Spis treści
Dzień dobry,
Dzisiaj przygotowałam dla Was krótki i spontaniczny post dotyczący rabarbaru – lub inaczej, rzewienia.
Kto nie jadł kwaskowych rabarbarowych łodyg z cukrem? Dla mnie to kwintesencja lata, dzieciństwa i kiedy tylko dorwałam rabarbar u mojej Babci nie mogłam się oprzeć, żeby nie przygotować filmu o tym wiosennym warzywie. Z tego postu dowiecie się także co nieco o rabarbarze lekarskim:)
Zapraszam!
Zanim zacznę, krótka uwaga: występuje kilka odmian rabarbaru – ten, który uprawiamy do rabarbar ogrodowy (Rheum rhaponticum L), natomiast w medycynie chińskiej znany jest także rabarbar lekarski*(Rheum officinale Baill.) o właściwościach leczniczych. W Internecie budzi to czasem konfuzję, bo rabarbarowi ogrodowemu przypisuje się właściwości rababaru lekarskiego. Jak przekonamy się dalej to nie do końca to samo, zwłaszcza, że surowcem zielarskim w przypadku rabarbaru lekarskiego jest korzeń. Tutaj piszę o rabarbarze ogrodowym – to tak gwoli wyjaśnienia.
* generalnie do rodziny rabarbarów należy około 70 odmian.
Rabarbar – rzewień
Skąd nazwa rabarbar?
Co ciekawe nazwa polska rzewień oraz nazwa przejęta z łaciny – rabarbar wywodzi się z tego samego źródłosłowu. W internetowym słowniku etymologicznym znalazłam informację (niestety nie wiem, na ile ten słownik jest wiarygodny, natomiast sprawdziłam to z anglojęzycznym słownikiem etymologicznym i informacje się pokrywają), że nazwa rośliny pochodzi od dawnej nazwy rzeki Wołgi – Rha. Rzeką tą dostarczano rabarbar i w ten sposób przeniesiono nazwę rzeki także na roślinę. Grecy nazywali ją „Rha barbarum” – czyli Rha cudzoziemskie (barbarzyńca oznaczało każdego, kto żyje poza cywilizacją, w tym wypadku cywilizacją grecką). Nazwa polska przyjęła się z języka ruskiego określenia na Wołgę (nie mylić z rosyjskim!:)): reweń. Ciekawa sprawa, prawda?
Rabarbar w Europie
Rabarbar jest byliną (warzywem), jednak lubimy o nim myśleć jak o owocu. Rośnie w umiarkowanej strefie klimatycznej Euroazji, do Europy został przywieziony z Chin – do Anglii zawitał już w XVI wieku. Europejscy podróżnicy byli przekonani, że przywożą ze sobą cenioną roślinę leczniczą (moje źródła podają, że byli przekonani, że owe lecznicze właściwości ma jeszcze inna odmiana rabarbaru – rabarbar dłoniasty (Rheum palmatum L.)).
Rabarbar był szeroko znany w Chinach,, Tybecie, Afganistanie oraz w Iranie (używano zarówno korzenia do celów medycznych jak i łodyg do celów kulinarnych) i nacje te chętnie nim handlowały, nic więc dziwnego, że przyciągnął uwagę Europejczyków. Przez pomyłkę jednak przywieźli nie tą roślinę którą chcieli (czyli nasz poczciwy rabarbar ogrodowy). Przez jakiś czas nie wiadomo było co z nią zrobić – rosła sobie jako roślinka ozdobna, jednak odważni eksperymentatorzy – zapewne przez przypadek – spróbowali kwaśnych łodygi i zdecydowali,że były one dobre – w XVIII wieku z dodatkiem rabarbaru robiono już ciasta, w wieku XIX cieszył się dużym powodzeniem. Wtedy też odkryto tzw. „przyspieszoną uprawę rabarbaru”.
Uprawa rabarbaru
W Polsce dostępny jest rabarbar ogrodowy (wiosenny), natomiast w Wielkiej Brytanii w środku zimy sprzedaje się również tzw. rabarbar z uprawy przyspieszonej. W dużym skrócie polega to na tym, że wykopuje się karpy (rabarbar ma karpy czy korzenie? nie wiem za bardzo:)) rabarbaru i uprawia pod ciepłymi, ciemnymi osłonami. W ten sposób uzyskuje się soczyste, słodkawe pędy. Jeśli w anglojęzycznych książkach zobaczycie intensywnie różowe zdjęcia dań z rabarbarem, istnieje duże prawdopodobieństwo, że jest to właśnie rabarbar z uprawy przyspieszonej.
Właściwości rabarbaru
Rabarbar znany jest głównie z dużej zawartości szczawianów, które mogą upośledzać przyswajanie białka i przyczyniać się do tworzenia kamieni nerkowych, jednak trzebaby sporo się chyba najeść:) Rabarbar przyjmowany w dużych ilościach jest rośliną trującą, ale to w przypadku, gdybyśmy spożywali również korzeń oraz liście. Oprócz kwasu szczawiowego, zawiera również pektyny, taniny oraz glikozydy (nie wiem jak dokładnie przetłumaczyć ten rodzaj glikozydów na polski „anthraquinones”) – to właśnie one w dużych ilościach mogą okazać się toksyczne.
Zatrzymam się troszkę nad właściwościami rabarbaru lekarskiego, ponieważ jest to całkiem ciekawa sprawa.
Rabarbar lekarski
Rabarbar lekarski, zwany też rabarbarem chińskim, należy do kanonu chińskich ziół leczniczych. Do celów medycznych używa się również rabarbaru palczastego – to dwie najpopularniejsze odmiany wykorzystywane w ziołolecznictwie, ale czasem korzysta się też z innych, na przykład z tzw. rabarbaru himalajskiego (R. webbianum). Dlaczego nie korzysta się z rabarbaru ogrodowego? Z grubsza składa się z tych samych kompontentów, ale ma po prostu dużo delikatniejsze działanie.
Za najcenniejsze z zielarskiego punktu widzenia uznaje się rośliny, które rosną na wysokich stanowiskach w tybetańskich Himalajach.
W medycynie chińskiej przede wszystkim są traktowane jako środek przeczyszczający oraz lekko przeciwzapalny i generalnie lekarstwo na problemy z przewodem pokarmowym. Uważa się, że jest o środek chłodzący, to znaczy, że wyciąga ciepło (np. gorączkę) z ciała pacjenta. Ale to już historia na inny post, może kiedyś o medycynie chińskiej:)
Ciekawą informacją było dla mnie to, że rabarbar (w tym przypadku rabarbar turecki) wchodzi w skład współczesnego „specyfiku na wszystko” – Essiacu. Jest to suplement diety, który został stworzony przez kanadyjską pielęgniarkę i przypisuje się mu szereg cudownych działań, od wyleczenia astmy po leczenie raka. Tradycyjnie jestem sceptyczna co do takiego panaceum, natomiast suplement jest znany w kręgach osób interesujących się naturalnymi lekami.
Essiac – współczesne panaceum z korzeniem rabarbaru.
Essiac jest mieszanką czterech ziół: korzenia łopianu, szczawiu polnego, kory wiązu i korzenia rabarbaru lekarskiego (można tą mieszankę kupić też w Polsce, zaś tutaj znalazłam proporcje tej mieszanki ). Żeby było jasne: osobiście nie wierzę za bardzo w jej skuteczność w leczeniu przewlekłych schorzeń (chociaż pewnie nikomu nie zaszkodzi i może pomóc w suplementacji witamin, jest to normalna mieszanka dopuszczona do obiegu farmaceutycznego), nie próbowałam jej i raczej nie zamierzam oraz nikogo nie namawiam – podaję Essiac tylko jako ciekawy przykład współczesnego zastosowania rabarbaru lekarskiego.
I tak oto subtelnie przeszliśmy od nazwy rabarbaru po jego medyczne zastosowania. Rabarbar jest bardziej „retro” niż sądziłam:)
Ale wiecie co?
I tak najlepszy jest taki od mojej Babci.
Zbierany w ciepłych promieniach słońca.
Mam nadzieję, że jeśli kiedyś będę mieć dziecko, też będzie miało taką możliwość:)
ps. zupełnie przez przypadek natknęłam się na YouTube na piosenkę o rabarbarze:)
Lubicie rabarbar?
ps. Pisząc post korzystałam z następujących pozycji.
Tender: Volume II, A cook’s guide to the fruit garden
McGee on Food and Cooking: An Encyclopedia of Kitchen Science, History and Culture
Rhubarb root (Rheum officinale or R. palmatum), Kathi J. Kemper, MD, MPH