w ogródku mam mnóstwo egzotyczncyh roślin), stąd też dzisiaj coś, co jest bardzo proste i słoneczne: spaghetti ogrodnika. Spaghetti, pomidorki koktajlowe zebrane z warzywniaka, bazylia tajska i cytrynowy tymianek. Cóż, tym razem nie miałam problemów z zaopatrzeniem :-)

* dzisiaj Mama, jakby odczytują moje myśli, przywiozła mozarellę z miasta po pracy:)

spaghetti-ogrodnika-4725

Szybkie spaghetti ogrodnika.

Składniki:

  • 200 g makaronu spaghetti, ugotowany, odcedzony
  • 3 ząbki czosnku, drobno posiekane
  • garść tajskiej bazylii z kwiatami
  • mała garść cytrynowego tymianku
  • pomidorki koktajlowe, zebrane z własnej rabatki, pokrojone na połowy – dwie małe garści (nasze są pomarańczowe)
  • oliwa
  • 1/4 sera feta (ot, końcówka z lodówki).
  • sól, pieprz do smaku

Przygotowanie:

Na rozgrzanej patelnii wylewam trochę oliwy. Kiedy oliwa się rozgrzeje, dorzucam ząbki czosnku i smażę, aż uwolnią aromat. Dorzucam tajską bazylię, tymianek cytrynowy, smażę jeszcze przez chwilę dla uwolnienia aromatu.

Dodaję pomidorki, podsmażam przez minutę.

Dodaję odcedzony makaron, wszystko dokładnie mieszam.

Podaję z pokruszonym serem feta, polane oliwą,posypane odrobiną soli, pieprzu i kilkoma świeżymi listeczkami bazylii.

Myślę, że mogłoby się znaleźć w restauracji na Krakowskim Przedmieściu :-)

spaghetti-ogrodnika-4740

Pozdrawiam Was słonecznie!