Co robię gdy mnie nie ma – pozdrowienia z Rumunii.

Oceń ten post
Kategorie:
Podziel się z innymi:
rumunia (1 of 1)

Dzień dobry,

Właśnie siedzę w małym pensjonacie na północy Rumunii. Obok suszą się grzyby i okazy zielnikowe, z okien widać Karpaty.

Jeśli nie śledzicie mnie na Facebooku może zastanawiać Was cisza na blogu.  Internet działa jako chce (częściej go nie ma niż jest), ale tak naprawdę nie jest mi bardzo potrzebny.  Jeszcze kilka dni temu zastanawiałam się, czy dobrze będzie pojechać: wiecie, zawsze jest dużo rzeczy do zrobienia w domu, jednak teraz nie żałuję. Zobaczcie jak tu jest pięknie!

Wybrałam się na krótki wjazd razem z profesorem Łukaszem Łuczajem (jest kierownikiem), antropologiem- specjalistą od spraw Hucułów oraz jeszcze jednym absolwentem. Przyglądamy się prowadzeniu badań etnobotanicznych, pytamy ludzi o grzyby, rośliny jadalne etc., chodzimy po górskich przysiółkach, zbieramy/nosimy okazy.

Mam dla Was mnóstwo zdjęć, czekam tylko na chwilę, aby mieć czas na pokazanie Wam kilku smaczków Rumunii. Zajrzelibyśmy do gorzelni palinki, na rumuński targ, może do pasterzy i górskich przysiółków…

Na razie wysyłam Wam kilka smaczków i czekam na czas dla siebie (oraz Internet)

rumunia (1 of 1)-3Zostaliśmy przez jednego z respondentów obdarowani przetworami, zauważcie że do kiszenia ogórków używane jest winogrono:

rumunia (3 of 3)Pszczoły..

rumunia (1 of 3)

Wczoraj mieliśmy dzień wolny (stąd sukienka;)) i łąki były skąpane w czystym złocie.

rumunia (1 of 1)-2

Jesteśmy w sielskim raju.

Miłego dnia!