Spis treści
Dzień dobry,
Zapraszam do kolejnej części cyklu – Poznaj swój nóż kuchenny. Wiem, że kilka osób czekało na kontynuację. Tym razem kontynuacja postu o ostrzeniu noży, czyli konkretne informacje o ostrzałkach. Pokażę Wam alternatywy dla tradycyjnych osełek oraz ostrzałek „automatycznych” czy stalek. Pokażę Wam również czym sama ostrzę!
Zapraszam.
[ pierwsza część artykułu o ostrzeniu]
Czym jest ostrzenie?
Żeby wybrać odpowiednią ostrzałkę trzeba zastanowić się czym jest ostrzenie. Ostrzenie polega na zbieraniu części materiału z krawędzi tnącej – staje się wtedy cieńsza i ostrzejsza, ale też bardziej podatna na ukruszenia. Jeśli będziemy ostrzyć zbyt agresywnie (źle dobrana ostrzałka, osełka, schodek do domu etc) zbierzemy zbyt dużo materiału i skrócimy naszemu nożowi życie. Dlatego ostrzyć powinniśmy w miarę możliwości delikatnie. Idealna ostrzałka będzie zbierać bardzo mało materiału z krawędzi tnącej- tylko tyle ile potrzeba, aby pozostała ostra.
Tutaj możecie zobaczyć jak wygląda tradycyjne ostrzenie noży japońskich – zanim zostaną wypuszczone na rynek”
Jak widzicie, wszystko robione jest ręcznie, wymaga mnóstwa doświadczenia i precyzji. Nie wszystkie noże są ostrzone w ten sposób: część jest ostrzona automatycznie a jeszcze część – tylko szlifowana pod koniec przez specjalistów.
Rodzaje ostrzałek.
Znamy już podstawowe parametry naszego ostrza, powinniśmy więc zastanowić się czym będziemy ostrzyć nasze noże. Ja, dla własnej wygody, stworzyłam sobie taki podział:
- Ostrzałki ręczne tj. takie, gdzie samemu trzeba odpowiednio prowadzić rękę, aby naostrzyć krawędź tnącą. Wiąże się to z koniecznością utrzymania odpowiedniego kąta ostrzenia i wymaga wprawy. Do tych typów ostrzałek (napiszę o nich dalej) zaliczyłabym: klasyczne stalki (ostrzałki – pręty), poczciwe osełki, kamienie szlifierskie oraz kamienie wodne.
- Ostrzałki z ustalonym kątem ostrzenia. Tutaj będą ostrzałki automatyczne (to moja robocza nazwa – mam na myśli takie standardowe ostrzałki jak poniżej) i systemy ostrzące (np. Lansky).
Chyba najpopularniejszy typ ostrzałki. Tutaj, taka z Ikea:
Nie jest to wyczerpujący spis wszystkich możliwości ostrzenia, ale wydaje mi się, że te są głównie w zasięgu zainteresowań domowego kucharza.
Kryteria, które warto wziąć pod uwagę przy wyborze ostrzałki:
- Funkcjonalność
Jedna z najważniejszych cech. Jak będziemy mogli ostrzyć tą ostrzałką? Czy łatwo poradzimy sobie z ostrzeniem czy wprost przeciwnie, będziemy musieli nieco się wprawić? Czy ostrzałka jest przenośna, łatwa do przechowywania? Czy będziemy mogli ostrzyć nim konkretny nóż, czy też inne domowe sprzęty (nożyczki, sekatory?)
- Łatwość obsługi
Czy możemy poświęcić czas na naukę obsługiwania się daną ostrzałką? Czy ważniejsza jest dla nas wygoda czy precyzja?
- Cena
Wiadomo. Dla innych się liczy a dla drugich mniej :-) Ostrzałki mogą kosztować kilkadziesiąt, kilkaset, a w skrajnych przypadkach kilka tysięcy złotych (dolarów zresztą też). Jak się domyślacie będę pisała o tych pierwszych :-)
Dzisiaj chciałabym Wam napisać trochę o ostrzałkach ręcznych.
Ostrzałki ręczne.
- Chyba najbardziej znane – stalki. Ostrzałki używane przez szefów kuchni – po prostu pręt o odpowiedniej twardości. Wprawiona ręka z pewnością naostrzy nóż pod odpowiednim kątem. To właśnie tych ostrzałek używają kucharze. Chociaż powiem Wam, że mój kolega pracował w paru restauracjach i musiał nosić ze sobą własny nóż – praktyka ostrzenia noża nie jest więc tak oczywista jak mogłoby się wydawać.
Zdjęcie stalki, tym razem takiej prostej, z Ikea:
Oczywiście stalkę można kupić zarówno za kilka jak i za kilka tysięcy złotych, mają więc bardzo różną jakość. Kupując tego rodzaju ostrzałkę trzeba wziąć pod uwagę rodzaj materiału z jakiego jest wykonana. Moja ręka jednak jest dość trzęsąca się i taka ostrzałka nie jest dla mnie odpowiednia. Poza tym jest dość duża i nie można jej łatwo przewozić.
2. Kamienie wodne.
[pullquote]Kamienie wodne to tradycyjne ostrzałki z Japonii.[/pullquote]
Kamienie wodne są stosowane szczególnie do ostrzenia noży japońskich. Nieco przypominają osełki, jednak tylko z wyglądu. Nazwa pochodzi stąd, że podczas ostrzenia polewa się je wodą. Posiadają różną ziarnistość (tzw. „grit”)dlatego też często stosuje się kilka kamieni, aby móc wykończyć ostrzenie.
[pullquote]Podstawowym parametrem kamieni wodnych jest ziarnistość.[/pullquote]
Są używane głównie do ostrzenia wysokiej klasy noży japońskich – do ostrzenia jednego noża używa się co najmniej dwóch najlepiej trzech (lub więcej) kamieni. Te o wyższej ziarnistości delikatnie ostrzą krawędź tnącą a te o niższej ją polerują.
Ostrzenie za pomocą kamieni wymaga wprawy, ponieważ sami utrzymujemy odpowiedni kąt ostrzenia. Na rynku dostępne są co prawda specjalne przyrządy do utrzymywania odpowiedniego kąta, ale nie zawsze są precyzyjne.
Koszt kamieni wodnych waha się od kilkudziesięciu przez kilkuset dolarów do kilku tysięcy dolarów. Sprawdzają się zwłaszcza przy nożach o niestandardowym ukształtowaniu ostrza – noże japońskie są ostrzone jednostronnie lub dwustronnie, pod różnymi kątami, często asymetrycznie (więcej o ostrzach noży znajdziecie tutaj).
Tutaj możecie zobaczyć jak wygląda ostrzenie
Jak widzicie ostrzenie nimi to tak zwane „ostrzenie z ręki”, gdzie sami utrzymujemy dany kąt. Wymaga precyzji, cierpliwości i doświadczenia. Uważa się, że jest to jednak najlepszy wybór ostrzenia dla noży japońskich. Sama zastanawiałam się nad zakupem tańszego kamienia wodnego (koszt najtańszego jaki znalazłam to 25$, dwustronny to około 50$), jednak nie był to wydatek pierwszej potrzeby, zwłaszcza że mam tylko jeden nóż japoński. Podaję Wam link do sklepu, w którym kupowałam swój nóż – tutaj są też różne rodzaje kamieni wodnych, możecie sobie zerknąć jak wyglądają.
Kamienie wodne były dla mnie nowinką -póki co jednak nie próbowałam ich w swojej kuchni. Są na pewno efektywną i dość wysublimowaną metodą ostrzenia noży.
To tyle w tej części postu, zapraszam również do przejrzenia innych z serii poznaj swój nóż kuchenny. W kolejnym poście napiszę Wam o ostrzałkach, które pomagają nam ustalić kąt ostrzenia oraz pokażę system z którego sama korzystam.
Zapraszam już w piątek!
Będzie mi bardzo miło jeśli zostawicie w komentarzach swoje uwagi, wrażenia i ewentualne pytania – jeśli będę mogła, postaram się na nie odpowiedzieć!