Spis treści
Dzień dobry,
Dzisiaj chciałam Was zaprosić do przeczytania wpisu o jednej z moich ulubionych roślin letnich – lipie. Lipa nieodłącznie kojarzy się z początkiem lata, uwielbiam jej dekilkatny, miodowo-waniliowy zapach, zaś herbatka lipowa należy do moich ulubionych (i pijam ją nie tylko zimą).
Chciałabym dzisiaj przybliżyć Wam nieco to niezwykłe drzewo: postaram się napisać nie tylko o właściwościach, ale też o symbolice lipy, historiach związanych z jej nazewnictwem oraz przeróżnych zastosowaniach. Będzie długo i mam nadzieję, ciekawie!
Zapraszam!
Lipa (Tilia cordata, Tilia platyphyllos)
W Polsce występują zasadniczo dwa rodzaje lipy – lipa drobnolistna (ta sama, którą widzicie na zdjęciach) oraz lipa szerokolistna, czasem można też spotkać lipę srebrzystą (Tilia tomentosa). Amerykanie mają rodzimy gatunek, lipę amerykańską (Tilia americana).
Zazwyczaj w parkach spotkacie właśnie lipę drobnolistną, która teraz wydaje delikatny, miodowy zapach. Lipa jest rośliną miododajną i bezustannie krążą wokół niej pszczoły (chociaż ostatnio niestety widzę wiecej komarów niż pszczół…). Z kwiatów lipy można wytwarzać wiele przysmaków: miód lipowy, lipowe lody, panna cottę, tradycyjną herbatkę… tym jednak zajmiemy się w innych postach. Tym razem trochę ciekawostek kulturalnych związanych z lipą.
Proponuję lipową herbatę, bo będzie dużo czytania!
Właściwości lipy:
Lipa od dawna była ceniona jako roślina lecznicza, pomagajca zwłaszcza w stanach zapalnych.
Lipa posiada szereg właściwości:
- ma działanie rozluźniające i tonizujące,
- lekko przeciwzapalne,
- wykrztuśne,
- uspokajające,
- łagodzące (także stosowana w formie zewnętrznej).
Z lipy przygotowuje się uspokajające i relaksujące herbatki. Lipę stosuje się także w aromaterapii (chociaż w Polsce nie widziałam olejku lipowego, nad czym ubolewam!), ma działanie relaksujące i odprężające.
Tradycyjne zastosowania lipy.
Tradycyjnie łączono lipę z łagodnym leczniczym działaniem – myślę, że zapach lipy sam zachęca do tego, aby spróbować jak smakuje:-). Herbatki lipowe pito jako remedium na przeziębienia (słusznie!), przypisywano im działanie przeciwreumatyczne.
W przypadku lipy – robiono z niej przeróżne rzeczy.
Z włókien lipy można było przygotować rodzaj powrozu, a także papier, kosze, kapelusze. Tradycyjnie miękkie drewno stosowano także do wytwarzania naszych polskich chodaków (ręka do góry, kto chodził w chodakach? ja w gimnazjum byłam w nich zakochana i kiedy koleżanki chodziły w adidasach, ja stukałam przez wiosnę i lato chodakami w kropki).
W czasach głodu z liści lipy zarówno we Francji jak w południowej Polsce z liści lipy robiono rodzaj mąki. Z liści lipy (młodziutkich) można przygotować sałatkę. W niektórych regionach z lipy upuszcza się sok, podobnie jak sok brzozowy.
Z drzewa lipowego robi się rzeźby, ponieważ jest miękkie i łatwe w obróbce.
W 18 wieku francuski chemik (mam tylko jego nazwisko „Missa”) opracował przepis na czekoladę z lipy – z kwiatów i orzeszków uzyskał podobno efekt bardzo zbliżony do smaku czekolady. Przez jakiś czas ta czekolada była dostępna w Prusach, jednak szybko wycofano się z szerszej produkcji, ponieważ czekolada okazała się bardzo nietrwała. Przepis na czekoladę jest w książce Łuczaja, ja znalazłam też jeden w sieci:)
Lipa w religii i kulturze.
Lipa na przestrzeni wieków doczekała się wielu intepretacji, mitów i znaczeń – generalnie uznawana była za symbol kobiecości, łagodności, pokoju i delikatności. Wokół lip toczyło się czasem życie całej społeczności (kiedy sadzono ją np. na środku wioski, albo budowano pod nią sanktuarium), co starsze lipy nazywano na cześć znanych ludzi (my mamy na przykład lipę Jagiełły, Niemcy – lipę Lutra). Zadziwiające jest to,że bez względu na kulturę, lipa niosła ze sobą te same, przyjemne skojarzenia.
Poniżej uraczę Was kilkoma lipowymi mitami, zwyczajami i opowieściami…
Starożytność.
Pachnąca i miękka (w sensie miękkiego drewna) lipa to drzewo typowo kobiece i poświęcane często kobiecym bóstwom (na drugiej stronie skali stał twardy dąb – symbol męskiej siły).
Już starożytni Grecy (ta,tak, musi być coś o Grekach, tym bardziej, że tym razem mieli na prawdę bujną wyobraźnię;)) łączyli lipę z kobietami. O tym jak powstała lipa, opowiadają dwa greckie mity – historie moim zdaniem są ciekawe, więc pozwolę sobie je przytoczyć:
1. Wersja pierwsza – taka, która można bez obawy przekazywać dzieciom w szkole.
Dawno dawno temu, w mitycznych czasach, Zeus postanowił zejść z Olimpu na ziemię i pooglądać sobie jak się powodzi ludziom. Na potrzeby podróży przybrał ludzką formę, więc odczuwał wszelkie związane z tym niedogodności – ból, zmęczenie, głód. Prosił ludzi, aby przyjęli go w gościnę, jednak nikt się ku temu nie kwapił. Dopiero para staruszków okazała się litościwa i ugościła króla bogów w ludzkiej postaci.
Zeus w podzięce uczynił ich swoimi kapłanami (inna wersja mówi,że przemienił się przed nimi i sami chcieli tymi kapłanami zostać), zaś kiedy ich życie dobiegło kresu, przemienił staruszkę w lipę, zaś staruszka w dąb, tak, aby mogli żyć razem jeszcze przez długie lata..
Piękne prawda?
2. Wersja druga – ukazuje to, czego pełno w mitach greckich, to jest seks, przemoc i podstęp (no dobrze, nie w każdym, ale jednak..;)). Ta wersja nadaje się mniej do przekazywania dzieciom w szkole.
W mitycznych czasach żył praojciec bogów Kronos (to ten, który pożerał wszystkie swoje dzieci, ponieważ ciążyło nad nim proroctwo, że jedno z boskich dzieci pozbawi go władzy). Jego żona Rea w końcu się zbuntowała i zamiast ostatniego synka – małego Zeusa, podała mu do zjedzenia kamień.
Potem toczy się cała historia walki bóstw o władzę, ale my przejdziemy do lipy.
Po tym, kiedy małżonka zbuntowała się i podała mu kamień, Kronos nie mógł już liczyć na jej względy i ich pożycie małżeńskie legło w gruzach (i tak dość późno!). Kronos zaczął więc rozglądać się za inną kobietą, która zaspokoiłaby jego boskie pragnienia. Upatrzył sobie okeanidę (nimfę morską) – Filyrę. Nimfa obawiała się jednak władcy i odmawiała mu względów. Wtedy przemyślny Kronos przybrał postać pięknego ogiera, który, z niezrozumiałych w sumie powodów, okazał się być dla nimfy dużo bardziej powabny. Szybko skonsumowali związek (?) i jak się można spodziewać, Filyra po jakimś czasie urodziła boskie potomstwo. (Inna wersja mówi, że nakryła ich w jaskini szacowna małżonka – Rea i Kronos zaczął szybko przemieniać się w człowieka – zresztą w sumie to nie ważne szczegóły:))
Okazało się jednak, że było w połowie ludzkie, a w połowie końskie – nimfa urodziła bowiem pierwszego centaura, pół-człowieka, pół-konia. Zrozpaczona i obrzydzona tym co wydała na świat, zaczęła prosić bogów, żeby przemienili ją w cokolwiek, co nie ma czucia, wspomnień i rozumu, aby nie musiała przypominać sobie o tym, co ją spotkało. Bogowie przemienili ją właśnie w lipowe drzewo.
Tyle Grecy.
Rzymianie nie byli zbyt kreatywni, więc przejęli mity greckie.
Niezależnie od nich, już w czasach starożytnych uznawano lipę za roślinę pełną uzdrawiających sił oraz roślinę oznaczającą pokój.
Lipa i Słowianie.
Słowianie również podchodzili do lipy, jako do rośliny związanej z ładem i pokojem, oraz z pierwiastkiem kobiecym. Niektórzy twierdzą, że lipa była symbolem bogini miłości i piękności – Łady (inni zaś twierdzą, że Łada nie była boginią, lecz jedynie określeniem na kobietę/kochankę). Z mitologią słowiańską problem jest taki,że Słowianie nie spisywali swoich wierzeń, więc wiele rzeczy jest rekonsturowanych (szczególnie w XIX/XX wieku poróbowano odtworzyć mitologię Słowian, często posiłkując się mitami rzymskimi).
Słowiańska bogini miłości i piękności Łada (zwana też Ledą, Lejlą) – współczesna interpretacja. Jest atrybutem było drzewo lipy. Jak dla mnie, lipa jak najbardziej mogłaby być symbolem miłości! Źródło zdjęcia bogowiepolscy.net (polecam całą stronę, dużo ciekawych informacji o bóstwach słowiańskich)
Niemniej, lipa powiązana była z siłą kobiecą – to właśnie pod lipą odbywały się sądy, zebrania pokojowe i negocjacje. Na wyprawę wojenną zbierano się pod dębem, jednak to właśnie lipa miała zagwarantować pokojowe rozwiązanie. Podobne zapatrywanie na lipę mieli nasi niemieccy sąsiedzi – tam była nazywana „lipą sprawiedliwości”, ponieważ odbywały się pod nią sądy (inna nazwa to „lipa tańca” – ze względu na odbywające się pod nią imprezy).
Z lipy Słowianie robili trumny (ponieważ wierzono, że zapewniają spokojny wieczny spoczynek) oraz kołyski dla dzieci – jakie drewno nadawałoby się lepiej dla niemowląt, niż drewno kojarzonej z pokojem i kobiecością lipy?
Lipy sadzono chętnie również po przyjęciu chrześcijaństwa – lipa stała się drzewem maryjnym, sadzono ją na rozsatajach dróg, ocieniała kapliczki i pomniki maryjne. Jeśli jesteśmy już przy chrześcijaństwie, to w wierze ludowej, gałązki lipy wetknięte za święty obraz zapewniały spokój w domostwie (kto by się kłócił pod lipą?). Niektórzy wierzyli, że sen w cieniu lipy zapewnia prorocze sny.
Od lipy pochodzi wiele nazw miejscowości. Niektóre nazwano podobno po prostu na cześć rodzinnej lipy, inne – takie jak Święta Lipka, wprost nawiązują do – jak twierdzili ówcześni – cudów, które się wydarzyły w pobliżu lipy. Z lipy wykonane jest także wiele figurek maryjnych, a nawet wszystkie figury na Ołtarzu Mariackim. Czy można wyobrazić sobie lepsze drzewo do rzeźbienia dostojnych, świętych postaci?
Kapliczka w sąsiedniej miejscowości – otoczona lipami. Często jeździmy tam rowerami z siostrą:)
Skoro jesteśmy przy lipie, to przegląd byłby niepełny, bez wspomnienia Jana Kochanowskiego, który uwielbiał przebywać pod swoją ulubioną lipą w Czarnolesie, napisał nawet fraszkę na cześć tego drzewa (możecie w sumie pominąć, jak nie lubicie poezji, ale ta fraszka bardzo ładna jest jak się człowiek wczyta!:))
Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!
Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,
Choć się najwysszej wzbije, a proste promienie
Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.
Tu zawżdy chłodne wiatry z pola zawiewają,
Tu słowicy, tu szpacy wdzięcznie narzekają.
Z mego wonnego kwiatu pracowite pszczoły
Biorą miód, który potym szlachci pańskie stoły.
A swym cichym szeptem sprawić umiem snadnie,
Że człowiekowi łacno słodki sen przypadnie.
Jabłek wprawdzie nie rodzę, lecz mię pan tak kładzie
Jako szczep najpłodniejszy w hesperyskim sadzie.
Kochanowski pod swoją ulubioną lipą – źródło: wiki.
O lipie mogłabym pisać i pisać, jednak trzeba kiedyś powiedzieć sobie – dość!
Chciałam Was zachęcić nie tylko do siadania w cieniu lipy i wdychania jej zapachu, ale też do zbierania kwiatów – na jednej lipie mogą być kwiaty przekwitające, zaś z drugiej strony, jeszcze świeże.
Osobiście marzą mi się delikatne perfumy o słodkim, kobiecym zapachu lipy (na marginesie, olejek lipowy ma kilka wspólnych związków z olejkiem lawendowym)…
Pozdrawiam Was pięknie!