Dzień dobry!
Jak wiecie, jestem wielką miłośniczką czosnku niedźwiedziego. Kilka lat temu, wyciągałam go prawie spod ziemi: do tej pory moje filmy o czosnku niedźwiedzim są chyba jedynymi filmami na YouTube na ten temat (i do tej pory nie ma wiosny, żebym go nie użyła).
Czosnek kupowałam najpierw z uprawy (tutaj możecie przeczytać post o czosnku niedźwiedzim), potem po prostu posadziłam sobie w ogrodzie (tutaj możecie zobaczyć jak wygląda początek uprawy). Dodam tutaj, że często dostaję pytanie o to jak sadzić czosnek niedźwiedzi. Nie kupujcie nasion. Mam mnóstwo maili od czytelników, którzy kupili nasiona i nic im nie wzeszło. Sto razy lepiej jest zainwestować w cebulki. Na początek tak z 50 wystarczy, potem będą się ładnie rozmnażać:).
Nigdy jednak nie udało mi się zobaczyć – aż do tej pory – czosnku niedźwiedziego w naturze.
Mówię Wam, łany czosnku wyglądają o-błę-dnie!
Przypominam dla porządku, że czosnek niedźwiedzi jest pod ochroną (chociaż, jak całkiem słusznie zauważa Łukasz Łuczaj to trochę bez sensu, że zwykły człowiek nie może sobie zerwać zgodnie z prawem garści na makaron tylko dlatego, że firmy zielarskie i spożywcze miałyby ochotę zbierać całe tony).
Niemniej, co by nie mówić, łany czosnku niedźwiedziego robią naprawdę spore wrażenie. Zresztą, zobaczcie sami!
ps. te kwiatki to kokorycz pełna i pusta:)
Łany czosnku niedźwiedziego w naturze
Czyż nie jest to fantastycznie piękne?