Miodowanie twarzy czyli oczyszczanie skóry za pomocą miodu.

Oceń ten post
Kategorie:
Podziel się z innymi:

 

Dzień dobry,

Dzisiaj podzielę się z Wami bardzo prostą techniką kosmetyczną, którą z powodzeniem stosuję od dłuższego czasu: myciem twarzy miodem.

Zapewne część z Was czytała o tzw. OCM  (Oil Cleaning Method) czyli metodzie oczyszczania twarzy olejem, popularnym olejowaniem. To rzeczywiście bardzo skuteczna technika, jednak dziś chciałam Wam przedstawić technikę mało znaną, a siostrzaną: mycie twarzy za pomocą miodu. Jak w takim razie nazwać oczyszczanie twarzy za pomocą miodu? Miodowaniem twarzy? (Jakieś pomysły? Miodowanie twarzy mi się podoba!).

Bardzo prosty i skuteczny sposób na mycie buzi, zwłaszcza rano.

Dodatkowo, mi daje wiele radości: wiecie, skóra pachnąca miodem i różami (używam do tej techniki wody różanej) naprawdę poprawia nastrój na resztę dnia!

Polecam spróbować i pozdrawiam Was pięknie!

Oczyszczanie (mycie) twarzy miodem. Dlaczego?

Miód jest delikatnym, ale równocześnie skutecznym oczyszczaczem twarzy!

Co dobrego miód robi z naszą skórą?

  • delikatnie, ale skutecznie oczyszcza twarz z zanieczyszczeń: nadmiaru sebum, kurzu, miejskiego brudu i innych rzeczy (nie z makijażu!)
  • nie ściąga nadmiaru sebum, więc potem buzia nie piecze (przynajmniej nie)
  • łagodnie ściąga skórę, troszkę jak po naturalnym liftingu
  • leciutko nawilża (o ile nie mam przesuszonej skóry)
  • działa lekko przeciwzapalnie
  • wyrównuje koloryt buzi i nadaje lekki rumieniec (u mnie)
  • można sobie połączyć z ulubioną wodą kwiatową, odpowiednią do naszego rodzaju cery (zobacz np. mój hydrolat różany)
  • buzia pachnie miodem :)

To oznacza, że przyda się:

  • posiadaczkom cery tłustej, mieszanej, trądzikowej (ale tutaj bardzo delikatnie, obserwujcie swoje reakcje!)
  • posiadaczkom cery skłonnej do przesuszania*
  • tym, którzy lubią kiedy ich buzia pachnie miodem

Dodam tutaj, że co oczywiste, jeśli ktoś ma uczulenie na miód, niech sobie go na buzię nie pakuje. Dokładnie obserwowałabym też, co się dzieje ze skórą trądzikową, zwłaszcza w fazie bolesnych, ropnych wyprysków. Wtedy nie polecam rozsmarowywania miodu, lecz naprawdę delikatne nałożenie i potem umycie.

Teoretycznie ta technika nadaje się do skóry suchej, ale z doświadczenia Wam powiem, że jeśli jest bardzo przesuszona, to podkreśli Wam skórki. Dlatego polecam Wam wtedy  używanie jej rzadziej (np. 2 razy w tygodniu na początku) i równoległe próby doprowadzenia suchej skóry do porządku. Miód tutaj nie jest cudownym remedium.

To co, jesteśmy chętni spróbować?

 

Technika oczyszczania twarzy miodem – jak wygląda?

Jest bardzo, bardzo łatwa.

Po prostu bierzemy miód, najlepiej płynny.

Rozsmarowujemy go z odrobiną letniej wody lub ulubionego hydrolatu (ja ostatnio używam wody różanej). Nakładamy na twarz i dekolt uważając, żeby nie pobrudzić włosów, delikatnie masujemy twarz. Naprawdę delikatnie. Niektóre miody, kiedy się skrystalizują mają twarde kryształki: wtedy lepiej jest je rozpuścić. Innym, bardzo dobrym rozwiązaniem, jest wybranie tzw. miodu kremowanego. Ma on konsystencję kremu, jest bardzo delikatny, nie krystalizuje się i co najważniejsze jest robiony tak, że nie traci swoich właściwości.

Zostawiamy na 5-10 minut i potem delikatnie zmywamy ciepłą wodą. Schodzi bez problemu.

Po tym czasie skóra będzie lekko napięta, przynajmniej moja jest.

Normalnie tonizujemy buzię (używam wody kwiatowej jako toniku) mi robimy, co tam normalnie robicie po oczyszczeniu twarzy, czyli dobrze jest lekko natłuścić bądź nałożyć krem.

To tyle.

Banalnie proste, łatwiej się nie da!

 

Jak wzmocnić efekt oczyszczenia? 

Przed oczyszczeniem możesz zrobić sobie tzw. parówkę, czyli inhalację parą wodną. Podgrzej wodę, przelej do sporej miski lub garnka, wkropl do niej do niej olejek cytrynowy (3-4 krople wystarczą). Zamknij oczy, nachyl się nad pojemnikiem. Możesz też przykryć głowę ręcznikiem. Czas trwania takiej inhalacji to kilka minut.

Olejek z cytryny świetnie rozpuszcza zanieczyszczenia, a dzięki parze wodnej skóra się rozgrzeje i otworzą się pory.

Uważaj jednak ze stosowaniem tej metody w słoneczne dni. Cytryna jest fototoksyczna, więc jeśli część olejku zostałaby na Twojej twarzy, mogłoby spowodować to przebarwienia. Niemniej olejek cytrynowy jest olejkiem bardzo wszechstronnym, o cudownym zapachu i dość niskiej cenie. Warto go stosować nie tylko w celach kosmetycznych :)

Olejek cytrynowy

Jak często miodować twarz?

Teoretycznie można to robić codziennie.

Ja nie noszę podkładu i makijażu na twarzy (od wielkiego dzwonu), więc używam sobie kiedy mam ochotę – rano albo wieczorem.

Jeśli nosicie makijaż, polecam na rano, bo wieczorem i tak trzeba go zmyć czymś innym (np. świetny jest wosk jojoba ku temu).

W praktyce u mnie wygląda to tak, że z techniki oczyszczania korzystam około 3-4 razy w tygodniu. To była ilość eksperymentalna na mojej twarzy: częstsze mycie podkreślało mi lekki przesusz, który mam jeszcze po zimie.

Także po prostu trzeba siebie obserwować i już! Tak naprawdę to Wy jesteście ekspertami od własnej skóry i możecie potwierdzić, czy u Was miodowanie się sprawdza, czy nie:).

Koniecznie dajcie znać!

 

I jeszcze mała uwaga. Kupujcie, jeśli macie taką możliwość dobry miód polski. Mamy wielu świetnych pszczelarzy (ja aktualnie używam pysznego miodu z Pasieki Nadbużańskiej) i nie ma sensu kupować miodu z supermarketu, gdzie napisano „mieszanka miodów z UE i z poza UE”. Jeśli już jakiś miód spoza polski, to fantastyczny jest na przykład miód tymiankowy czy z kwiatu pomarańczy:)

Niemniej wiecie, dobry miód kupujemy. Nie żałujemy sobie miodu!:)

Dajcie koniecznie znać jeśli będziecie mieć własne doświadczenia z miodowaniem!

Podobał Ci się post? Podaj dalej!