Dzień dobry,
Podobno grzeczne dziewczynki idą do nieba, a niegrzeczne tam gdzie chcą. Tak przynajmniej głosi kwejk mądrość ludu.
Nie wiem jak to jest z niegrzecznymi, ale grzeczne podobno dostają prezenty, inne niż rózgę ;-) /swoją drogą, tę przyjemność mam jeszcze przed sobą/.
Wczoraj dostałam piękny prezent od mojego Pana: olbrzymią książkę-album: Kuchnia. Produkty spożywcze z czterech stron świata, wydawnictwa carta blanca. Podpytywaliście mnie na Facebooku, więc postanowiłam pokazać ją i tutaj. Książka jest potężna, ciężka i solidna: przy odpowiedniej krzepie spokojnie można użyć jej do samoobrony. To zdecydowanie najmasywniejsza książka w mojej kolekcji, przebija nawet Nomę.
Generalnie Kuchnia, produkty spożywcze..jest to album z różnymi składnikami kulinarnymi: nie znajdziemy w nim historii czy rozbudowanej wiedzy chemicznej na dany temat, ale możemy pooglądać jak wygląda kilkadziesiąt odmian ryżu i dowiedzieć się, że dziki ryż to tak naprawdę nie ryż, ale trawa z Ameryki Północnej:)
Oprócz książki dostałam także piękne pojemniczki na oliwę: jestem pełna podziwu dla mojego Pana bo wiem, że ciężko jest kupić mi książkę, której jeszcze nie mam;-) Doceniam podwójnie, bo ja jestem łowczynią-zbieraczką, a On: racjonalnym minimalistą a mimo tego podarował mi rzecz do kuchni (których to gadżetów i tak mam sporo:)).
Co roku mam olbrzymi problem, jaki prezent sprawić minimaliście (który ma już czapkę i szalik, rękawiczek nie używa;)) – ale to już temat na inną historię..
Niżej zobaczycie jeszcze okładkę książki, jej porównanie z What Katie Ate oraz zdjęcie dodatkowe czyli: o czym będziemy pisać wkrótce na Ziołowym Zakątku! (mam tak dużo pomysłów i materiału,że chyba dwa posty dziennie będą czy coś…;))
A tak wygląda cała książka:
A tu już zapowiedź kolejnych wpisów… Tak, trochę dziś stałam na krześle, fotografując;)