Magiczna mikstura – ocet z shiso

Oceń ten post
Kategorie:
Podziel się z innymi:

Dzień dobry,

Wiecie co najfajniejszego jest w samodzielnie uprawianych ziołach?
To, że można czasami stworzyć mikstury nigdzie indziej niedostępne.
Zupełnie niesamowite i magiczne.
W środku małopolskiej wsi, takiej normalnej:)

Na Facebooku zwróciliście uwagę na zdjęcie słoiczka z szkarłatno-karminowym (jak się nazywa właściwie ten kolor? fuksja?) płynem.

Obstawialiście przeróżne opcje co do zawartości: od kapusty po buraczki. Uchylę zatem rąbka tajemnicy: słoiczek o tej przepięknej barwie to nic innego, jak własnoręcznie przygotowany ocet jabłkowy  z dodatkiem jednego z moich ukochanych ziół czyli shiso (Perilla).  Od kilku lat sieję co roku zielone shiso w ogrodzie. Na jego bazie tworzę jedno z ulubionych dań mojej siostry czyli pulpety z shiso („Magda, zdajesz sobie sprawę, że nikt w całym powiecie albo nawet w dużej części województwa nie ma takiego rarytasu na obiad?”).  Shiso jest również cudowną rośliną jeśli chodzi o kosmetykę: na warsztatach kosmetycznych  u mnie w domu robimy masła do ciała z shiso (ale o tym innym razem).

Dziś chciałam Wam przedstawić dla odmiany shiso czerwone. Ubiegłego roku zielone shiso – o fantastycznym zapachu kminu rzymskiego – wyrosło nam praktycznie na 150 centymetrów. Tego, ze względu na pogodę (późno posiałam + susza) roślinki są dużo mniejsze, jednak na pociechę mam u siebie w ogrodzie aż trzy gatunki perilli (pokażę Wam je innym razem): klasyczne shiso zielone, shiso dwukolorowe oraz shiso czerwone (zwane czasem „koreańskim”), które jest fantastycznym dodatkiem do wszelkiego rodzaju kiszonek.  Przymierzałam się do jego uprawy ze trzy lata i zawsze albo za sucho, albo za mokro, albo zbyt pysznie dla ślimaków. Tego roku się udało i pierwsze co przygotowałam to właśnie ocet!

Dodam tutaj, że widuję czasem perillę czerwoną w handlu: kiedyś kupiłam w Warszawie malutkie „mini shiso” do sałatek. Rozsadziłam je w ogrodzie i z sadzonek zebrałam całkiem pokaźny bukiecik. Wypatrujcie, bo warto!

 

 

Jak przygotować ocet z shiso?

Po prostu zalać octem liście czerwonego shiso, to naprawdę takie łatwe!:)

Pięknego początku tygodnia! Ja skoro świt wstaję i jadę do Krosna na kurs zielarz – fitoterapeuta:)


Podobał Ci się ten wpis? Podaj dalej!