Dzień dobry,
Niedawno pokazywałam Wam przeróżne pomysły na kwiaty czarnego/białego bzu.
Jedna z czytelniczek podesłała mi wtedy link do „naleśników cysorza”. Podobno właśnie takimi naleśnikoracuszkami: kwiatami bzu w cieście piwnym, uraczono w Cieszynie samego cesarza Franciszka Józefa. Ponoć podczas manewrów wojskowych cesarzowi Austro-Węgier zaserwowano ten lokalny przysmak (znamy nawet datę! 1906 rok) i tak przypadł mu do gustu tak bardzo, że co jakiś czas domagał się owego smakołyku.
Zastanawiam się, czy nie jest profanacją ulepszać danie odpowiednie dla Jego Cesarskiej Mości. Niemniej, spróbuję: do racuszków dodałam truskawek (tak, wiem, jeszcze nie są w szczycie swego smaku), które bardzo dobrze komponują się z ciastem piwnym i nadają mu lekkości.
Zapraszam Was zatem na bez po cesarsku!
Kwiaty białego bzu po cesarsku!
(przepis pochodzi od Osi)
Składniki:
- 8-9 baldachów czarnego bzu, świeżo zebranych
- szklanka mąki
- 2 jajka (ja dałam jedno, mamy taką kurę, która znosi duże jajka z dwoma żółtkami:))
- pół szklanki piwa
- szczypta soli
- cukier puder do posypania
- olej do smażenia
- umyte i pokrojone w plasterki truskawki (opcjonalnie, jeśli chcemy jeść jeszcze lepiej niż cesarz)
Przygotowanie:
Przygotowanie jest bardzo łatwe.
Mąkę, jajka, piwo, sól porządnie mieszamy lub miksujemy. Masa będzie bardzo gęsta.
Moczmy w niej kwiaty i smażymy na rozgrzanej patelni najpierw z jednej strony. Potem chwytamy za gałązeczki i je obcinamy lub odkrawamy nożem
(po prostu łatwiej jest moczyć całość trzymając za łodyżki, potem nie są już potrzebne) i smażymy z drugiej strony.
Podajemy na ciepło, posypane cukrem pudrem, w towarzystwie truskawek.
Tak teraz pomyślałam, że pasowałby do nich również cynamon.
Odrobinka.
Może następnym razem!
Przepis bardzo, bardzo prosty oraz szybki. Można podawać dalej!
Pięknego dnia!
ps. dziś czułam, jakby był lipiec, ale super!