Dzień dobry,
Pewnie część z Was wie: wróciłam z weekendowych warsztatów dzikiego gotowania (warsztaty odbyły się pod Krosnem), prowadzonych przez profesora Łukasza Łuczaja.
Robiliśmy mnóstwo dziwnych rzeczy: łaziliśmy po łąkach i lasach, jedliśmy orzechy wodne, piekliśmy kurę w dole ziemnym, zbieraliśmy przeróżne rośliny..
Dziś chciałam Wam przekazać w filmiku odrobinę tego pozytywnego klimatu.
Ze względu na różne obowiązki, pełną relację będę mogła przygotować pewnie dopiero w przyszłym tygodniu: tak dużo się działo! – natomiast dziś zależało mi bardzo,żebyście mogli odrobinę poczuć to co ja czułam – gotowanie przy ognisku z ludźmi, którzy też są zakręceni na punkcie jedzenia, piękna, słoneczna pogoda, dym, kolorowe liście, nocleg w starej chacie ogrzewanej drewnem..
Stąd też taki krótki filmik (zebrałam też więcej materiau filmowego, może któregoś zimowego dnia, przygotuję jakiś „artystyczny” film;-)):
Póki co: tak było w Rzepniku!
Aż szkoda wracać do rzeczywistości!