Odbijanie światła – marcowe wyzwanie fotograficzne

Oceń ten post
Kategorie:
Podziel się z innymi:

[ten post jest częścią serii – Fotografia kulinarna z Ziołowym Zakątkiem ]

Dzień dobry!

Dziś chciałam Was zaprosić na długo oczekiwane podsumowanie marcowego zadania fotograficznego związanego z odbijaniem światła.

Dziękuję wszystkim pięknie za udział – ilość zdjęć mnie pozytywnie zaskoczyła! :-)  Już teraz zapraszam na zadanie kwietniowe, związane z regułą trójpodziału. Także te osoby, które tym razem nie spróbowały swoich sił! Reguły wysyłania prac oraz banner akcji znajdziecie w postach z wyzwaniami.

Przygotowałam także stronę zbiorczą o fotografii kulinarnej, tam znajdziecie wszystkie opublikowane do tej pory materiały! Umieściłam odnośnik także na głównej stronie bloga, żeby było  łatwo znaleźć to miejsce.

Jest to moje pierwsze podsumowanie, więc jeśli macie jakieś uwagi, coś przeoczyłam, coś pomieszałam – dajcie znać! Zdjęcia nieco zmniejszyłam, żeby pasowały na bloga.

Zapraszam Was do przejrzenia!

W dalszej części postu znajdują się prace, które mi wysłaliście w kolejności przysyłania :-)

1.

Małgorzata z bloga amku.blogspot.com

To jest zdjęcie jabłka na piedestale, zrobiłam je aparatem Canon 400D, przysłona f 5.6. Zdjęcie robiłam w pochmurny dzień, okno z prawej strony, rozjaśniłam cienie za pomocą osłony przed słońcem na szybę samochodową (wykonaną z materiału, lekko srebrna powłoka), którą postawiłam z lewej strony.

 

2.

Kasia Sadłowska  z bloga aduparosnie.com

Przesyłam zdjęcie mandarynek. Światło padało na owoce z lewej strony i niczym go nie rozproszyłam (nie posiadam w domu żadnych firanek:-). Natomiast cienie z prawej strony rozjaśniłam za pomocą białej kartki przyklejonej do krzesła.Zdjęcie zrobiłam aparatem Nikon D3100, przysłona f/4.5, ISO 400.

3.

W załącznikach przesyłam zdjęcia, które przedstawiają chleb na zakwasie z dodatkiem soku pomidorowego. Kompozycyjnie zdjęcia te nie są do końca przemyślane bo to była szybka sesja po powrocie z pracy – chciałam zdążyć złapać jeszcze ostatnie w miarę fajne światło dzienne w domu.

Zdjęcia te zrobiłam aparatem Fuji Finepix S7000. Przysłona f 2.90 Światło dzienne padające z okna z prawej strony odbiłam za pomocą białej kartki papieru ustawionej z lewej strony.

Przed:

Po:

 

4.

Kitty – nie posiada bloga, ale p[osiada zapał do fotografowania :-)

Zdjęcie zrobione jest aparatem Canon 550D (f/5.6, czas naświetlania 1/80, ISO 400) w świetle dziennym, które pada z lewej strony, rozjaśniłam cienie przy pomocy kartki białego papieru ustawionej z prawej strony kompozycji.

5.

Zdjęcie cebul w koszyku, zrobiłam je aparatem Canon EOS 550D, przysłona f16. Rozjaśnienie za pomocą blendy z lewej strony, światło dzienne, zdjęcie bez retuszu.

 

6.

Jarosław Berdak z ilovenatureblog.blogspot.com/

Na zdjęciu Kuksa ( tradycyjny Lapoński kubek brzozowy ) też mojego wykonania .
Aparat Sony A77 :)
Obiektyw Sony 16-50 f2,8

Parametry
czułość Iso 50
czas 1/3
przysłona 7,1

Doświetlone dwoma lampami stałego światła lampa z lewej rozproszona lampa z prawej tylko jako lekko dopełniająca odbita od szarych desek.

7.

Ania z Wysokie Mniamnianie

Lusterek i białego tła do odbijania światła używałam już od dawna, tym razem postanowiłam zaszaleć z nowo zakupioną złotą blendą :) Zdjęcie zrobiłam aparatem Canon 550D obiektyw 50mm, rozświetlone złotą blendą. Efekt, hmmm… ciekawy dosyć, choć jak widać leżąca kromka nieco prześwietlona.

8.

Mirka Gotowanie pod Gruszą

Zdjęcie chleba fendu Petera Reinharta, zrobiłam je aparatem Panasonic FZ8, przysłona f 2.8. Rozjaśniłam cienie za pomocą kawałka styropisnu, który postawiłam z prawej strony

Przed użyciem blendy:

 

Po użyciu blendy:

 

9.

Tarzynka z Aparat i chochla

Fotografowałam czosnek (a raczej jego część). Leżał w ratanowym koszyku.
Zrobiłam to Canonem 5D, obiektywem EF 50/1.8 z pierścieniem makro 13 mm. Przysłona 3.5.
Światło zastane padało z lewej strony z tyłu, rozjaśniałam cienie srebrną folią postawioną z prawej strony z przodu.
Więcej można poczytać tutaj: http://aparat-i-chochla.blogspot.com/2012/03/zadanie-marcowe.html

Przed:

Po:

10.

Bawiłam się światłem i kombinowałam na różne sposoby;)

Zdjęcia zrobione Canonem 50D, sigma 17-70mm, ISO 400, f=6,3.

Światło naturalne, boczne. Pierwsze zdjęcie „przed”.

Zdjęcie drugie – miałam na celu wyeliminowanie wszelkich cieni i przepaleń. Użyłam blendy do rozproszenia światła od strony okna (źródła światła), odbiłam światło z przeciwnej strony srebrną blendą i aby dodatkowo rozproszyć świato odbite od blendy wykorzystałam lusterko (za obiektem). W efekcie mamy bardzo dobrze rozproszone, miękkie światło, choć zdjęcie wydaje mi się przez to płaskie, dlatego wydaje mi się, że do ukazania/podkreślenia kształtów, ta metoda nie sprawdza się.

Przed:

Po:

 

11.

Zdjęcie wykonane przez Kondrada

Zdjęcie przedstawia bukiet z brzozowych gałązek. Scena oświetlona jest przez światło padające z dużego okna po lewej stronie. Chcąc uzyskać efekt świeżości i „wiosenności” postanowiłem zniwelować cienie i zapewnić jak najwięcej światła – odbiłem je od dużej srebrnej blendy stojącej po prawej stronie. Przysłona 4,5; ogniskowa 60mm na matrycy DX.

12.

Ania z Mesmerising Bakes

To zdjęcie brownies. Zrobiłam je aparatem Minolta Digage 7, przesłona f 3.5. Cienie rozjaśniłam lusterkiem, które ustawiłam z lewej strony.

13. Szczęśliwa trzynastka, czyli ja.

Zdjęcie przedstawia markelę, zrobione przy świetle dziennym, aparat Nikon D5100, Nikkor 60 mm Micro, f 3.5, zdjęcie z ręki. Światło rozjaśnione z lewej strony – chciałam wydobyć fakturę i pobłysk skórki (zrobiłam chyba z 20 ujęć)

 

Uff, to tyle.

Dziękuję Wam jeszcze raz za udział – nie sądziłam, że pierwszy raz tak fajnie wyjdzie – i zapraszam do kolejnej, kwietniowej edycji Fotografii kulinarnej z Ziołowym Zakątkiem! Także tych, którzy tym razem się nie wyrobili :-) Wszystkie posty  na temat fotografii jedzenia możecie znaleźć na stronie zbiorczej: fotografia kulinarna.

Zapraszam Was to udziału, zapraszajcie znajomych i znajome i fotografujemy dalej!

Dla niecierpliwych, wstawiam jeszcze całą galerię (nie wiem jak usunąć dwa zdublowane zdjęcia, wybaczcie).

To co, do usłyszenia za miesiąc?