Spis treści
Dzień dobry,
Lato (tak, jeszcze mamy lato!) jest świetnym czasem dla przyrządzania domowych peelingów!
Dziś przygotujemy sobie jeden z najfajniejszych, najpiękniejszych i najbardziej zmysłowych letnich kosmetyków typu „instant” (kto powiedział, że nie można sobie zrobić urodowego „fast fooda?”) – aromatyczny peeling miód – malina!
Skąd pomysł?
Przede wszystkim wokół mojego domu rośnie mnóstwo pysznych malin. Jesteśmy fankami malin późnych. Tego roku są wyjątkowo dorodne: duże, soczyste, jędrne. Nie wiem na ile pamiętasz ubiegły rok, ale były malutkie i ze względu na wilgoć szybko się psuły. Tym razem są idealne!
Peeling robi się błyskawicznie, pięknie pachnie, pięknie wygląda, a dodatkowo – działa.
Czego chcieć więcej?
Zapraszam!
Co znajdziesz w peelingu?
Zanim zaczniemy, jedna sprawa.
Peelingi są super i za każdym razem kiedy prowadzę warsztaty kosmetyczne, widzę ile radości sprawia dziewczynom ich przygotowywanie.
Nie lubię jednak ściemniać i powiedzmy sobie jasne. To tylko i aż peeling. Peelingiem mechanicznym (takim jak ten) pobudzisz krążenie krwi, wygładzisz skórę, będziesz ładnie pachnieć. Ale nie ma zbyt dużego sensu (oprócz tego, że to ładnie brzmi) fetyszyzowanie się milionem składników, antyoksydantów i innych cudowności w kosmetyku, którym pocierasz skórę i zaraz potem go zmywasz.
Dla przykładu, w tym peelingu użyte są maliny, które same w sobie są super (pestki malin często specjalnie kupuje się do formulacji kosmetycznych jako ścierniowo), ale nie idźmy tak daleko jak w niektórych przekazach marketingowych i nie mówmy, ze będzie to kosmetyk, który jest naturalnym filtrem przeciwsłonecznym (ponieważ olej z pestek malin, swoją drogą świetny, chroni przed promieniami słonecznymi). To jest peeling i traktujmy go w taki sposób.
Co zatem znajdziemy w naszym kosmetyku?
Świeże maliny
Pełne antyoksydantów (ekhem, no dobrze, napisałam to;)), bardzo ładnie peelingujące skórę (pestki), działają lekko rozjaśniająco i obniżają pH. Oraz, oczywiście, nadają koloru i świetnie pachną.
Jeśli martwisz się, czy peeling zostawia kolor na skórze, śpieszę dodać, że po zmyciu: nie:)
Olej kokosowy – najlepiej tłoczony na zimno, nierafinowany
Odżywia skórę, zostawia na niej po zmyciu cienki, ochronny filtr, może łagodzić podrażnienia. Dodatkowo wybornie pachnie. Właściwie ten peeling można zjeść.
Gliceryna
Dzięki niej nasz peeling będzie miał jeszcze fajniejszą, „żelowatą” konsystencję. Lekko nawilża skórę, nadaje też poślizg.
Brązowy cukier
Proponuję drobny. Działa peelingująco i kondycjonująco na skórę. Możesz użyć też cukru białego.
Kardamon lub cynamon (opcjonalnie)
Oprócz zapachu: pobudza mikrokrążenie, dodaje pięknego zapachu.
Miód
Odżywia skórę i lekko ją nawilża. Jeśli macie miód skrystalizowany też się nada – będzie po prostu miodem dodatkowo peelingującym:)
Odrobina soku i skórki z cytryny/limonki
Obniża pH, działa lekko rozjaśniająco. Tutaj uwaga: radzę uważać ze skórką, jeśli nie macie dostępu do ekologicznych cytrusów, ze względu na reakcję alergiczną, na skórce jest dużo dziwnych substancji.
Peeling miód- malina
Składniki:
- 1/2 szklanki malin
- 1 łyżka oleju kokosowego
- 1 szklanka brązowego cukru
- 1 łyżka miodu
- 1 łyżka gliceryny
- 1 – 2 łyżeczki soku z cytryny lub limonki
- 1/4 łyżeczki cynamonu (opcjonalnie)
Uwaga: wielkości są orientacyjne, nie wiem ile soku mają Wasze maliny:)
Przygotowanie:
Do wyparzonej miseczki wkładamy maliny, olej kokosowy i cukier, mieszamy wszystko wyparzonym widelcem na gładką masę. Dodajemy miód, sok z cytryny, cynamon, glicerynę. Jeśli masa jest za gęsta, dodajemy odrobinkę oleju kokosowego, jeśli za rzadka – cukru.
I już!
Banalne, prawda?
Peeling miód – malina w pytaniach i odpowiedziach
Gdyby jednak były dodatkowe pytania…
Jak długo przechowywać?
U mnie około tygodnia w lodówce. Jeśli nie będziesz wkładać do peelingu brudnych palców (nałóż sobie szpatułką albo łyżeczką) i trzymać go w ciepłym miejscu, posłuży dłużej
A może mogę zakonserwować?
Świeże maliny mają dużo cukrów i wymagałoby to raczej końskiej dawki konserwantu, żeby układ był stabilny. Nie ma co kombinować, zrób sobie na świeżo, robi się w trymiga
Czy mogę użyć innego oleju?
Oczywiście! Aczkolwiek polecam olej kokosowy, ponieważ daje fajną fakturę
Czy ubrudzi wannę?
No, musisz spłukać. Praw fizyki nie przeskoczysz:). Natomiast sprawdziłam, na świeżo zmywa się w porządku, przynajmniej z mojej wanny. Zawsze możesz przygotować sobie naturalną pastę do czyszczenia łazienki, tak przy okazji.
Nie mam gliceryny, co teraz?
Kup w aptece albo pomiń:)
A mogę zrobić z solą?
To wolny kraj, więc tak:). Natomiast dla niektórych osób sól jest zbyt intensywna jako peeling.
Czy cukier nie będzie zbyt „ostry?”.
Jeśli masz wątpliwości, spróbuj zmielić w maszynce lub kup od razu taki drobnoziarnisty. Może to tylko wrażenie, ale wydaje mi się, że brązowe cukry są jakby „miększe”.
Mam uczulenie na…
Nie używaj składników na które masz uczulenie. Nigdy. Jeśli masz uczulenie na miód, zastąp gliceryną.
Mogę dodać olejki eteryczne?
Niby tak, natomiast celowo je tutaj pominęłam: chciałam się nacieszyć zapachem malin i kokosa:)
Czy mogę zjeść?
W sumie nie ma przeciwskazań, oprócz takiego, że nie będziesz mieć peelingu!:)